Wszystko rozegrało się w 2023 r., jeszcze za rządów PiS, kiedy do kraju masowo i w niekontrolowany sposób ściągali „studenci i pracownicy” z różnych stron świata, często na wizach „przyspieszanych” przez pośredników. To wtedy Polskie Linie Lotnicze LOT zawarły z nieznaną w branży firmą z Uzbekistanu umowę na loty rejsowe do Taszkentu i z powrotem. I chociaż kontrahent nie wpłacił w terminie depozytu ani przedpłat, w dodatku przysłał fałszywe potwierdzenia przelewów, pierwszy rejs się odbył.
Okazuje się, że referencje firmie z Uzbekistanu wystawiły uzbeckie i polskie służby dyplomatyczne. A kiedy na jaw wyszły fałszywe zapłaty, nie odwołano lotu, obawiając się „skazy na reputacji”.
Czytaj więcej
To nie Edgar Kobos był największym beneficjentem w zdobywaniu wiz dla cudzoziemców za rządu PiS. Posłowie wykryli, że inna agencja pośrednictwa – HR Motives Group wraz z podmiotami współpracującymi – mogła zarobić w ciągu czterech lat nawet 100 mln zł.
Ryzykowny interes – fikcyjne przelewy i nietypowe zachowania zarządu
Umowę z uzbeckim biurem podróży LLC FLYIN’UP na realizację dziesięciu rejsów czarterowych na trasie Warszawa–Taszkent–Warszawa PLL LOT zawarł w styczniu 2023 r. Cenę czarteru określono na 193 800 dolarów, loty miały się odbyć do czerwca 2023 r., a pierwszy zaplanowano na 21 marca. Reklamowano je nawet na rządowej stronie gov.pl. Samolot miał latać trzy razy tygodniowo, a od kwietnia już cztery razy w tygodniu. „LOT będzie pierwszą europejską linią lotniczą oferującą regularne połączenia lotnicze do Uzbekistanu” – chwalono się na stronie.
Uzbecka firma zgłosiła się sama, rozmowy podjęto jesienią 2022 r. Nie miała doświadczenia, dlatego Biuro ds. Zgodności i Przeciwdziałania Nadużyciom LOT-u zaleciło dodatkowe środki ostrożności: depozyt pieniężny w wysokości ponad 213 tysięcy dolarów, który kontrahent miał obowiązek wnieść przed pierwszym lotem (w dwóch ratach – do 7 lutego i do 17 lutego). Z kolei opłaty za poszczególne rejsy miały być regulowane przedpłatami – przelewem – najpóźniej we wtorki poprzedzające dany lot.