Papierologia nie może być ważniejsza niż biznes

Przerost regulacji jest zagrożeniem dla rozwoju firm. Państwo powinno uprościć przepisy.

Publikacja: 04.09.2014 13:12

– Biznes musi być prowadzony w bezpiecznych warunkach. Nie może być tak, że firmy zamiast zajmować się swoją działalnością, walczą o pozwolenia czy zdobywają licencje – mówi Dariusz Makosz, członek zarządu Idea Banku.

Wypełnianie dokumentów i mierzenie się z urzędami to problem zwłaszcza najmniejszych firm. Badania potwierdzają, że to one mają największy problem z przetrwaniem. Uczestnicy debaty „Przedsiębiorczość 3.0" zastanawiali się m.in. nad tym, co może zrobić państwo, aby administrowanie biznesem było dla przedsiębiorców prostsze i mniej czasochłonne.

Olgierd Dziekoński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta, tłumaczył, że regulacje są ceną, jaką biznes płaci za bezpieczeństwo. – Nie chcemy, żeby bankrutowały firmy turystyczne, więc udzielamy im gwarancji. Chcemy, aby banki nie upadały – zwiększamy nadzór finansowy. Chcemy mieć lepsze produkty –wprowadzamy więcej wymogów jakościowych.  W imię bezpieczeństwa rezygnujemy z ryzyka, co dla przedsiębiorstw oznacza więcej wymagań administracyjnych. To jest problem, przed którym stoi każde państwo – mówił minister.

Rządzący, przygotowując przepisy, powinni się jednak starać, żeby nie utrudniały one życia przedsiębiorcom. – Nasi klienci, głównie mali przedsiębiorcy, przyznają, że na biurokrację poświęcają średnio dwie godziny dziennie. Nie ma szans, żeby działalność rozwijała się w takich warunkach – uważa Makosz.

Wiele przepisów, które w pośpiechu tworzono, kiedy wchodziliśmy do UE,  wymaga  uproszczenia. – PARP prowadzi pilotaż programu „Test MŚP", który polega na monitorowaniu projektów nowych przepisów. Badamy, czy są obciążające dla firm. Dwa testy, które przeprowadziliśmy, dały dobre rezultaty. Będziemy testować kolejne regulacje – zapowiada Bożena Lublińska-Kasprzak, prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.

Paneliści zgodzili się, że trzeba eliminować przerośniętą biurokrację. – Ale to oznacza, że musimy pogodzić się z ryzykiem biznesowym – mówi. O tym, że porażka jest trudną, ale często potrzebną przedsiębiorcy lekcją, przekonywał Benjamin Rohe, partner w Angel Fund, firmie venture capital, która inwestuje głównie w startujące przedsięwzięcia branży technologicznej. – Prawdopodobieństwo porażki w biznesie jest większe niż prawdopodobieństwo sukcesu. Staram się przekonywać przedsiębiorców, że porażka jest najlepszym przyjacielem biznesmena, pozwala zdobywać wiedzę, próbować nowych rzeczy, poznawać ludzi. Mówię, że sukces jest wtedy, kiedy porażka się nie udaje – mówi Rohe. Z jego obserwacji wynika, że w Polsce przedsiębiorcy dopiero uczą się takiego podejścia. – Prowadząc biznes, nie można polegać na regulacjach – podkreśla.

– Biznes musi być prowadzony w bezpiecznych warunkach. Nie może być tak, że firmy zamiast zajmować się swoją działalnością, walczą o pozwolenia czy zdobywają licencje – mówi Dariusz Makosz, członek zarządu Idea Banku.

Wypełnianie dokumentów i mierzenie się z urzędami to problem zwłaszcza najmniejszych firm. Badania potwierdzają, że to one mają największy problem z przetrwaniem. Uczestnicy debaty „Przedsiębiorczość 3.0" zastanawiali się m.in. nad tym, co może zrobić państwo, aby administrowanie biznesem było dla przedsiębiorców prostsze i mniej czasochłonne.

Biznes
Gdzie wyrzucić karton po mleku? Nie wszyscy znają dobrą odpowiedź
Biznes
Uczelnie chronią zagranicznych studentów. „Zatrudnijcie adwokata, nie opuszczajcie USA”
Biznes
Chiny zbliżają się do UE. Rekord na GPW. Ukrainie grozi niewypłacalność
Biznes
Unia Europejska nie wycofuje się z ESG
Biznes
Trwa konkurs dziennikarski „Voice Impact Award”