Dzisiaj parlament zakończył pracę nad specustawą mającą pomóc w łagodzeniu kryzysu spowodowanego skutkami walki z epidemią koronawirusa. Teraz czeka już tylko na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.
Znalazła się w niej propozycja przedstawiona przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, która zakłada obniżenie rocznego limitu dla pożyczek udzielanych na więcej niż 30 dni z obecnych 55 proc. (25 proc. kosztów stałych plus 30 proc. uzależnionych od długości kredytu) do 21 proc. (15 plus 6 proc.). Limit na pożyczki nieprzekraczające 30 dni ma być sztywny i wynosić maksymalnie 5 proc. Łączne maksymalne koszty kredytowania bez względu na czas trwania umowy mają zmaleć do 45 proc. ze 100 proc.
Na nic zdały się apele firm pożyczkowych czy samych banków, których ta zmiana też dotknie, choć w relatywnie mniejszym stopniu. Związek Banków Polskich proponował, aby limit obniżono do 45 proc. rocznie, zgodnie z propozycją Ministerstwa Sprawiedliwości z lutego 2019 r., a łączne maksymalne koszty pozaodsetkowe kredytu do 75 proc.
Obniżenie maksymalnego limitu kosztów pozaodsetkowych do poziomu 45% rocznie odpowiada propozycji Ministerstwa Sprawiedliwości przedstawionej dn. 15-02-2019 r. Limit ten był szeroko badany i konsultowany na etapie przygotowania projektu. Tam też znajduje się też ocena wskazująca, że jest to poziom zarówno korzystny dla konsumentów, jak i możliwy do akceptacji przez większość pożyczkodawców.