Czy Polska wprowadzi podatek cyfrowy? Big techy i tak zapłacą

Wielkie koncerny technologiczne będą w Polsce opodatkowane nawet bez specjalnej nowej daniny.

Publikacja: 13.03.2025 04:35

Czy Polska wprowadzi podatek cyfrowy? Big techy i tak zapłacą

Foto: Adobe Stock

Czy warto kosztem sporów z USA wprowadzać specjalny podatek cyfrowy? To pytanie, aktualne po wymianie ostatnich oświadczeń ministrów cyfryzacji i finansów, pomija kluczowy element. Rolę cyfrowej daniny pełni przecież w praktyce globalny podatek wyrównawczy, który obowiązuje w Polsce od 1 stycznia. Rząd może oczywiście dodatkowo obciążyć nową daniną firmy takie jak Apple czy Amazon. Jednak podstawowy cel, jakim jest wyegzekwowanie opodatkowania dochodu osiąganego w Polsce, i to według realnej stopy co najmniej 15 proc., jest już realizowany.

Pierwsze rozliczenie tego podatku nastąpi w przyszłym roku. Ma on przynosić polskiemu budżetowi docelowo ponad 3 mld zł rocznie.

Potrzebny jest podatek cyfrowy? Światowe koncerny płacą już globalny podatek wyrównawczy

Stany Zjednoczone decyzją prezydenta Donalda Trumpa tej globalnej daniny nie wprowadzają. Jednak światowe koncerny cyfrowe mają swoje spółki w wielu krajach objętych tym podatkiem. – Tym samym ich dochody osiągnięte np. w Polsce powinny temu podatkowi podlegać. To stawia pod znakiem zapytania zasadność wprowadzenia równoległego podatku cyfrowego skierowanego do tych podmiotów, choć oczywiście takiej możliwości nie wyklucza – komentuje Jakub Warnieło, doradca podatkowy w MDDP.

Czytaj więcej

Co z nowym podatkiem od cyfrowych gigantów? Jest rozdźwięk w rządzie Tuska

Z kolei Agnieszka Wnuk, doradczyni podatkowa, partnerka w firmie doradczej Quidea, przypomina, że światowe dyskusje o podatku cyfrowym toczyły się przed kilku laty. – Nie wprowadzono ogólnoeuropejskiego podatku cyfrowego, ale ta idea została rozwinięta i przyniosła konkret w postaci globalnego podatku wyrównawczego – zauważa ekspertka.

Dodaje, że ten ostatni nie dotyczy wyłącznie światowych koncernów cyfrowych, ale obciąża je nawet bardziej niż firmy inwestujące np. w fabryki i zatrudniające wiele osób. – Takie inwestycje, będące tzw. substancją biznesową, dają prawo do łagodniejszego obciążenia podatkiem globalnym, a koncerny typu big tech nie zawsze takie warunki spełniają – dodaje Agnieszka Wnuk.

Podatek cyfrowy. Krzysztof Gawkowski kontra Ministerstwo Finansów 

Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski konsekwentnie zapowiada, że jego resort będzie pracował nad wprowadzeniem cyfrowej daniny. Zyski z niej miałyby być przeznaczone na wsparcie rodzimych firm technologicznych. Sceptycznie podchodzi do tego resort finansów, ale premier Donald Tusk nie mówi „nie”. W środę, ironicznie nawiązując do chwiejnej polityki Donalda Trumpa w sprawie ceł, powiedział: – Zgodnie z tym nowym trendem mogę powiedzieć: te podatki nałożymy, a może nie nałożymy.

Wcześniej nominowany na amerykańskiego ambasadora w Polsce Tom Rose groził, że w przypadku wprowadzenia podatku cyfrowego USA mogą wprowadzić retorsje, a obustronne relacje na tym ucierpią.

Resort Krzysztofa Gawkowskiego ma ułatwione zadanie. Jego ugrupowanie, czyli Lewica, już w 2020 roku złożyło w Sejmie projekt ustawy o takim podatku. Miał charakter prostej daniny przychodowej o stawce 7 proc. obejmującej firmy o światowych obrotach powyżej 750 mln euro rocznie. Zresztą na podobnej zasadzie taki podatek wprowadziło ponad 30 krajów, w tym m.in. Czechy, Francja, Wielka Brytania i Włochy. Przewidywał go też projekt dyrektywy wspólnotowej, choć do jej uchwalenia nie doszło. Miało to być zresztą rozwiązanie tymczasowe, a dalekosiężny zamiar został zrealizowany właśnie w formie globalnego podatku.

Czytaj więcej

Donald Tusk zabrał głos na temat podatku cyfrowego

Globalny podatek wyrównawczy. Zapobiega unikaniu podatków przez międzynarodowe koncerny

Przypomnijmy, że globalny podatek wyrównawczy w krajach Unii Europejskiej wprowadzono na podstawie dyrektywy 2022/2523. W Polsce implementacja, choć o rok opóźniona, też nastąpiła. Od 1 stycznia br. obowiązuje bowiem ustawa o opodatkowaniu wyrównawczym jednostek składowych grup międzynarodowych i krajowych. Dotyczy – ogólnie mówiąc – takich koncernów, których globalny roczny przychód przekracza 750 mln euro.

Istotą tzw. globalnego podatku wyrównawczego (zwanego też filarem 2) jest zapewnienie, by dochody osiągane w danym kraju zostały opodatkowane według realnej stawki co najmniej 15 proc. System wyliczania tego podatku jest dość skomplikowany, ale prowadzi do tego, że zapłaci go albo spółka dominująca w międzynarodowej grupie, albo spółki z tej grupy w poszczególnych krajach.

Tak czy inaczej, ustawa ta zapobiega takiemu układaniu biznesu przez międzynarodowe grupy kapitałowe, by ich dochody przerzucać do łagodniejszych fiskalnie jurysdykcji. Mają być opodatkowane w tym kraju, w którym są osiągane. Konstrukcja globalnego podatku – jak wspominaliśmy – pozwala jednak na złagodzenie jego ciężaru w tych krajach, w których globalne koncerny zainwestowały w infrastrukturę i zatrudniły pracowników (tzw. substancją biznesową). Z zapowiedzi niektórych wielkich firm cyfrowych, przymierzających się do inwestycji w Polsce, wynika, że jednak mogłyby tworzyć tu taką substancję, a to łagodziłoby obciążenie globalną daniną. Na przykład Microsoft, i to w obecności premiera Donalda Tuska – ogłosił plan zainwestowania nad Wisłą 2,8 mld zł w infrastrukturę chmurową. Zrobił to parę dni po podobnych zapowiedziach ze strony koncernu Google.

Czy można wprowadzić podatek cyfrowy obok globalnego podatku wyrównawczego?

Jak wskazują eksperci, nie ma formalnych przeszkód, by wicepremier Krzysztof Gawkowski zrealizował swój plan wprowadzenia polskiego podatku cyfrowego obok daniny globalnej. Czy jednak taki podatek rzeczywiście realnie obciąży te koncerny?

– Doświadczenia tych państw pokazały, że po prostu jego ciężar bywa przerzucany na kontrahentów wielkich platform, czyli np. reklamodawców lub firmy technologiczne – zauważa Jakub Warnieło, doradca podatkowy w MDDP. Gdyby taki schemat powtórzył się w Polsce, efekt byłby odwrotny do tego, który zapowiadał minister Gawkowski. – Platformy cyfrowe osłabiają polski rynek mediowy poprzez przeciągnięcie do siebie reklam, co realnie wpływa na kondycję finansową tradycyjnych mediów – mówił wicepremier w wywiadzie dla PAP, uzasadniając swoją inicjatywę.

Czy warto kosztem sporów z USA wprowadzać specjalny podatek cyfrowy? To pytanie, aktualne po wymianie ostatnich oświadczeń ministrów cyfryzacji i finansów, pomija kluczowy element. Rolę cyfrowej daniny pełni przecież w praktyce globalny podatek wyrównawczy, który obowiązuje w Polsce od 1 stycznia. Rząd może oczywiście dodatkowo obciążyć nową daniną firmy takie jak Apple czy Amazon. Jednak podstawowy cel, jakim jest wyegzekwowanie opodatkowania dochodu osiąganego w Polsce, i to według realnej stopy co najmniej 15 proc., jest już realizowany.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Zawody prawnicze
Adwokatura szykuje małą rewolucję. Co z adwokacką spółką kapitałową?
Sądy i trybunały
Koniec z ustawą kagańcową. Adam Bodnar planuje oddać sądy w ręce sędziów
Podatki
Co z nowym podatkiem od cyfrowych gigantów? Jest rozdźwięk w rządzie Tuska
Prawo w Polsce
Jest reakcja na weto prezydenta Dudy. Eksperci przedstawili plan B na wybory
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Podatki
15 marca upływa ważny termin. Właściciele tych obiektów zapłacą 10 razy więcej