Czy już szykuje się pani na posadę wiceprezesa Europejskiego Banku Inwestycyjnego?
Słyszałam różne spekulacje na temat mojej zawodowej przyszłości. Nigdy jednak nie budowałam swojej kariery na takich plotkach. Moją pracę ocenia premier Mateusz Morawiecki i pozostaję w każdym momencie do jego dyspozycji. Chciałabym wykonać rozpoczęte zadania do końca kadencji i zostawić swojemu następcy sporo analiz i konceptów na przyszłość.
Czytaj także: Test przedsiębiorcy uderzy w branżę IT. Specjaliści wyjadą?
System podatkowy miał być prosty, przejrzysty i przyjazny, a teraz dowiadujemy się, że wielu przedsiębiorców będzie musiało przejść test przedsiębiorcy. Czego mogą się spodziewać?
W naszym podejściu nic się nie zmieniło. Zasada 3P, o której pan wspomniał, wciąż obowiązuje. Prawo podatkowe – co wynika w znacznej mierze z powodów obiektywnych – jest dość złożone, ale my chcemy prostować przedsiębiorcom te „kręte drogi". Wokół tzw. testu przedsiębiorcy narosło wiele mitów, które należy rozwiać. To, co rząd zaproponował w aktualizacji programu konwergencji, to walka z dualizmem na rynku pracy, nie zaś utrudnianie przedsiębiorczości. Uporządkowanie rynku pracy jest konieczne, biorąc pod uwagę sytuację demograficzną i potrzeby gospodarki. Tymczasem mamy w kraju bardzo wysoki poziom tzw. samozatrudnienia, jeden z najwyższych wśród krajów wysoko rozwiniętych. Wraz z Radą Dialogu Społecznego chcemy wypracować takie rozwiązanie, które zapobiegłoby „wypychaniu" pracowników z umów o pracę i równocześnie zmuszaniu do zakładania jednoosobowych firm. Przecież w ten sposób te osoby robią de facto to samo co pracownicy, a są pozbawione urlopów czy ewentualnych odpraw. Samozatrudnienie to przecież także transfer ryzyka z pracodawcy na nowo założoną jednoosobową firmę.