Aktualizacja: 09.04.2020 13:50 Publikacja: 10.04.2020 10:00
Foto: AFP
Plus Minus: Wirus po raz pierwszy pojawił się w listopadzie ubiegłego roku w Chinach. Ale dokładnie gdzie i w którym momencie, wciąż nie wiadomo. Choć nie został wówczas nawet zauważony, w ciągu czterech miesięcy podciął filary współczesnego świata: globalizację, integrację europejską, potęgi Ameryki i Chin. To wszystko było aż tak kruche?
Wszyscy – lekarze i laicy, przywódcy i zwykli obywatele – zostaliśmy zaskoczeni przez koronawirusa. Najpierw sądziliśmy, że ta epidemia ograniczy się do Chin. Kiedy uderzyła w Europę, uspokajano, że 98 proc. z nas pozostanie w dobrym zdrowiu, że to tylko taka gorsza grypa. Jeszcze pewniejsza siebie była Ameryka. I co się okazało? Wszyscy znaleźliśmy się w izolacji, przywiązani do naszych domów. Nikt nie był w stanie wyobrazić sobie ani skali, ani skutków tego kataklizmu. Chcieliśmy zamienić świat w technokosmos, który będzie zdolny oprzeć się wszelkim niepewnościom. Ale dziś widać z całą wyrazistością, że to nie jest możliwe. Bo kruchość jest immanentną cechą kondycji człowieka. Ludzkość zamieszkująca Ziemię jest w końcu bardzo różnorodna, wiele tu nieprzewidywalności, predestynacji, tragedii. To doświadczenie powinno nas uczyć skromności w ferowaniu ocen. A mimo to wielu, przynajmniej w Europie, nadal zachowuje się tak, jakby nic się nie stało. Angażują się w atakowanie polityków, oskarżając ich o zbyt późną reakcję, albo przeciwnie, o to, że narzucone restrykcje poszły zbyt daleko. Tych ostatnich jest zresztą więcej. Uważają, że niesłusznie poświęcono podstawowe wolności na ołtarzu tego, co Michel Foucault nazywał biowładzą (biopouvoir). Tak jakby oni sami przewidywali, co się stanie, wiedzieli, jak należy postępować. Żyliśmy jednak w społeczeństwie tak zindywidualizowanym, że wszelka dyscyplina była w nim spontanicznie oceniana jako narzędzie sprawowania władzy.
W podcaście „Posłuchaj Plus Minus” rozmawiamy o interesujących i zajmujących, szeroko dyskutowanych zagadnieniach na kanwie tekstów z bloku głównego najnowszego numeru „Plusa Minusa”. Bo zawsze warto wiedzieć więcej. W dzisiejszym odcinku zadamy bardzo ważne i niecierpiące zwłoki pytanie. Polska bowiem przetrwała, ale – co dalej?
Właśnie ukazał się „Ja to ktoś inny” Jona Fossego, trzeci i czwarty tom opus magnum noblisty – wielotomowej „Septologii” o życiu malarza Aslego.
„Dunder albo kot z zaświatu” to jedna z popularnych dziś paragrafówek.
Książka „Alicja. Bożena. Ja” Jerzego Żurka to dowód złego smaku tak autora, jak i wydawcy.
Dane na temat przemieszczania się ludności, czy zagęszczenia mieszkańców, pomagają firmom i miastom podejmować odpowiednie decyzje.
Ally Pankiw w „Żarty się skończyły” przygląda się, jak ból bohaterki wpływa na jej proces twórczy.
Hiszpanie udowodnili, że niezawodność i stabilny rozwój są kluczem do zaufania, jakim obie marki darzą klienci.
Pierwsze 1000 dni życia dziecka - od momentu poczęcia, aż do do ukończenia 2 lat - wydaje się być niezwykle ważne dla zdrowia w dorosłości. Naukowcy odkryli, że ograniczenie cukru w tym okresie zmniejsza ryzyko wystąpienia poważnych chorób.
Rośnie liczba infekcji dróg oddechowych. Warto się testować, zaszczepić i zadbać o swoją odporność.
Gdański medtech BrainScan zamierza pozyskać miliony złotych m.in. na certyfikację w amerykańskiej Agencji Żywności i Leków. W tym celu notowana na NewConnect spółka zamierza wkrótce przeprowadzić emisję akcji – ustaliła „Rzeczpospolita”.
Jesteśmy w zupełnie innej rzeczywistości cywilizacyjnej niż w latach 90. Zaostrzające się starcie kulturowe sprawiło, że o powrocie do kompromisu aborcyjnego można zapomnieć.
Dlaczego spada liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusią? Wojsko wdrożyło nowy sposób działania, a bariera staje się w większym stopniu nie do przebycia, bo pokonując ją, można wpaść w niebezpieczną pułapkę.
W Poznaniu doszło do pożaru dwóch pociągów – w ogniu stanęły składy towarowy i osobowy, którym podróżowali kibice. Ogień został już opanowany, nie ma informacji o poszkodowanych.
W sobotę na Pomnik Ofiar Tragedii Katastrofy Smoleńskiej na Placu Piłsudskiego w Warszawie wszedł mężczyzna, który miał przy sobie przedmiot przypominający broń. Policjanci użyli granatów hukowych, by go obezwładnić.
Sejm będzie nadal pracował nad projektem zakładającym brak kary za przerwanie ciąży do 12 tygodnia jej trwania i dekryminalizację pomocy w samodzielnej aborcji. Posłowie nie zgodzili się na odrzucenie tych przepisów, czego domagała się Konfederacja i PiS.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas