Zdarzenia, których dotyczy wyrok, miały miejsce w 2010 r. przed wyborami samorządowymi. Na blogu prowadzonym przez ówczesnego radnego Ryglic Andrzeja Jeziora pojawił się komentarz zniesławiający burmistrza i jego rodzinę. Osoba podpisana jako "zalasowiok"wytykała burmistrzowi między innymi, że pochodzi z "bandyckiej rodziny", że jeden z jego synów jest pozbawiony wolności, a jego siostra dopuściła się przestępstw gospodarczych. W rzeczywistości były to kłamstwa - ani burmistrz, ani nikt z jego rodziny nigdy nie był karany i nie prowadził działalności przestępczej.
Czytaj też:
Coraz więcej o pozwów o naruszenie dóbr osobistych w Internecie
Bloger odpowiada jak dziennikarz
Bloger nie stosował żadnych mechanizmów kontroli prewencyjnej zamieszczanych wpisów (filtrowania treści, autoryzacji zamieszczanych komentarzy itd.). Na blogu zamieszczona była jednak instrukcja, zgodnie z którą wpisy obraźliwe i zawierające nieprawdę będą usuwane. I tak stało się z wpisem "zalasowioka". Tego samego dnia usunął go z własnej inicjatywy syn Andrzeja Jeziora, gdyż uznał, że jest obraźliwy. Musiał kilkakrotnie usuwać wpis, ponieważ jego autor po usunięciu publikował ponownie na blogu skarżącego wpis o identycznej treści. Ostatecznie syn blogera założył blokadę, która polegała na tym, iż nowe komentarze mogli umieszczać jedynie internauci po uprzednim zalogowaniu poprzez adres mailowy. Po wprowadzeniu blokady autor komentarzy nie próbował ponownie publikować obraźliwych wpisów, w związku z tym, kolejnego dnia zrezygnował z utrzymania założonej blokady. Po kilku dniach wpis pojawił się ponownie, o czym Jeziora zawiadomił jego znajomy. Natychmiast po otrzymaniu tej informacji wpis został zablokowany.