W środę marszałek Sejmu Elżbieta Witek wystąpiła o rozstrzygnięcie przez Trybunał Konstytucyjny w jej ocenie sporu kompetencyjnego między SN a prezydentem w zakresie kompetencji prezydenta do definitywnego i nieodwołalnego powoływania sędziów oraz SN a Sejmem co do kompetencji tworzenia prawa przez parlament.
Dzień później ujawniono pismo I prezes SN do prezes TK, w którym prof. Małgorzata Gersdorf napisała, że nie istnieje spór kompetencyjny między Sejmem a Sądem Najwyższym oraz między prezydentem a SN, a gdyby takie postępowania toczyły się przed SN, toby zastosował odpowiednie prawo.
Dowiedz się więcej: SN: Sędziowie wskazani przez nową KRS nie są uprawnieni do orzekania
Julia Przyłębska w odpowiedzi na pismo Małgorzaty Gersdorf stwierdziła, że zarówno prezes Trybunału Konstytucyjnego, jak i I prezes Sądu Najwyższego nie są uprawnieni do rozstrzygania, czy istnieje spór kompetencyjny. Zaznaczyła, że takie rozstrzygnięcie leży w wyłącznej kompetencji Trybunału Konstytucyjnego. Przyłębska oceniła pismo I prezes SN jako bezprzedmiotowe oraz dodała, że zawieszenie postępowania przed Sądem Najwyższym następuje z mocy prawa.
Beata Kempa w rozmowie z Telewizją Trwam ocenił, że wniosek marszałek Witek do TK był „jak najbardziej adekwatny i odpowiedni”. - To Trybunał Konstytucyjny, jeśli są jakiekolwiek wątpliwości, (to nie państwo sami o sobie sądzą) orzeka o zgodności albo ustaw z konstytucją, albo rozstrzyga spór kompetencyjny - tłumaczyła.