Arkadiusz Mularczyk stwierdził, że obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej przypomniały światu o wojnie i wielkich stratach. - Mieliśmy wielką ekspiację ze strony państwa niemieckiego. Myślę, że to ważny element, ważny krok - powiedział poseł.
- Oczywiście dalszym musi być budowanie presji na państwo niemieckie, że jeśli chce być traktowane jako państwo praworządne, to musi ten temat z Polską uregulować - z Polską, z Grecją czy z innymi krajami - dodał.
Polityk oświadczył, że sprawę reparacji postrzega jako "pewien proces, który musi toczyć się przez dłuższy okres". - Na pewno to nie będzie blitzkrieg (wojna błyskawiczna - red.), ale raczej proces rozłożony na budowanie poparcia społecznego w Polsce, za granicą dla polskich roszczeń, ale też budowanie takiego napięcia czy presji na państwo niemieckie, że powinno tę sprawę uregulować - powiedział.
Mularczyk przewodniczy Parlamentarnemu Zespołowi ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II Wojny Światowej. W 2018 r. szacował wysokość reparacji, jakie należą się Polsce od Niemiec, na 850 mld dolarów.
Do sprawy reparacji odniósł się w niedawnym wywiadzie dla "Bild" prezydent. Andrzej Duda powiedział, że reparacje są "kwestią odpowiedzialności i moralności". - Wojna, o której dziś mówimy, wyrządziła Polsce olbrzymie szkody - podkreślił. Prezydent zaznaczył, że sprawą oszacowania strat zajmuje się parlament i to on "wystawi rachunek". Jak dodał, straty poniesione przez Polskę nigdy nie zostały wyrównane. - Pozwólmy jednak na podjęcie decyzji ekspertom. Jestem pewien, że znajdziemy rozwiązanie - powiedział.