Roślina pochodząca z wysp Pacyfiku popularnie zwana kava uznawana jest za środek leczniczy. Porównuje się ją do kawy i yerba mate.
Czytaj także: Przypadkowa legalizacja narkomanii w Polsce już za chwilę
W sprawie wykreślenia kavy z listy zakazanych substancji interpelował w 2016 r. poseł Piotr Marzec „Liroy".
- Choć kava ma lekkie działanie psychoaktywne, żadne dostępne źródła nie stwierdzają, by można się od niej uzależnić. Działanie kavy można porównać w pewnym stopniu do odwrotnego działania kofeiny - uspokaja, ułatwia sen i skłania do lenistwa. Przy normalnym spożyciu kava ma lekkie działanie relaksujące powodując rozluźnienie mięśni i stan beztroski przy jednoczesnej jasności umysłu. W przeciwieństwie do alkoholu, kava hamuje skłonność do agresji. Bardzo trudne jest nadmierne spożycie kavy ze względu na konieczność konsumpcji stosunkowo ogromnej ilości tej rośliny – pisał w interpelacji poseł Marzec.
Za legalizacją substancji opowiadała się głośno organizacja "Kava w Polsce". Wyjaśnia, że wykreślenie z czarnej listy nie oznacza, że roślina jest w pełni dostępna i legalna w każdej formie.