Prairie Mining z Australii wykorzystała kłopoty finansowe Jastrzębskiej Spółki Węglowej i odkupiła od międzynarodowej spółki udziały w NWR Karbonia wraz z koncesją wydobywczą złóż „Dębieńsko" w Czerwionce-Leszczynach. Problem w tym, że złoża pod tą nieczynną kopalnią jeszcze w ubiegłym roku były strategicznym celem ekspansji JSW, która czekała aż spółce wygaśnie koncesja. Właśnie te złoża, po które planowała sięgnąć JSW były głównym powodem zakupu kopalni Knurów-Szczygłowice pod koniec 2014 r. za 1,4 mld zł, której złoża węgla koksowego przylegają do złóż „Dębieńska". „Ta kopalnia pociągnie rozwój JSW. Obok złóż tej kopalni są potężne złoża węgla koksowego byłej kopalni Dębieńsko, które dziś należą do Czechów" - mówił w 2015 r. „Rzeczpospolitej" ówczesny prezes JSW Jarosław Zagórowski.
Spółka NWR miała koncesję od czerwca 2008 r. na wydobywanie węgla kamiennego oraz metanu jako kopaliny towarzyszącej ze złoża „Dębieńsko 1" o powierzchni 31,7 km2, położonym na terenie miast: Rybnik i Knurów, Czerwionka-Leszczyny oraz gminy Ornontowice na Śląsku. Mimo planów i pozwoleń środowiskowych nie udało się uruchomić wydobycia - do zarejestrowanej w Londynie spółki NWR (kilka dni temu ogłosiła upadłość) należały dwie spółki: OKD w Republice Czeskiej (sąd ogłosił jej upadłość) i właśnie NWR Karbonia w Polsce. W październiku tego roku udziały w Karbonii odkupili Australijczycy, którzy chcą wybudować w Polsce kopalnię na Lubelszczyźnie. Na projekt wydali 2 mln euro. Koncesję dla NWR Karbonia udzielono na okres 50 lat, tyle że budowa zakładu górniczego musi się rozpocząć do 1 stycznia 2018 r. Wydobycie - zgodnie z koncesją - może być prowadzone przez kolejne 40 lat.
JSW liczył od lat, że NWR Karbonia nie uruchomi do 2018 r. kopalni i straci koncesję.
- To prawda, nie mamy szans uruchomić kopalni w ciągu roku, to nierealne bo szyb buduje się co najmniej cztery lata. Projekt jest za duży, za drogi, chcemy go okroić, zmienić - przyznaje w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Mirosław Taras, prezes NWR Karbonia. Spółka planuje do końca roku złożyć w ministerstwie środowiska wniosek o zmianę niektórych zapisów koncesji na „Dębieńsko" - przesunąć termin budowy kopalni, zmienić projekt dojścia do złoża.
Jak podkreśla w odpowiedzi dla „Rzeczpospolitej" Ministerstwo Środowiska „zgodnie z polskim prawem nie jest możliwe odkupienie koncesji a jedynie zakup podmiotu, który posiada koncesję".