Harris, odbywająca oficjalną podróż po Azji południowo-wschodniej, dotarła do Wietnamu z Singapuru z trzygodzinnym opóźnieniem po pojawieniu się doniesień o przypadku "syndromu hawańskiego" w Hanoi.
"Syndrom hawański" to przypadłość, która objawia się zawrotami głowy, mdłościami, migrenami i problemami z pamięcią. Pierwsze jej przypadki wykryto wśród amerykańskich dyplomatów w stolicy Kuby, Hawanie (stąd wzięła się nazwa przypadłości).
Wizyta Harris w krajach Azji południowo-wschodniej ma być sygnałem dla państw regionu, że Waszyngton jest gotów pomóc im przeciwstawić się asertywnej polityce Chin.
Sekretarz prasowa Białego Domu, Jen Psaki, poinformowała, że o wykryciu przypadku "syndromu hawańskiego" w Hanoi poinformowano przed wylotem Harris do Wietnamu, ale doniesienia te nie zostały potwierdzone.
"Kancelaria wiceprezydent została powiadomiona o tych doniesieniach" - poinformowała z kolei ambasada USA w Wietnamie.