Przedsiębiorcy od lat domagali się obniżenia tzw. klina podatkowego dla osób o niskich kwalifikacjach. I wydawać by się mogło, że reforma podatkowa przestawiona w nowym programie PiS Polski Ład daje odpowiedź na te apele.
Jak wynika z obliczeń Federacji Przedsiębiorców Polskich, klin podatkowy przy niskich płacach rzeczywiście spadnie. Przykładowo, dla 2 tys. zł wynagrodzenia brutto obecnie wynosi on 37,76 proc., po reformie spadnie o prawie 3 pkt proc. do 34,82 proc.; dla 3 tys. zł spadnie o 4,2 pkt. proc., a dla 4 tys. zł – o 2,3 pkt. proc.
Z kolie przy wyższych wynagrodzeniach klin podatkowy ma wzrosnąć. Przykładowo dla 6 tys. zł płacy brutto wzrost wyniesie 0,3 pkt proc. (z 40,2 do 40,5 proc.), dla 10 tys. zł – 0,7 pkt proc., a przy 20 tys. zł – 2,4 pkt proc. (z 42,6 do 45 proc.).
Takie zmiany mają być efektem podwyżki kwoty wolnej do 30 tys. zł, podniesienia progu podatkowego do 120 tys. zł oraz likwidacji możliwości odliczania składki zdrowotnej od podatku. Rząd podkreśla, że dzięki temu zwiększy się progresja naszego systemu.
Pracodawcy jednak nie są zachwyceni zmianami. Dlaczego? – Reforma podatkowa w takim kształcie, jaki przedstawiono w Polskim Ładzie, nie wpływa w ogóle na obniżenie kosztów pracy – komentuje Paweł Wojciechowski, główny ekonomista Pracodawców RP.