52-letni mężczyzna z wykształceniem ekonomicznym lub prawniczym, najczęściej o imieniu Piotr – taki obraz statystycznego przedstawiciela zarządu lub rady nadzorczej dużej spółki giełdowej pokazuje najnowsza analiza przygotowana przez 30% Club Poland oraz Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych (SEG).
Analiza objęła władze 60 największych spółek na GPW wchodzących po koniec 2023 r. w skład indeksów WIG20 i mWIG40 (łącznie 722 osoby), biorąc pod uwagę ich wiek, płeć oraz poziom i kierunek wykształcenia a także… imię.
Wnioski? Władze dużych firm, w tym zwłaszcza ich rady nadzorcze, stały się w ostatnich latach może nieco bardziej różnorodne pod względem płci, ale nie była to duża zmiana, bo pod koniec 2023 r. kobiety stanowiły tam tylko jedną piątą członków. Tę średnią podwyższały rady nadzorcze, bo w zarządach udział pań nie przekraczał 16 proc.
– Nawet w grupach wykształcenia zdominowanych przez kobiety (jak m.in. nauki społeczne, filologie czy nauki o zdrowiu) reprezentacja mężczyzn w organach spółek była większa niż pań – zaznacza dr Anna Golec, badaczka i współautorka badania. Według niego władze 60 największych spółek giełdowych są bardzo dobrze wykształcone – trzy czwarte osób posiadało tam pod koniec ub. roku wyższe wykształcenie magisterskie, choć ich udział nieco spadł w porównaniu z 2018 r. gdy sięgał prawie 80 proc. Wzrósł natomiast udział osób z doktoratem.