Będzie więcej pieniędzy na ochronę zdrowia, więcej świadczeń, ale też dłuższe kolejki

O pół miliona zgłoszeń wydłużyły się kolejki do specjalistów w ciągu roku. Szybciej rosną te, w których pacjent ma skierowanie z adnotacją „pilne” niż w pozostałych.

Publikacja: 07.11.2024 21:12

Będzie więcej pieniędzy na ochronę zdrowia, więcej świadczeń, ale też dłuższe kolejki

Foto: Adobe Stock

Tak wynika z informacji, którą posłowie z podkomisji do spraw ochrony zdrowia usłyszeli od resortu zdrowia. Porównano w niej sytuację z września tego roku do września ubiegłego. Na 501 kolejek lista oczekujących pacjentów na wizytę wzrosła w 279 w przypadku kolejek pilnych i 55 kolejek stabilnych.

Szybciej zwiększa się liczba czekających „pilnych” niż „stabilnych” pacjentów

W przypadku tych pierwszych czeka o 362 tys. więcej pacjentów, a w drugich o 143 tys. pacjentów więcej. Nie można jednak powiedzieć, że w kolejce ustawiło się w ciągu roku o pół miliona więcej ubezpieczonych, bo jedna osoba może być zapisana do kilku specjalistów. Najmocniej zwiększyła się liczba oczekujących – pilnych do fizykoterapeutów: o 195 tys. osób. Dłuższe są także kolejki do ortopedów. Więcej osób (bez wskazania pilne) czeka także do fizjoterapeutów, na badanie kolonoskopii czy gastroskopii. Oczekujących jest więcej, konsekwencją jest dłuższy czas oczekiwania na wizytę – w ciągu roku wzrósł w 244 kolejkach. Z informacji resortu wynika także, że są specjalizacje (np. do lekarza rehabilitanta) w których zapisanych jest mniej osób niż rok wcześniej.

Czytaj więcej

Co dalej z projektem o dekryminalizacji aborcji? W Sejmie padły mocne słowa

Kolejki rosną, bo jak wynika z informacji MZ wciąż nowi pacjenci stanowią tylko kilkanaście procent i dzieje się tak pomimo zwiększenia liczby świadczeń.

Zamknięte odziały, bo brakuje lekarzy, a nie pieniędzy

Wcześniej przed posiedzeniem podkomisji obradowała cała sejmowa komisja zdrowia. Posłowie opozycji zwołali ją, bo chcieli od resortu zdrowia usłyszeć informację na temat „ograniczeń w realizacji świadczeń opieki zdrowotnej wynikających z sytuacji finansowej w systemie ochrony zdrowia". Ministerstwo ją przygotowało i przedstawiło, lecz opozycja ją na posiedzeniu skrytykowała. Z danych resortu wynika, że w tym roku 91 podmiotów leczniczych wstrzymało udzielanie świadczeń, ale głównie działo się to z powodu braku personelu (w przypadku 62 oddziałów). Kolejnymi przyczynami była powódź (16 oddziałów) oraz remonty. Tak poinformował Jerzy Szafranowicz, wiceminister zdrowia.

Janusz Cieszyński z PiS skrytykował dokument przedstawiony przez ministerstwo. – W całej Polsce są szpitale, które z powodu dziury finansowej w NFZ przestają przyjmować pacjentów, a w 30-stronicowym dokumencie nie ma na ten temat ani słowa – powiedział. Dodał, że informacje na ten temat mają oddziały NFZ i dobrze by było, by resort „zaczął z nich korzystać”. Jako przykład złej sytuacji podał szpital miejski w Elblągu, w którym nie są przyjmowani pacjenci do programów lekowych.

Wiceminister zdrowia odpowiedział: – Sugeruje pan, że są zamykane oddziały, a w tym roku o 5 proc. więcej było porad w opiece specjalistycznej, a liczba konsultacji i pobytów szpitalnych w tym samym czasie wzrosła o 8 proc. w porównani do zeszłego roku.

I przypomniał, że w tym i w przyszłym roku wyraźnie rosną kwoty przeznaczone na zdrowie.

2,8 mld zł nadwykonań za III kwartał

Zapytany, na jaką kwotę szpitale oszacowały nadwykonania za III kwartał odpowiedział, że 2,8 mld zł to nadwykonania świadczeń nielimitowanych z III kwartał. Jak zrelacjonował, wypłata tych pieniędzy przez NFZ nie jest zagrożona. 1,5 mld zł wynika bilansowania umów (są to rozliczenia związane z nadwykonaniami niewykonaniami kontraktów przez wszystkie oddziały Funduszu ze świadczeniodawcami). Fundusz ma także otrzymać 1,2 mld zł dotacji podmiotowej (ustawa jest procedowana przez Sejm) z budżetu państwa. Poza tym resort zdrowia zaoszczędził w tym roku ponad 800 mln zł. Pieniądze przeznaczone będą na świadczenia w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej dla dzieci i dorosłych, na oddziały dziecięce, onkologię, porody, programy lekowe, opiekę paliatywną i na hospicja.

Przekazał również, że resort nie ma danych o odkładaniu zabiegów planowych w świadczeniach limitowanych, m.in. wszczepienie endoprotezy, operacja zaćmy – ale może je posłom przygotować.

Trudna, wieloletnia sytuacja szpitali

Czesław Hoc z PiS określił jako „tragiczną” sytuację w ochronie zdrowia, ponieważ część szpitali balansuje na granicy płynności. Oszacował dziurę w budżecie NFZ na ok. 22 mld zł w tym roku i stwierdził, że „lada moment runie poczucie bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków”. - Gdzie się podziały pieniądze, jeśli wpływy ze składki wzrosły. Kto jest winien niegospodarności? - zapytał. Zarzucił również rządowi, że zamierza prywatyzować szpitale. Taka jego zdaniem ma być konsekwencja propozycji w projekcie reformy szpitalnictwa o możliwości łączenia samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej ze spółką kapitałową wykonującą działalność leczniczą należącą do Skarbu Państwa, samorządu terytorialnego lub uczelni medycznej (51 proc. ogólnej liczby akcji tej spółki musi pozostać w rękach publicznych). Wiceminister zapewnił, że nie ma mowy o prywatyzacji szpitalnictwie.

Posłanka Krystyna Skowrońska (KO) zapytała posłów opozycji, czy pamiętają, jak NFZ zakończył ubiegły rok: 16,5 mld zł stratą. Przypomniała też ustawy, które zwiększyły zobowiązania Funduszu wobec szpitali i przychodni: między innymi przejęcie od budżetu finansowania ratownictwa medycznego czy zmianę poziomu wynagrodzeń. – Gdyby było tak dobrze, jak teraz mówicie, to szpitale wojewódzkie nie zaciągałyby kredytów pod zastaw majątku, a władze regionów by nie poręczyły tych pożyczek – powiedziała. Jej zdaniem potrzebna jest przy obecnym poziomie finansowania ochrony zdrowia racjonalizacja w systemie. – Jeśli chcecie podnieść składkę to powiedzcie – zwróciła się do opozycji.

Marcelina Zawisza z partii Razem stwierdziła, że mówienie o konieczności racjonalizacji przy obecnym poziomie finansowania jest „uczciwym podejściem”. Zaapelowała do ministerstwa zdrowia, by przedstawił statystyki na temat liczby wykonanych świadczeń w różnych specjalnościach w tym i w ubiegłym roku. Dodała, że na ustawę o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia, zakładającej mechanizm corocznego waloryzowania płac pracowników warto patrzeć nie jako na koszt, tylko jako na inwestycję: - Gdyby nie ona, mielibyśmy większy odpływ na kadry niż dziś - stwierdziła. Dodała, że są przynajmniej „dwie ścieżki” racjonalizacji: - Można zwijać system, albo wzmocnić inne zawody medyczne – czyli udostępnić dla nich część obecnych wyłącznych uprawnień lekarzy. - Gdy procedowaliśmy nad ustawa o minimalnych wynagrodzeniach to wiedzieliśmy, ze potrzebne jest zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia, co się zmieniło- zapytała posłów obecnej koalicji. Jej zdaniem systemowi potrzebny jest "porządny zastrzyk", tak by przeznaczono na niego 8 proc. PKB.

Gorący dzień w Sejmie

Wcześniej, w godzinach porannych, Mariusz Błaszczak poinformował w Sejmie, że klub PiS złożył wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec minister zdrowia Izabeli Leszczyny. Jest to jego zdaniem konsekwencja "zapaści w służbie zdrowia, do jakiej doszło po 10 miesiącach rządów koalicji 13 grudnia". Minister Leszczyna zaś zapowiedziała zmiany w przygotowywanej przez rząd reformie szpitalnictwa. Projekt ustawy o świadczeniach ma trafić na posiedzenie rządu w najbliższy wtorek. Ministerstwo zdrowia zrezygnuje z propozycji, by decyzja o utrzymaniu oddziałów położniczych była uzależniona od liczby porodów (miało być to 400 urodzeń w ciągu roku). O tym, czy oddział ma istnieć czy nie w przypadku niższej liczby urodzeń zdecydować będzie miał zespół składający się z wojewody, konsultanta wojewódzkiego i organu założycielskiego placówki. Ta opinia będzie wiążąca dla minister zdrowia. Nowa krajowa sieć szpitali ma zacząć funkcjonować od 2027r.

Tak wynika z informacji, którą posłowie z podkomisji do spraw ochrony zdrowia usłyszeli od resortu zdrowia. Porównano w niej sytuację z września tego roku do września ubiegłego. Na 501 kolejek lista oczekujących pacjentów na wizytę wzrosła w 279 w przypadku kolejek pilnych i 55 kolejek stabilnych.

Szybciej zwiększa się liczba czekających „pilnych” niż „stabilnych” pacjentów

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Dzień przed aukcją 5G 2.0: burza o ceny, u organizatora awaria
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Biznes
Niemiecki instytut Ifo: 2 proc. PKB na obronność nie wystarczy
Biznes
Największa w Rosji montownia telewizorów stanęła. Chińczycy się zwijają
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Gospodarczy plan Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Biznes
Wygrana Donalda Trumpa. Amerykańska zbrojeniówka zaciera ręce… jeszcze mocniej
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni