To nie był łatwy werdykt, bo w tegorocznym konkursie berlińskim znalazły się filmy bardzo różnorodne, reprezentujące kilka kontynentów. Jury obradujące pod przewodnictwem Todda Haynesa uciekło jednak od polityki. Złotym Niedźwiedziem nagrodziło „Dreams (Sex, Love)”. To trzecia część nakręconej w ciągu roku trylogii, queerowa opowieść o uczennicy urzeczonej swoją nauczycielką, ale też o współczesnej moralności.
Srebrny Niedźwiedź Grand Jury Prize przypadł filmowi „The Blue Trail” Gariela Mascary. To opowieść o zbliżającej się do osiemdziesiątki kobiecie, która rządowym nakazem ma znaleźć się w kolonii dla starych ludzi. Postanawia jednak wyruszyć w swoją ostatnią podróż przez Amazonię.
Czytaj więcej
Dwie kobiety-reżyserki, Mary Bronstein i Johanna Moder, pokazały filmy o trudnym życiu i jeszcze trudniejszym macierzyństwie.
Drugim Srebrnym Niedźwiedziem została nagrodzona „Wiadomość” („El mensaje”) Ivana Funda – argentyński film drogi, w którym para wędrowców wykorzystuje zdolności dziewczynki do komunikowania się ze zwierzętami.
Poznaliśmy zwycięzców Berlinale 2025
Nagrodę dla najlepszego reżysera za „Leaving the Land” odebrał Huo Meng, twórca chińskiej sagi, która zaczyna się w 1991 roku, gdy farmerska rodzina jedzie do miasta w poszukiwaniu pracy, zostawiając swoje małe dziecko w wiosce, gdzie mają je wychować krewni i sąsiedzi. Huo Meng tworzy historię kilkupokoleniowej rodziny żyjącej na pograniczu tradycji i nowoczesności.