Nowy rekord wynikający z malejących kosztów zapożyczania się i z coraz większej skłonności do podejmowania ryzyka zwiększa zagrożenie terminowej spłaty długu i możliwość wywołania napięć w światowym systemie finansowym. „Rosnące napięcia w handlu i zakłócenia w łańcuchach dostaw zagrażają globalnemu wzrostowi gospodarczemu, zwiększają możliwość powstawania krótkich cykli wzrostów i spadków na rynkach długu państwowego w miarę pojawiania się napięć inflacyjnych i trudniejszej sytuacji finansów publicznych” - stwierdził w raporcie IIF z Waszyngtonu. Instytut dodał, że wyższy koszt obsługi zadłużenia (stóp procentowych) może nasilić napięcia fiskalne i utrudnić zarządzanie długiem.
Raport został opublikowany w czasie przygotowań prezydenta-elekta w USA do objęcia urzędu. Donald Trump już zapowiedział nałożenie nowych stawek celnych na Europę, Meksyk, Kanadę i Chiny - pisze Reuter. Zakładana chwiejność jego polityki skłoniła już niektórych do emitowania papierów dłużnych przed początkiem jego drugiej kadencji od 21 stycznia, kiedy będzie trudniej przewidzieć reakcję rynków.
Wzrost zadłużenia w III kwartale, przed wyborami w USA,, był trzecim największym wzrostem kwartalnym dotąd zanotowanym, większe wzrosty były tylko w drugim i czwartym kwartale 2020, kiedy kraje i firmy gorączkowo pożyczały w okresie pandemii.
Wzrost gospodarczy, zwłaszcza w USA, pozwolił wyraźnie zmniejszyć współczynnik długu do PKB, miarę spłacalności długu, do ok. 326 proc., o 30 pkt proc. mniej od rekordowego poziomu z czasu dużego pożyczania od pandemii.
Wschodzące rynki najbardziej zadłużone
Zadłużenie tej grupy krajów zbliżyło się do rekordowych 105 bln dolarów, do zawrotnych 245 proc. PKB – wyliczył IIF. W 2023 r. ubogie kraje zapłaciły rekordowe 1,4 bln dolarów za obsługę zadłużenia zagranicznego -odnotował Bank Światowy. Te koszty rosną stale, najszybciej w krajach rozwijających się.