To będzie wielka reforma finansowania samorządów. Kto i ile zyska?

Ponad 32 mld zł więcej w przyszłym roku dostaną samorządy, jeśli zacznie obowiązywać reforma ich finansów. Ich dochody mają wzrosnąć dzięki niej o ponad 230 mld zł w ciągu dekady.

Publikacja: 16.07.2024 17:52

To będzie wielka reforma finansowania samorządów. Kto i ile zyska?

Foto: Adobe Stock

Ministerstwo finansów zaprezentowało projekt ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Załącznikiem do niego jest kalkulacja finansowa dla każdego samorządu, ile może się spodziewać i jakich dochodów w przyszłym roku, jeśli reformy nie będzie i ile – po jej wprowadzeniu. Na tę kalkulacje samorządy czekały od kilkunastu tygodni, bo tak obiecał im resort.

MF koncepcję reformy dochodów samorządowych przedstawiło kilka miesięcy temu. Rozmowy na temat reformy trwają od tego czasu pomiędzy rządem a samorządami. Teraz zaprezentowało projekt ustawy oraz szacunki dla każdego samorządu (gminy, powiatu, miasta na prawie powiatu oraz województwa). Te szczegółowe szacunki dotyczą przyszłego roku: dochody bez zmian i po ich wprowadzeniu. Bilans dla każdego samorządu jest dodatni. Dla Warszawy różnica wynosi ok 1,25 mld zł, Poznania 190 mln zł, a Krakowa 367 mln zł. Najmniejsze i najmniej zaludnione gminy mogą otrzymać od pół miliona zł do niespełna 900 tys. zł więcej. Resort co prawda w komunikacie zapisał, iż ustawa zapewnia minimalne kwoty wzrostu dochodów dla JST i dla najmniejszych gmin (do 4 tyś. mieszkańców) jest to milion złotych, ale zaznaczył też, że nie może być to więcej niż 10 proc.

Na czym polega reforma finansów samorządów?

Podstawowa różnica liczenia dochodów samorządów (ich udziału w podatku PiT i CiT) będzie polegała, że podstawą kalkulacji będą dochody mieszkańców, a nie ich podatek. W ten sposób zmniejszyć się ma wpływ zmian podatkowych i decyzji polityków na stabilność finansów samorządów. Od przyszłego roku także samorządy mają zacząć dostawać część wpływów z podatku zryczałtowanego PIT.

Czytaj więcej

Ministra edukacji: "Podróże z klasą" dostaną dodatkowe 20 milionów złotych

Subwencja ogólna ma zostać zamieniona na obliczenia potrzeb finansowych JST: wyrównawcze, oświatowe, rozwojowe, ekologiczne, uzupełniające. Jednak w przypadku jednostek, których dochody będą niższe od potrzeb finansowych, subwencja ogólną będzie wypłacona.

Miasta na prawie powiatu (66 takich miast) mają być wydzielone jako osobna kategoria JST. Zlikwidowane ma być „janosikowe” .

Ile kosztować ma reforma samorządowa?

W OSR (ocena skutków regulacji) znalazły się szacunki wpływu reformy na finanse całego państwa. Tak je skalkulowano, że w ciągu dekady saldo dochodów i wydatków wyniosło nieco ponad 232 mld zł. Zmniejszenie dochodów ale też wydatków dla budżetu oszacowano w ciągu 10 lat na niespełna 1,1 biliona zł.

MF zapewnia, że na zmianie zyskają wszystkie samorządy. Szacuje, że dochody JST po wprowadzeniu nowej ustawy, wzrosną w 2025 r. o 16 mld zł w stosunku do obowiązującego systemu. Samorządy zamiast ponad 233,2 mld zł dochodów będą miały 249,2 mld zł do dyspozycji – to wzrost o 6,9 mld zł. Różnica w porównaniu do tego roku jest jeszcze wyraźniejsza o ponad 35,2 mld zł z 214,2 mld zł – czyli o 16,4 proc.

Jak się zmienią dochody samorządów?

Z szacunków przedstawionych w OSR dołączonym do projektu wynika, że różnica w przyszłym roku przed i po reformie wyniesie dla:

• gmin – 7 mld zł

• miast – 4,8 mld zł

• powiatów 2,2 mld zł

• województw – 2 mld zł

Zaś w porównaniu do tego roku dochody zwiększą się o w poszczególnych typach samorządów:

• gmin – 20,5 proc.

• miast – 16,8 proc.

• powiatów – 14,5 proc.

• województw – 2,5 proc.

Podatek PIT mieszkańców stanie się najpoważniejszym źródłem dochodów samorządów

MF szacuje, że tak jak w obecnym systemie wpływy z PiT stanowią ponad 36 proc. dochodów samorządowych, a z CiT – 10 proc. i najpoważniejszą pozycją jest subwencja (niespełna 55 proc.), tak po zmianie wpływy z PIT staną się najpoważniejszym elementem dochodów samorządów, bo będzie to 69,5 proc., a subwencja niewiele ponad 19 proc.

Czytaj więcej

Resort zdrowia przedstawił pomysł na reformę szpitali i KPO. To dodatkowe 10 mld zł

Nowe rozwiązanie zakłada znaczne zwiększenie dochodów własnych JST z podatku PIT i CIT – ponad 80 proc. dochodów w stosunku do 46 proc. dochodów w obecnym systemie. Subwencja jest znacznie niższa oraz nie ma wpłat do budżetu państwa (tzw. janosikowe) oraz rozliczenia dochodów z PIT i CIT.

Resort szacuje, że dochody samorządów z tytułu udziału w PIT i CIT wzrosną w przyszłym roku o ok. 93 mld zł (z 108 mld zł do 201 mld zł) po reformie. Zaś subwencja zmniejszy się o

83 mld zł (z 127 mld zł do 44 mld zł). Zwraca uwagę na to, że w takim samym stopniu zmniejszą się również z tego tytułu wydatki budżetu państwa.

Więcej pieniędzy na oświatę

Resort szacuje, że w przyszłym roku potrzeby oświatowe (w tym z wychowaniem przedszkolnym) to ok 103 mld zł. Zwiększone zostaną całościowe potrzeby oświatowe samorządów o skutki podwyżek wynagrodzeń nauczycieli wychowania przedszkolnego oraz o dodatkowe środki wynikające ze wzrostu wydatków JST na przestrzeni ostatnich lat na realizację zadań dotyczących wychowania przedszkolnego w związku ze wzrostem liczby dzieci w wychowaniu przedszkolnym.

Jak oszacowano potrzeby finansowe samorządów?

MF oszacowało wartość poszczególnych typów potrzeb w pierwszym roku obowiązywania reformy:

• wyrównawcze - 19,3 mld zł

• rozwojowe - 8,6 mld zł

• ekologiczne - 1,5 mld zł

• uzupełniające - 6,6 mld zł

Likwidacja Janosikowego spowoduje, że samorządy, które do tej pory płaciły wyrównanie zaoszczędzą 5,2 mld zł, zaś taką kwotę otrzymają samorządy z budżetu państwa.

Co dalej z projektem?

Opublikowanie projektu oznacza rozpoczęcie nad nim konsultacji społecznych. Między innymi opinie na temat rozwiązań przedstawią organizacje samorządowe. Samorządowcy podkreślali, ze ważne są zasady, ale tez szacunki dla konkretnych gmin, powiatów, czy miast. Część z nich miała nadzieję, że szacunki pokażą także relację pomiędzy dochodami samorządów sprzed zmian wprowadzonych przez Polski Ład (które uszczupliły dochody samorządowe) i po wprowadzeniu reformy. Według wyliczeń Związku Miast Polskich łączny ubytek samorządów w dochodach z udziałów w PIT w latach 2019-2023 wyniósł ponad 60 mld zł. Jednak MF zapowiedziało od razu, że będzie to porównanie obecnej sytuacji do zmienionej w przyszłym roku.

Ministerstwo finansów zaprezentowało projekt ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Załącznikiem do niego jest kalkulacja finansowa dla każdego samorządu, ile może się spodziewać i jakich dochodów w przyszłym roku, jeśli reformy nie będzie i ile – po jej wprowadzeniu. Na tę kalkulacje samorządy czekały od kilkunastu tygodni, bo tak obiecał im resort.

MF koncepcję reformy dochodów samorządowych przedstawiło kilka miesięcy temu. Rozmowy na temat reformy trwają od tego czasu pomiędzy rządem a samorządami. Teraz zaprezentowało projekt ustawy oraz szacunki dla każdego samorządu (gminy, powiatu, miasta na prawie powiatu oraz województwa). Te szczegółowe szacunki dotyczą przyszłego roku: dochody bez zmian i po ich wprowadzeniu. Bilans dla każdego samorządu jest dodatni. Dla Warszawy różnica wynosi ok 1,25 mld zł, Poznania 190 mln zł, a Krakowa 367 mln zł. Najmniejsze i najmniej zaludnione gminy mogą otrzymać od pół miliona zł do niespełna 900 tys. zł więcej. Resort co prawda w komunikacie zapisał, iż ustawa zapewnia minimalne kwoty wzrostu dochodów dla JST i dla najmniejszych gmin (do 4 tyś. mieszkańców) jest to milion złotych, ale zaznaczył też, że nie może być to więcej niż 10 proc.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Hybrydy
Skoda Kodiaq. Co musisz wiedzieć o technologii PHEV?
Materiał Promocyjny
Stabilność systemu e-commerce – Twój klucz do sukcesu
Czym jeździć
Skoda Kodiaq. Mikropodróże w maxisamochodzie
Budżet i podatki
Pekao: finanse publiczne w Polsce napięte jak struna, ale bez ryzyka zerwania
Budżet i podatki
Stan finansów publicznych w rok po wyborach: bez katastrofy, ale dobrze nie jest
Budżet i podatki
Prof. Witold Orłowski: Wysiłek fiskalny mógłby być większy
Budżet i podatki
Okupowana Ukraina zasila podatkami wojnę Kremla