Szpital w Augustowie poza dotacjami ze starostwa pozyskuje też środki z programów unijnych. W ciągu pięciu lat zrealizował cztery projekty, które pozwoliły na zakup sprzętu, aparatury medycznej oraz przeprowadzenie termomodernizacji. – Dzięki dotacjom ze starostwa w 2015 roku przeprowadziliśmy m.in. kapitalny remont oddziału ortopedycznego oraz wewnętrznego męskiego i żeńskiego – wylicza dyr. Zawadzka. Kolejne dotacje ze starostwa i PFRON pozwoliły na zamontowanie nowoczesnej windy do przewozu chorych. – Inwestycje mają poprawić warunki leczenia pacjentów, umożliwiają lepszą i szybszą diagnostykę oraz wprowadzanie nowych i zwiększanie liczby wykonywanych już wcześniej zabiegów – wyjaśnia dyrektor lecznicy w Augustowie.
W tym roku szpital chce rozpocząć remont oddziału ginekologiczno-położniczego oraz kontynuować rozprowadzanie gazów medycznych na innych oddziałach. Lecznica stara się też o środki unijne na nowoczesny sprzęt do diagnozowania i profilaktyki z zakresu ginekologii i położnictwa o wartości ponad 1,7 mln zł. W przyszłym roku dyrekcja chce wybudować lądowisko dla śmigłowców LPR oraz podjazd dla karetek, co pozwoli podjąć starania o reaktywowanie SOR.
– Bardzo duży wpływ na efektywność działania ma wysokość kontraktu z NFZ. To ponad 90 proc. przychodów szpitala – wyjaśnia dyrektorka i przyznaje, że możliwości kadrowe, sprzętowe i lokalowe lecznicy są znacznie większe, niż wynika to z kontraktu.
Dyrektor Zawadzka podkreśla, że na sukces pracują wszyscy pracownicy, a szczególnie kadra medyczna. Dlatego stara się pozyskać jak najlepszych specjalistów oraz stwarza im możliwości podnoszenia kwalifikacji zawodowych. Lecznica kształci też stażystów oraz pozyskuje miejsca na rezydenturę lekarzy po stażu w deficytowych specjalizacjach.
Dyrektorem Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Głubczycach, który zajął drugie miejsce w tej kategorii, Adam Jakubowski został kilka lat temu. – Wcześniej byłem zastępcą ds. administracyjnych, a później likwidatorem, bo szpital był w likwidacji. Jednak wtedy zaczął się rozwijać – opowiada dyr. Jakubowski. Likwidatorem został w 2009 roku, a w 2011 znów powrócono do struktury SPZOZ. – Pomogło zatrudnienie kompetentnych ludzi, pojawiły się środki zewnętrzne, dzięki którym udało się uaktywnić diagnostykę, a i nasi wierzyciele przychylniej spojrzeli na to, co się dzieje – wylicza dyr. Jakubowski.
Do szpitala trafiło trzech ginekologów z sąsiedniego powiatu, dzięki czemu liczba porodów wzrosła o połowę. Wciąż jednak są problemy z wykwalifikowanym personelem. – Jest tylko jeden czynnik motywujący pracowników: pieniądze – nie ukrywa dyr. Jakubowski. I dodaje, że placówka płaci im dobrze. – To, co minister zdrowia proponuje pracownikom służby zdrowia w 2021 roku, my już mamy u siebie – zdradza.