Edyta Konarska: Którzy sędziowie SN mogą podjąć uchwałę frankową?

Datę 13 kwietnia 2021 r. zapamiętają zapewne na długo nie tylko wszyscy frankowicze, ale i wszyscy bankowcy. W tym dniu zbierze się Sąd Najwyższy w składzie pełnej izby, aby podjąć uchwałę rozstrzygającą najistotniejsze kwestie dotyczące sporów frankowych (pierwotnie miało się to stać 25 marca ale termin przełożono). Od bardzo wielu czynników zależy, dla której ze stron będzie ona korzystna.

Aktualizacja: 05.04.2021 20:39 Publikacja: 05.04.2021 00:01

Edyta Konarska: Którzy sędziowie SN mogą podjąć uchwałę frankową?

Foto: Fotorzepa / Danuta Matłoch

Niewątpliwie pierwsze miejsce wśród nich znajdują obowiązujące przepisy prawa. Można by zatem zapytać: co to za problem, skoro kwestia uregulowana jest w przepisach, a dzięki „mecenasowi Google", każdy może stać się teraz prawnikiem we własnej sprawie. Chodzi o to, że przepisy prawa można rozumieć odmiennie. Znane jest powszechnie powiedzenie: „Gdzie dwóch prawników, tam trzy opinie". Podobnie jest w wykładni przepisów znajdujących zastosowanie do kredytów pseudofrankowych. Potwierdzają to skrajnie odmienne wyroki sądów, które zapadły dotychczas w tych sprawach. Począwszy od wyroków stwierdzających nieważność umów frankowych i zasądzających od banku na rzecz frankowicza zwrot wpłaconych dotychczas rat tytułem spłaty kredytu, a skończywszy na wyrokach oddalających żądania frankowiczów. Uchwała Sądu Najwyższego ma zatem zapewnić jednolitość orzekania i usunąć wszelkie wątpliwości.

Czytaj także:

Uchwała frankowa SN przeniesiona na 13 kwietnia

Gdy bezstronność jest wątpliwa

Skoro przepisy prawa budzą wątpliwości, wymagające „odgórnego" ustalenia zasad ich jednakowego stosowania, rozważyć należy, co może mieć wpływ na ich tak różną interpretację. Ogromne znaczenie ma doświadczenie zawodowe, wiedza teoretyczna i wiedza praktyczna, zasady współżycia społecznego czy logicznego rozumowania. Nie sposób oddzielić się również od sytuacji osoby dokonującej interpretacji, tj. rodzinnej, majątkowej, pozycji zawodowej. Nie bez wpływu pozostają też doświadczenia czy okoliczności, skutkujące w pewnym zakresie subiektywnym zabarwieniem oceny prawnej. Nie bez powodów, już od czasów rzymskich, znana jest w każdym porządku prawnym instytucja iudex inhabilis czy iudex suspectus.

Iudex inhabilis, czyli wyłączenie sędziego z mocy ustawy dotyczy enumeratywnie wskazanych w niej przypadków, co do których nie ma wątpliwości. Stwarza je zaś nieostre i dość pojemne pojęcie precyzujące instytucję iudex suspectus, wyrażoną w art. 49 § 1 kodeksu postępowania cywilnego. Sąd wyłącza sędziego na jego żądanie lub na wniosek strony, jeżeli istnieje okoliczność tego rodzaju, że mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do bezstronności sędziego w danej sprawie. Do niniejszych rozważań skłonił mnie artykuł Eugeniusza Twaroga opublikowany na łamach „Pulsu Biznesu" „Sąd Najwyższy niemal wolny od frankowiczów". Zaskoczyło mnie przywołane w nim działanie banków, wertujących życiorysy 26 sędziów z Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, mających podjąć tę przełomową uchwałę, pod kątem decyzji, jakie mogą zapaść.

Banki przewertowały

Trzeba przyznać, że fantastyczne porównanie działań banków do scenariusza klasycznego amerykańskiego thrillera sądowego, w którym obrona analizuje życiorysy członków ławy przysięgłych, żeby przewidzieć tok myślenia, znaleźć słabe punkty ławników, uruchamia wyobraźnię. Dziennikarz, powołując się na wypowiedź prawnika jednego z banków, wskazuje na ustalenia banków dotyczące posiadania kredytów frankowych przez sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Oświadczenia majątkowe 22 z 26 członków izby nie zostały utajnione; wynika z nich, iż tylko dwóch z sędziów spłaca hipotekę we frankach szwajcarskich. Zgodnie z regulaminem Sądu Najwyższego do podjęcia historycznej uchwały przez Izbę Cywilną wymagana jest obecność 2/3 sędziów tej izby. Czy zatem obok kwestii związanych z podziałem sędziów na nominowanych przed reformą PiS i wybranych po reformie przez tzw. neo-KRS, możliwość naruszenia zasady iudex suspectus będzie wykorzystywana przez banki do podważenia ważności uchwały?

Obecnie, tj. od 3 kwietnia 2018 r., dodatkowe rozwiązania przewiduje art. 26 § 2 ustawy z 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym. Zgodnie z tym przepisem, do właściwości Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego należy rozpoznawanie wniosków lub oświadczeń dotyczących wyłączenia sędziego albo oznaczenie sądu, przed którym ma się toczyć postępowanie, obejmujących zarzut braku niezależności sądu lub braku niezawisłości sędziego. Między wnioskami o wyłączenie sędziego określonymi odpowiednio w przepisach art. 49 § 1 kodeksu postępowania cywilnego i art. 26 § 2 ustawy o Sądzie Najwyższym występuje następująca relacja: pierwszy ma na celu ochronę niezawisłości sędziego na tym jej odcinku, na którym niezawisłość można utożsamiać z bezstronnością sędziego. Drugi chroni niezawisłość w pozostałym zakresie.

Takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy w postanowieniu z 3 czerwca 2020 r. pod sygn. akt I NWW 18/20. Ustalenie precyzyjnej granicy między bezstronnością a niezawisłością sędziego z uwagi na nieostry charakter tych pojęć i ich zbliżony zakres znaczeniowy jest w obecnym stanie prawnym dość trudne, a w niektórych przypadkach wręcz niemożliwe.

Niezależność od zależności

Rozstrzygnięcie, z jakim in concreto wnioskiem o wyłączenie sędziego ma do czynienia sąd, nie jest już tak jednoznacznie, jak to było pod rządami poprzednio obowiązujących przepisów prawa procesowego. W precyzyjnym ustaleniu jego charakteru pomóc może stanowisko doktryny (m.in.: A. Murzynowski i A. Zieliński, „Ustrój wymiaru sprawiedliwości w przyszłej konstytucji", „Państwo i Prawo" 1992, z. 9, s. 5), wskazujące na co najmniej pięć elementów składowych niezawisłości sędziowskiej: w tym m.in. niezależność od wpływu czynników społecznych, w tym także od nadmiernych trosk materialnych oraz od polityki, opinii społecznej i środków masowego przekazu. Wobec powyższego, instrumentem zorientowanym na ochronę niezawisłości sędziowskiej, gdy chodzi o wątpliwości co do bezstronności sędziego, jest instytucja wyłączenia sędziego przewidziana w art. 49 § 1 k.p.c. Ochrona zaś niezawisłości sędziowskiej w pozostałym zakresie (np. gdy podstawą żądania wyłączenia będą argumenty odnoszące się do okoliczności związanych z funkcjonowaniem wymiaru sprawiedliwości w ogólności czy braku niezależności sądu wobec władz i innych organów sądowych lub czynników politycznych) będzie możliwa poprzez uruchomienie wniosków, o których mowa w art. 26 § 2 zd. pierwsze ustawy o SN.

W analizowanej kwestii, posiadanie kredytów we frankach szwajcarskich przez sędziów mających podjąć tak doniosłą uchwałę dotyczącą ważności umów kredytowych denominowanych lub indeksowanych frankiem szwajcarskim, może w pewnym stopniu ograniczać bezstronność sędziego. Czy zatem wbrew powyższym wątpliwościom zostanie ona podjęta przy pełnym składzie izby 13 kwietnia 2021 r.?

Autorka jest radcą prawnym

Niewątpliwie pierwsze miejsce wśród nich znajdują obowiązujące przepisy prawa. Można by zatem zapytać: co to za problem, skoro kwestia uregulowana jest w przepisach, a dzięki „mecenasowi Google", każdy może stać się teraz prawnikiem we własnej sprawie. Chodzi o to, że przepisy prawa można rozumieć odmiennie. Znane jest powszechnie powiedzenie: „Gdzie dwóch prawników, tam trzy opinie". Podobnie jest w wykładni przepisów znajdujących zastosowanie do kredytów pseudofrankowych. Potwierdzają to skrajnie odmienne wyroki sądów, które zapadły dotychczas w tych sprawach. Począwszy od wyroków stwierdzających nieważność umów frankowych i zasądzających od banku na rzecz frankowicza zwrot wpłaconych dotychczas rat tytułem spłaty kredytu, a skończywszy na wyrokach oddalających żądania frankowiczów. Uchwała Sądu Najwyższego ma zatem zapewnić jednolitość orzekania i usunąć wszelkie wątpliwości.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Raport Bodnara aktem oskarżenia. Co dalej?
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Jak rząd pozbawił się legitymacji do przywracania praworządności
Opinie Prawne
Marcin Chałupka: Kłopotliwa "alienacja rodzicielska". Nie ma terminu, nie ma problemu?
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Sytuacja w USA wpłynie na klimat inwestycji zagranicznych
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Anarchia prawna zniszczy Polskę szybciej, niż zniszczyła Rzeczpospolitą szlachecką