Reklama
Rozwiń

PKP Intercity zatrzymuje część ekspresów przez koronawirusa

W piątek 6 listopada spółka PKP Intercity wstrzyma kursowanie części ekspresów, w tym sześciu pendolino, a także pociągów TLK. Przyczyna jest spadek popytu na podróże spowodowany pandemia koronawirusa. Spółka poinformowała we wtorek wieczorem, że tymczasowo odwołanych będzie 5 proc. pociągów w odniesieniu do średniej dziennej ich liczby uruchamianych w rozkładzie jazdy.

Aktualizacja: 03.11.2020 21:24 Publikacja: 03.11.2020 21:19

PKP Intercity zatrzymuje część ekspresów przez koronawirusa

Foto: Bloomberg

- Obecnie średni spadek liczby rezerwacji na połączenia PKP Intercity wynosi 63 proc. względem 2019 roku. W związku z tym przewoźnik wprowadza zmiany w siatce połączeń i dostosowuje liczbę kursujących pociągów do aktualnego zainteresowania – podała spółka w komunikacie.

Czytaj także: PKP Intercity przestanie stłaczać pasażerów

Część kursów zostanie odwołana nieco później. Przykładowo pendolino (EIP 1600 i 6100) kursujące pomiędzy Warszawą a Wrocławiem nie wyjedzie na tory od 9 listopada, a pendolino obsługujące trasę pomiędzy Warszawą a Gliwicami (EIP 4140 i 1440) dopiero 14 i 15 listopada. Na początku drugiej połowy obecnego miesiąca Ekspres Intercity Premium zostanie odwołany także z tras Gdynia – Warszawa i Gdynia - Kraków (EIP 5100 i 5300). Skasowane będą ponadto kursy 15 ekspresów w kategorii EIC, 11 pociągów pospiesznych w kategorii IC oraz 8 pociągów TLK.

Część pociągów będzie miała ponadto skrócone trasy, w tym 3 pendolino pomiędzy Bielskiem-Białą i Gdynią oraz Krakowem i Gdynią, a także 2 ekspresy EIC pomiędzy Warszawą i Szczecinem.

To kolejny raz, gdy skutki pandemii uderzają w dalekobieżnego przewoźnika. W połowie marca, przy pierwszej fali koronawirusa frekwencja w pociągach spółki skurczyła się do jednej piątej dostępnych miejsc, a na przełomie marca i kwietnia średni spadek rezerwacji biletów sięgnął już 91 proc. Efektem braku podróżnych było odwołanie ok. 60 proc. pociągów i skrócenie trasy kolejnych 8 proc.

Można się spodziewać, że w przypadku dalszego wzrostu zachorowań rząd znowu ogłosi ograniczenia w podróżowaniu. A to zmusi Intercity do dalszych redukcji kursów. 
Na początku października, jeszcze przed ostatnim gwałtownym wzrostem zakażeń, dramatyczną dla kolei prognozę przedstawił Urząd Transportu Kolejowego (UTK). Z jego szacunków wynika, że z powodu pandemii koronawirusa liczba pasażerów korzystających w 2020 roku z pociągów wyniesie w granicach 208 mln – 240 mln. W porównaniu do 2019 r. byłby to gigantyczny spadek: w ub. roku do pociągu wsiadło 335 mln osób.

Poziom spadków frekwencji będzie się różnił w zależności od rodzaju przewoźnika. Pociągi podmiejskie i regionalne stracą mniej pasażerów niż przewoźnicy dalekobieżni. W najgorszej sytuacji może znaleźć się PKP Intercity.

Gigantyczne straty w liczbie pasażerów, jakie w tym roku dotkną polską kolej, są tym bardziej bolesne, że wyhamowany zostanie widoczny w ostatnich latach trend odbudowy jej znaczenia. Ubiegłoroczna liczba 335 mln przewiezionych osób była najlepszym wynikiem od 2001 roku. Rekordzistą było Polregio, którego pociągami przejechało w 2019 r. 88,9 mln pasażerów, o 7,7 mln więcej niż rok wcześniej. PKP Intercity zwiększyło liczbę podróżnych o ponad 2,7 mln, tj. 6 proc. do prawie 49 mln. Duże wzrosty frekwencji odnotowali także w ub. roku przewoźnicy samorządowi.

Transport
Atak hakerski na Japan Airlines. „Bez wpływu na bezpieczeństwo lotów”
Transport
Krym zalany mazutem po katastrofie starych tankowców Putina
Transport
PKP Cargo powoli reguluje zobowiązania wobec pracowników
Transport
Nazwa Lotnisko Chopina zostanie. Tylko będzie w Baranowie
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Transport
Sabotaż na Bałtyku. Chiński statek opuścił cieśninę Kattegat po międzynarodowej inspekcji
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku