Forum Związków Zawodowych (FZZ) to jedna z trzech centrali związkowych będących członkami Rady Dialogu Społecznego i desygnujących swoich członków do zespołów trójstronnych. Branża ochrony zdrowia FZZ to największa z trzech central związkowych grupa organizacji zrzeszających pracowników medycznych i niemedycznych podmiotów leczniczych. Zawieszenie prac w zespole to kolejny, po zapowiedzi wielkiej manifestacji zawodów medycznych 11 września, sygnał, że medycy mają dosyć.
Decyzję o zawieszeniu prac w zespole przewodnicząca branży w FZZ i szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP) Krystyna Ptok przekazała we wtorek, tłumacząc, że działania ministra zdrowia Adama Niedzielskiego „to monolog władzy nieliczącej się z pacjentem i personelem, podszyty ignorancją i przekonaniem o własnej wyższości". Dodaje, że działanie ministra, nieuwzględniające głosu pracowników medycznych i niemedycznych w tworzeniu ustaw, „prowadzi do eskalacji konfliktu społecznego, pogłębienia poważnych problemów kadrowych i w ostateczności – do kompletnej niewydolności całego systemu".
Czytaj też: 11 września medycy wyjdą na ulice
Związkowcom chodzi o prace nad obowiązującą od lipca nowelizacją ustawy o najniższych wynagrodzeniach zasadniczych pracowników publicznej ochrony zdrowia, która – jak przekonują – doprowadziła do destabilizacji płac i degradacji części pracowników. FZZ od początku ostrzegało przed zrównywaniem pracowników medycznych z wykształceniem średnim z pracownikami niemedycznymi po liceum – pielęgniarka po liceum medycznym z 30-letnim doświadczeniem w myśl ustawy ma zarabiać tyle, co rejestratorka po liceum.
„Rozwiązania wprowadzone nowelizacją ustawy mają charakter dyskryminujący wobec pracowników medycznych i niemedycznych, polaryzujący, konfliktogenny oraz sformułowany w oparciu o nieprecyzyjne i ograniczające realną optykę wskaźniki" – czytamy w oświadczeniu branży ochrony zdrowia FZZ. Krystyna Ptok dodaje, że nowe przepisy już prowadzą do nieprawidłowości w szpitalach: