We wtorek oficjalny kurs rubla Banku Rosji w rozliczeniach „na jutro” sięgnął 110,49 rubli za euro i 105,06 rubli za dolara. Jeszcze bardziej słabnie rubel na platformach międzynarodowych. We wtorek dolar kosztował 107,77 rubla, a euro 113,20 rubla. To najniższe notowania rosyjskiej waluty od 32 miesięcy.
Importerzy gotowi na jeszcze słabszego rubla
Rosyjscy importerzy przygotowują się na dalsze osłabienie rubla – pisze „Kommiersant”, powołując się na przedstawicieli kilku firm. Według jednego ze źródeł - przedsiębiorcy importującego maszyny, jego firma uwzględnia w wewnętrznych kalkulacjach kurs 120-125 rubli za dolara. „Nie sądzę, aby którykolwiek z importerów był optymistą co do umocnienia rubla. Łatwiej jest zastosować większy spread” - mówi przedsiębiorca.
Czytaj więcej
Nie pomogło skokowe podniesienie przez Bank Rosji bazowej stopy do 21 procent. Rubel ciągle traci na wartości z powodu wojny Putina i taniejącej ropy. Chiński juan jest w Rosji najdroższy od roku.
Kursu co najmniej 115 rubli za dolara spodziewa się Ksenia Riasowa, dyrektorka generalna Finn Flare, jednego z największych sprzedawców odzieży w Rosji. Według menedżerki, jeśli ten poziom zostanie osiągnięty, jej firma będzie musiała doliczyć koszty wymiany walut do cen, które nadal uwzględniają stare kursy walut. Klienci zapłacą więc za słabego rubla, a inflacja będzie rosła.
W Rosji jest deficyt walut
Od początku listopada rubel stracił na wartości 7 proc. w stosunku do juana, tyle samo w stosunku do dolara i około 3 proc. w stosunku do euro. Fala dewaluacji uderzyła w rynek po 21 listopada, kiedy Stany Zjednoczone ogłosiły nowe sankcje wobec rosyjskiego sektora finansowego, wpisując na czarną listę kilkadziesiąt banków, w tym państwowy Gazprombank (GPB), przez którzy szła większość transakcji rosyjskiego handlu zagranicznego.