Pierwsza sprawa przed SN prokuratora z Włocławka obwinionego o jazdę pod wpływem alkoholu jest typowa, ale to nowy etap dla sądownictwa dyscyplinarnego, w szczególności sędziów.
Czytaj także: Wybory do Sądu Najwyższego: sprawy dyscyplinarne ruszą pierwsze
Izba Dyscyplinarna była jednym z trzech najważniejszych elementów reformy SN i choć rząd wycofał się ze skrócenia wieku emerytalnego jego sędziów, ta inicjatywa zostaje.
Na liczącą dziesięciu sędziów izbę (docelowo ma ich być 16) czeka sporo spraw, gdyż formalnie izba funkcjonuje od 3 kwietnia. W tym czasie wpłynęło do niej 145 spraw, w tym 20 dyscyplinarnych sędziów sądów powszechnych, 20 sędziów i prokuratorów o przewinienia wyczerpujące znamiona umyślnych przestępstw. Do rozpatrzenia są 74 dyscyplinarki innych zawodów prawniczych, gdyż Izba zajmować się będzie także ich sprawami (w najwyższej instancji), poczynając od adwokatów, a na komornikach kończąc.
Nowe kompetencje to sprawy pracownicze sędziów SN, w tym dotyczące przechodzenia ich w stan spoczynku oraz odwołań od uchwał Krajowej Rady Sądownictwa. Doszło już do swego rodzaju sporu kompetencyjnego na tle pytań prejudycjalnych, z którymi do Trybunału Sprawiedliwości UE wystąpiły składy orzekające Izby Pracy, ale odroczyła ona do czasu decyzji Luksemburga rozpatrzenie wniosku kierującego przejściowo Izbą Dyscyplinarną prof. Jana Majchrowskiego o przekazanie jej tych spraw.