Polska nie walczy o talenty. Przyciąga najwięcej w Unii imigrantów do prac fizycznych

Chociaż od ponad dekady Polska jest na pierwszym miejscu w Unii Europejskiej pod względem liczby pierwszych zezwoleń na pobyt dla cudzoziemców spoza Wspólnoty, to nie zabiegamy o fachowców i specjalistów.

Publikacja: 11.02.2025 12:14

Ponad 1,19 miliona cudzoziemców było na koniec ubiegłego roku zarejestrowanych w ZUS

Ponad 1,19 miliona cudzoziemców było na koniec ubiegłego roku zarejestrowanych w ZUS

Foto: Adobe Stock

Ponad 1,19 miliona cudzoziemców było na koniec ubiegłego roku zarejestrowanych w ZUS. To wprawdzie nieco mniej niż miesiąc wcześniej, gdy ich liczba w rejestrach ZUS po raz pierwszy w historii przekroczyła 1,2 miliona, ale takie sezonowe spadki nie są niczym nadzwyczajnym w okresie świątecznym, gdy do swoich rodzin wyjeżdża część pracujących w Polsce Ukraińców. W grudniu to głównie oni wpłynęli na zmniejszenie liczby obcokrajowców objętych u nas ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi, których i tak było o ponad 65 tys. więcej niż rok wcześniej.

Polska liderem pod względem liczby wydanych cudzoziemcom spoza UE pierwszych pozwoleń na pobyt

Polskie rekordy imigracji potwierdzają też najnowsze statystyki Eurostatu. W 2023 r. nasz kraj utrzymał zajmowaną od co najmniej 2014 roku pozycję lidera pod względem liczby pierwszych zezwoleń dla osób spoza Unii Europejskiej na pobyt w krajach Wspólnoty. W 2023 r. wydaliśmy ich wprawdzie nieco mniej niż w rekordowym 2022 (gdy statystyki podbił napływ uchodźców wojennych z Ukrainy), lecz i tak stanowiło to 17 proc. z 3,74 mln wszystkich przyznanych wtedy w Unii pierwszych zezwoleń dla cudzoziemców spoza UE.

Na Niemcy, zajmujące od lat drugie miejsce na tej liście, przypadało 16 proc. tych dokumentów wydanych w 2023 r. (586,1 tys.) a na trzecią w tym rankingu Hiszpanię - 15 proc. Z danych Eurostatu wynika, że najwięcej pierwszych zezwoleń na pobyt w krajach Unii trafiło w 2023 r. do Ukraińców (8 proc.) Kolejne miejsca zajęli Białorusini (7,5 proc.) i Hindusi (prawie 6 proc.).

Polska jest też w ścisłej unijnej pod względem odsetka zezwoleń związanych z pracą; ponad dwie trzecie tych dokumentów trafiło w 2023 r. do cudzoziemców, którzy przyjechali u nas pracować. W Niemczech ten odsetek wynosił zaledwie 15,5 proc. (ponad dwukrotnie więcej obcokrajowców, bo 35 proc., uzyskało tam zezwolenia na pobyt ze względów rodzinnych), a w Hiszpanii – 23,5 proc.

Przytłaczająca większość specjalistów wybiera Niemcy

Jak jednak zwraca uwagę agencja zatrudnienia Gremi Personal, to Niemcy są w Unii liderem pod względem przyciągania talentów, czyli wysoko wykwalifikowanych pracowników. Prawie osiem na dziesięć z 89 tys. wydanych w 2023 r. Niebieskich Kart Unii, które pozwalają na pracę specjalistom spoza Unii, przyznano w Niemczech. Polska zajęła drugie miejsce, ale wydała tylko 7 proc. Niebieskich Kart, co oznacza, że trafiają do nas głównie pracownicy fizyczni. 

Wynika to także z potrzeb działających w Polsce firm, które szukają za granicą głównie chętnych do prostych prac fizycznych. 

- Pracowników brakuje w tych samych branżach od co najmniej kilku lat: jest to branża budowlana, produkcyjna, TLS oraz HoReCa – wylicza Yuriy Grygorenko, główny analityk Centrum Analitycznego Gremi Personal, dodając, że na braki w zatrudnieniu narzeka obecnie ponad 80 proc. firm współpracujących z agencją.

Analityk zaznacza, że Polska stała się atrakcyjnym celem dla imigrantów z krajów spoza UE, więc nie brakuje chętnych na przyjazd do pracy nad Wisłą, ale problemem są procedury. Jak wynika z danych Gremi Personal, przeciętny czas oczekiwania na legalizację pracy i pobytu cudzoziemców w urzędach wojewódzkich to średnio cztery miesiące (praca) i od sześciu miesięcy do nawet 2 lat (pobyt).

Rynek pracy
Sędzia stanął po stronie pracowników USAID. Nawet to może nie uratować agencji
Rynek pracy
USA: Przybyło mniej etatów, ale bezrobocie spadło
Rynek pracy
Bunt urzędników federalnych. Związki zawodowe pozywają administrację Donalda Trumpa
Rynek pracy
W wielu branżach może być teraz trudniej o oferty pracy
Rynek pracy
Pracodawcy walczą o powrót do biur. I na razie wygrywają