W czwartek Trybunał Konstytucyjny ma się zająć wnioskiem 119 posłanek i posłów o zbadanie zgodności z Konstytucją dwóch przepisów tzw. ustawy antyaborcyjnej. Wniosek został złożony do TK w 2019 r. i dotyczy tzw. aborcji eugenicznej, tj. w przypadku podejrzenia choroby dziecka lub jego upośledzenia. Grupę wnioskodawców reprezentują z Bartłomiej Wróblewski i Piotr Uściński z PiS.
Ustawa w obecnym brzmieniu, co podkreślił Mikołaj Pawlak, pozwala przerwać ciążę w przypadku samego tylko dużego prawdopodobieństwa – a nie wystąpienia – ciężkiego upośledzenia lub choroby nienarodzonego dziecka. Rzecznik przypomniał, że już w 1997 r. Trybunał uznał, że „od momentu powstania życie ludzkie staje się wartością chronioną konstytucyjnie. Dotyczy to także fazy prenatalnej".
Objęcie tej fazy życia ludzkiego ochroną znajduje też potwierdzenie w ratyfikowanej przez Polskę Konwencji o prawach dziecka, której preambuła głosi, nawiązując do Deklaracji Praw Dziecka, że „dziecko z uwagi na swą niedojrzałość fizyczną oraz umysłową, wymaga szczególnej opieki i troski, a zwłaszcza właściwej ochrony prawnej, zarówno przed, jak i po urodzeniu".
Art. 23 Konwencji zapewnia prawo do godności życia polegające na umożliwieniu osiągnięcia niezależności i ułatwianiu aktywnego uczestnictwa w życiu społecznym każdemu dziecku psychicznie lub fizycznie niepełnosprawnemu. Z kolei art. 24 zobowiązuje państwo do zapewnienia każdemu dziecku najwyższego poziomu ochrony zdrowia i udogodnień w zakresie leczenia chorób i rehabilitacji zdrowotnej.
„Nie ma zaś jakiegokolwiek przepisu rangi konstytucyjnej lub międzynarodowej dopuszczającego prawo do śmierci, w tym prawo do aborcji! Tym bardziej na podstawie uprawdopodobnienia dysfunkcji zdrowotnych" – zaznaczył Rzecznik Praw Dziecka.