Pojawienie się smartfonów z wbudowanymi fotograficznymi postawiło nie lada wyzwanie przed producentami aparatów cyfrowych. Niektórzy z nich, jak Eastman Kodak czy Polaroid, nie poradzili sobie z rosnącą konkurencją na rynku. Problem pogłębił się, kiedy niektóre telefony zyskały nawet bardziej wyśrubowane parametry niż niejeden kompaktowy aparat. Przykładem niezwykle zaawansowanej technologii zamkniętej w obudowie smartfona jest Nokia 808 PureView z matrycą 41 megapikseli i obiektywem marki Carl Zeiss. Prognoza przedstawiona przez firmę iSuppli mówi o tym, że rynek aparatów cyfrowych będzie rósł do 2013 roku, ale już rok później odnotuje pierwszy spadek, o 0,6 proc., do poziomu 135,4 mln urządzeń. Osłabienie branży aparatów kompaktowych ma zrekompensować rosnąca sprzedaż cyfrowych lustrzanek. To dobra wieść dla Canona, lidera tej branży specjalizującego się w produkcji aparatów z wyższej półki.
- Naszą najsilniejszą stroną jest inny segment biznesowy niż ten, z którym konkurują producenci smartfonów – powiedział „Rz" Rokus van Iperen, dyrektor generalny Canona w Europie. - Jesteśmy światowym liderem sprzedaży aparatów dla profesjonalnych fotografów, z udziałami w tym rynku na poziomie około 50 proc. Naszą silną stroną są również wysoko pozycjonowane aparaty amatorskie. Aparaty w smartfonach są bezpośrednią konkurencją dla innego segmentu - aparatów kompaktowych.
Jak podkreśla van Iperen, i w tym segmencie rynku Canon ma sporo do powiedzenia, a jego odpowiedzią na działania konkurencji są aparaty kompaktowe z funkcjonalnością internetową, które pozwalają zrobić zdjęcie i wysłać je znajomym czy do sieci społecznościowych. Przykładem takiego urządzenia jest Canon IXUS 240 HS, z którego można przesłać zdjęcia za pomocą sieci Wi-Fi.
- Zamierzamy silnie rozwinąć internetową funkcjonalność naszych aparatów kompaktowych. To jest nasza strategia na najbliższe pięć lat – podkreśla dyrektor generalny Canon Europe.
Firma stara się też szerzej podejść do problemu nadmiaru nieuporządkowanych danych w cyfrowym świecie. Chodzi oczywiście o miliony codziennie powstających zdjęć, których przechowywanie stało się zmorą wielu ludzi.