– Tutaj bije serce uśmiechniętej, otwartej Polski – mówił w sobotę prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podczas stołecznej parady równości, którą objął patronatem. Wzięły w niej udział tysiące uczestników, którzy byli proszeni o zakładanie maseczek i trzymanie dystansu. W ten sposób zainaugurowano sezon na podobne wydarzenia w całym kraju. Ogólnie, oprócz warszawskiej parady, zaplanowano już dziesięć marszów.
Tak wynika z danych, które zbierają organizacje LGBT. Już za tydzień pod hasłem „Dajcie żyć!" ma odbyć się marsz równości w Łodzi. W lipcu ma maszerować Poznań, w sierpniu Kraków, Trójmiasto i Piła, zaś we wrześniu Słubice wraz z leżącym po drugiej stronie rzeki Frankfurtem nad Odrą, Koszalin, Katowice i Szczecin, a w październiku Wrocław.
– Liczba jedenastu marszów bazuje na oficjalnych informacjach od organizatorek i organizatorów. Wciąż obowiązują ograniczenia związane z pandemią, które wydłużają proces podejmowania decyzji. Dlatego nie traktowałabym jej jako finalnej i liczę na więcej – mówi Cecylia Jakubczak z Kampanii Przeciw Homofobii.
Jej zdaniem w ciągu najbliższego miesiąca w kalendarzu mogą pojawić się kolejne marsze. I rzeczywiście, w dniu parady równości Tęczowe Opole poinformowało, że stara się zorganizować przemarsz przez swoje miasto.
Jednak i tak liczba marszów może wydawać się skromna w porównaniu z ostatnim rokiem, gdy się odbywały. Chodzi o 2019 rok, bo w kolejnym, ze względu na pandemię, większość takich imprez została odwołana. W 2020 roku maszerowano tylko we Wrocławiu, a w Krakowie marsz przyjął formę manifestacji stojącej.