Według badań przeprowadzonych w 2014 roku przez Public Religion Research Institute, 33 proc. mieszkańców Chicago, największego miasta w Illinois, to katolicy. Chicago jest także jednym z pięciu najbardziej katolickich miast amerykańskich.
Kate Bochte, rzeczniczka organizacji Survivors Network of those Abused by Priests, podkreśliła, że ??fakt, że ??prawie trzy czwarte zarzutów nie została przez Kościół uznana za wiarygodną, wskazuje, że jest on nieudolny w dochodzeniach dotyczących nadużyć seksualnych. - Pomyślmy o 75 proc. ludzi. Co się z nimi stało? Zasadniczo, zostali odrzuceni po tym, jak wyjawili najtrudniejszą rzecz, jaka im się przydarzyła w życiu. Zostali sami na sobie - powiedziała.
Prokurator generalna Lisa Madigan zaznaczyła, że ??odkąd jej biuro ogłosiło, że prowadzi gorącą linię dla osób, które doświadczyły molestowania seksualnego, nadużycia zgłosiło około 300 osób. Dodała także, że chce przedstawić swoje odkrycia zanim amerykańscy biskupi zbiorą się w Seminarium Mundelein niedaleko Chicago na początku stycznia. - Priorytetem zawsze była ochrona kapłanów i ochrona majątku kościelnego - powiedziała Madigan. - Od czasu do czasu kościół mówi: cóż, wszystko to miało miejsce lata temu. Ale dla ludzi, którzy musieli z tym żyć, to kryzys teraźniejszy - zaznaczyła.
W styczniu Lisę Madigan na stanowwisku prokuratora generalnego zastąpi Kwame Raoul, inny polityk partii demokratycznej. Madigan poinformowała, że jest on zdecydowany kontynuować śledztwo, które rozpoczęła i powiedział, że będzie ściśle współpracował z prokuratorami w całym stanie.
Informacja prasowa z archidiecezji Chicago mówi, że raport, łącząc wszystkie sześć diecezji, "utrudnia rozpoznanie", które ustalenia odnoszą się konkretnie do archidiecezji Chicago.
Diecezje mają różne standardy i procesy określania, które z oskarżeń są „wiarygodne” i uzasadnione”. Raport stwierdza, że duchowni powinni wypracować wspólny standard w tej sprawie i zawsze powinni przekazywać zarzuty organom ścigania.