Dlaczego rząd nie przyjął reformy szpitali? Zaszkodziły wybory prezydenckie, czy zmiany przepisów na ostatnią chwilę?

Rząd nie przyjął we wtorek ustawy umożliwiającej reformę szpitali. Projekt wrócił do Komitetu Stałego RM. A ministerstwo zdrowia i Kancelaria Premiera tłumaczą, że stało się tak bo konieczna jest „precyzja w wypracowaniu ostatecznego kształtu reformy”

Publikacja: 09.04.2025 22:27

Rząd nie przyjął we wtorek ustawy umożliwiającej reformę szpitali

Rząd nie przyjął we wtorek ustawy umożliwiającej reformę szpitali

Foto: Adobe Stock

Rząd we wtorek zajmował się nowelą ustawy o świadczeniach o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, powszechnie określaną jako ustawę reformująca szpitalnictwo, lecz jej nie przyjął. Na pytanie Rz., dlaczego: Centrum Informacyjne Rządu odpowiedziało: „Projekt ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw wymaga doprecyzowania.” A z Ministerstwa Zdrowia dostaliśmy taką sama odpowiedź jak inne media (bo też ją cytują) „projektowana zmiana ustawy wprowadza fundamentalne zmiany w systemie ochrony zdrowia. Z tego względu istotna jest precyzja w wypracowaniu ostatecznego kształtu reformy. Celem zmian jest stworzenie sprawnego, dostępnego i skupionego na potrzebach pacjentów systemu opieki zdrowotnej.”

Małgorzata Gałązka – Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego, członkini Rady Narodowego Funduszu Zdrowia nie kryje zdziwienia: - Dla mnie to kuriozalne odpowiedzi po tak długim czasie procedowania nad projektem ministerstwa, stawiają pytania o to jak zorganizowana jest praca w rządzie.

- Są dwie potencjalne przyczyny, pierwsza polityczna i opozycja wobec reformy szpitali wewnątrzrządowa, druga: nie ma jasności, jakie ustawa ma zawierać rozwiązania – zastanawia się Adam Kozierkiewicz, ekspert zajmujący się zagadnieniami systemu opieki zdrowotnej. Zastanawia się, czy do restrukturyzacji szpitali niezbędna jest ustawa, czy nie można by jej przeprowadzić w ramach rządowego programu. 

Kiedy rząd ryzykuje: gdy zwleka, czy jest ostrożny politycznie?

W przestrzeni publicznej krążą przynajmniej dwie wersje, dlaczego rząd cofnął projekt do Komitetu Stałego. Pierwszy dotyczy kalendarza wyborczego i zbliżających się wyborów prezydenckich. Niektórzy eksperci anonimowo uważają, że rząd nie chce by reforma pozwalająca na zmiany organizacyjne w szpitalach, w tym na ich łączenie, zmianą profilu czy zmienianie oddziałów, była wykorzystana w kampanii prezydenckiej. Jednak jak zauważa ekonomistka, dr M. Gałązka – Sobotka dla koalicji raczej bardziej ryzykowne politycznie jest to, że zwleka z reformą szpitali niż gdy ją zapowiada: - Brak reformy nieefektywnej struktury szpitali to może być uszczerbek na politycznym wizerunku rządu. Polacy nie mogą dostać się do lekarza, rosną kolejki. Nie ma pieniędzy na zapłacenie za nadwykonania, ponieważ finansujemy puste oddziały. – wymienia specjalistka. I dodaje: - Finansujemy ogromną wartość nieużytkowanej struktury, robimy to za miliony, których brakuje nam na finansowanie świadczeń ratujących zdrowie czy ważnych podtrzymania zdrowia albo potrzebnych do udzielenia szybko pomocy. Dla mnie ryzykowne jest wycofanie się z reformy lub jej przekładanie – dodaje.

Czytaj więcej

Sytuacja finansowa samorządów jest lepsza. Ale wciąż jest wiele do poprawienia

Pytania o uprawnienie lekarzy cudzoziemców

W przestrzeni publicznej pojawiła się informacja, że kontrowersje wzbudziła jedna z dwóch „wrzutek” czyli wpisanych rozwiązań już po marcowym procedowaniu projektu na posiedzeniu Komitety Stałego RM.

Pierwsza zmiana to propozycja wdrożenia elektronicznej karty diagnostyki i leczenia onkologicznego DILO od styczeń 2027 (pierwotnie miał być to styczeń 2026r.)

Druga propozycja dotyczy zaś pozwoleń na pracę dla zagranicznych lekarzy. Uchylony ma zostać przepis, który pozwala lekarzom spoza UE na wykonywanie zawodu w tzw. systemie uproszczonym, polegającym na pracy na podstawie decyzji ministra zdrowia, a bez prawa wykonywania zawodu (PWZ) wydawanego przez okręgowe izby lekarskie. Propozycja zawiera czas przejściowy 120 dni.

Z postulatem ograniczenia obecnych przepisów kilka miesięcy temu wystąpiła między innymi Naczelna Izba Lekarska.

Czytaj więcej

Będzie więcej pieniędzy na ochronę zdrowia, więcej świadczeń, ale też dłuższe kolejki

I rzeczywiście na stronie Rządowego Centrum Legislacyjnego najnowsza korespondencja dotycząca noweli ustawy to korespondencja pomiędzy Rządowym Centrum Legislacyjnym i minister zdrowia. RCL zastanawia się w jaki sposób zmiana ta wpłynie na grupę lekarzy posiadających zgodę na wykonywania zawodu w Polsce na podstawie decyzji MZ, a nie Izby Lekarskiej oraz na sytuację podmiotów leczniczych ich zatrudniających „a tym samym na dostępność do świadczeń”. Stawia pytanie o czy istnieje wystarczająca przesłanka by w tej kwestii nie przeprowadzić konsultacji społecznych.

Na te wątpliwości odpowiedziała minister Izabela Leszczyna. Napisała między innymi: „uchylana możliwość wykonywania zawodu lekarza na podstawie samej decyzji administracyjnej bez wpisu do rejestru lekarzy i bez nadania prawa wykonywania zawodu przez samorząd lekarski jest rozwiązaniem drastycznie sprzecznym z ogólnym systemem kontroli dostępu do wykonywania tego zawodu oraz systemem odpowiedzialności zawodowej. Tym samym, najważniejszym podmiotem, na który oddziałuje przedmiotowa zmiana, jest ogół pacjentów i jest to oddziaływanie jednoznacznie pozytywne, co wyjaśniano w uzasadnieniu do projektu ustawy oraz w piśmie wnoszącym projekt ustawy na Radę Ministrów.” Przyznała, że nie wiadomo dokładnie ilu lekarzy pracuje na podstawie zgody administracyjnej (bo zbiór lekarzy zmienia się z dnia na dzień, a poza tym nie wszyscy, którzy dostali zgodę wykonują zawód – część wyjechała), ale szacuje się, że jest to ok. 600 medyków.

Czytaj więcej

Potrzeba dodatkowych miliardów na służbę zdrowia

Jeśli więc prawda jest, że to ta zmiana i te wątpliwości, spowodowały, że rząd nie zaakceptował ustawy umożliwiającej reformę szpitali, to dowodzi raz jeszcze, że praktyka wrzutek do ustaw nie jest dobrym zwyczajem legislacyjnym (choć do perfekcji rozwiniętym przez poprzednią koalicję rządową).

Przypomnijmy, że projekt reformy szpitalnictwa zakłada m.in.:

• możliwość elastycznego przekształcania oddziałów szpitalnych,

• łączenia szpitali przez samorządy,

• plany naprawcze dla zadłużonych placówek.

Na finansowanie świadczeń szpitalnych w tym roku przeznaczonych ma być ponad 97 mld zł z NFZ. Reforma zaś jest jednym z kamieni milowych Krajowego Planu Odbudowy. Polska ma otrzymać ponad 17 mld zł na inwestycje w ochronę zdrowia, z czego największa pula – prawie 10 mld zł – ma być przeznaczona na inwestycje w sektorze szpitalnictwa.

Rząd we wtorek zajmował się nowelą ustawy o świadczeniach o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, powszechnie określaną jako ustawę reformująca szpitalnictwo, lecz jej nie przyjął. Na pytanie Rz., dlaczego: Centrum Informacyjne Rządu odpowiedziało: „Projekt ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw wymaga doprecyzowania.” A z Ministerstwa Zdrowia dostaliśmy taką sama odpowiedź jak inne media (bo też ją cytują) „projektowana zmiana ustawy wprowadza fundamentalne zmiany w systemie ochrony zdrowia. Z tego względu istotna jest precyzja w wypracowaniu ostatecznego kształtu reformy. Celem zmian jest stworzenie sprawnego, dostępnego i skupionego na potrzebach pacjentów systemu opieki zdrowotnej.”

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Trump eskaluje cła, Chiny odpowiadają surowcami. Kobierski: Europa nie może się rozdzierać
Biznes
Wydłużone terminy płatności wciąż królują na rynku
Biznes
Czy chińskie produkty zaleją unijny rynek? Pekin i Waszyngton chcą negocjować
Biznes
Administracja publiczna weszła w erę AI? Są przeszkody
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Biznes
Benefity jutra na miarę dzisiejszych wyzwań