Policjanci nie wiedzą, jak ewidencjonować i rozliczać nadgodziny. To efekt nowelizacji przepisów i wymiany pism między biurem kadr Komendy Głównej Policji, związkowcami, MSWiA i komendantem głównym policji.
– Chcemy wspólnie wypracować zasady ewidencjonowania nadgodzin. Zwróciliśmy się o to do komendanta głównego policji. Zasady powinny być jednolite w całym kraju. Nie może być też tak, że przełożeni będą pociągani do odpowiedzialności za wypłacanie rekompensaty za nadgodziny – tłumaczy Rafał Jankowski, przewodniczący NSZZ Policjantów.
Zgodnie z ostatnią nowelizacją ustawy o Policji za nadgodziny trzeba zapłacić. Obowiązują dwa okresy rozliczeniowe: od 1 stycznia do 30 czerwca danego roku oraz od 1 lipca do 31 grudnia. W zamian za czas służby przekraczający normę funkcjonariuszowi przysługuje czas wolny w tym samym wymiarze. Przepisy pozwalają przełożonemu na rozliczenie nadgodzin tylko w okresie rozliczeniowym. Jeżeli tego nie uczyni, policjantowi automatycznie będzie przysługiwała rekompensata pieniężna, chyba że sam w ciągu dziesięciu dni zwróci się o udzielenie wolnego.
Czytaj także: Policja i Straż Graniczna: dodatek funkcyjny wyklucza wypłatę nadgodzin
Zgodnie z wytycznymi KGP przesłanymi do komendantów pod koniec października, policjant może wypracować maksymalnie osiem nadgodzin tygodniowo. Przekroczenie tego limitu miało się wiązać z konsekwencjami dla przełożonego układającego grafik albo zlecającego nadgodziny. Grozić mu miało postępowanie dyscyplinarne albo pociągnięcie do odpowiedzialności na podstawie przepisów o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych.