Prawo do kariery sportowej to dobro osobiste? Po latach batalii sąd zdecydował

Po latach batalii Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł, że niesłuszne wyeliminowanie sportowca z prestiżowego konkursu narusza jego dobra osobiste – ale nie w postaci prawa do kariery, tylko godności.

Publikacja: 20.02.2025 05:58

Prawo do kariery sportowej to dobro osobiste? Po latach batalii sąd zdecydował

Foto: PAP/Paweł Skraba/Akademicki Związek Sportowy

Prawomocny wyrok, którego uzasadnienie opublikowano z początkiem lutego, oznacza koniec kilkuletniej batalii toczonej między zawodnikiem judo a związkiem sportowym, który pozbawił go możliwości udziału w jednej z edycji uniwersjady – międzynarodowych zawodów uniwersyteckich, organizowanych między letnimi i zimowymi igrzyskami olimpijskimi.

Decyzja zapadła, mimo że to właśnie ten sportowiec – wtedy już doświadczony zawodnik rywalizujący na poziomie światowym – był jedynym spełniającym obowiązujące wówczas (i określone przez sam związek) kryteria. Jako reprezentanta w jego kategorii wybrano jednak inną, niespełniającą tych wymogów osobę. Jak argumentowano, nie było ku temu przeciwskazań, jeśli jej wyjazd nie zostanie sfinansowany ze środków publicznych, tylko na koszt klubu.

Czytaj więcej

Ksiądz pod wpływem alkoholu odprawiał pogrzeb, rodzina bez zadośćuczynienia

Prawo do kariery to dobro osobiste? Konflikt zawodnika ze związkiem sportowym

Decyzja związku zapoczątkowała sądowy konflikt między organizacją a niewybranym zawodnikiem. Główna oś sporu – również między sądami różnych instancji, które po kolei rozpatrywały sprawę – dotyczyła ustalenia, czy działanie związku można uznać za naruszenie dobra osobistego zawodnika, czyli jego prawa do rozwoju kariery zawodowej.

Twierdząco na to pytanie odpowiedział Sąd Okręgowy w Warszawie. Argumentował, że udział w tak prestiżowych zawodach jest dla sportowca bardzo istotny, zaś pozbawienie go elementu współzawodnictwa ma na niego negatywny wpływ. Przedstawione publicznie kryteria doboru reprezentanta były zaś łatwe do weryfikacji – liczyły się wyniki, a nie np. wynikające z wiedzy i doświadczenia przekonanie trenera, że należy postawić na kogoś innego (a i to – jak zauważył SO – byłoby możliwe jedynie w sytuacji, kiedy można byłoby wybrać spośród co najmniej dwóch osób).

Kariera jako dobro osobiste – sądy różnych instancji podzielone 

Sprawa trafiła następnie na wokandę stołecznego sądu apelacyjnego, który – choć nie podważył ustaleń co do przebiegu zdarzeń – zupełnie inaczej zakwalifikował działanie związku. Zdaniem SA prawa do rozwoju kariery – jako czynnika prowadzącego do samorealizacji – nie można uznać za dobro osobiste, chronione przepisami kodeksu cywilnego. Katalogu takich dóbr – zdaniem SA – nie można bowiem „rozciągać” na każdą dziedzinę życia społecznego.

Sąd apelacyjny co prawda przyznał, że sportowiec mógł odebrać decyzję jako krzywdzącą i niesprawiedliwą, ale poprzez jej podjęcie nie pozbawiono go możliwości udziału w innych zawodach. Jego poczucie rozczarowania nie może zostać uznane za obiektywne kryterium „wyrokujące”, że dobro osobiste w świetle prawa zostało naruszone. Sąd nie dostrzegł też argumentów, jakoby decyzja miała mieć negatywne przełożenie na kwestię postrzegania sportowca w jego środowisku.

Czytaj więcej

Czy można nazwać kogoś otyłym? Sąd wydał wyrok, prawnicy mają wątpliwości

Prawomocny wyrok – naruszono nie prawo do kariery, tylko godność sportowca

Taka argumentacja nie przekonała Sądu Najwyższego, który nakazał SA ponowne zajęcie się sprawą. A ten ostatecznie orzekł, że dobro osobiste zostało naruszone – ale jest nim nie prawo do robienia kariery (jak uznał SO), tylko godność sportowca. Zdecydował, że z tego tytułu należy mu się odszkodowanie w wysokości 6,3 tys. zł. 

SA doprecyzował, że w jego ocenie samorealizacja, która stanowi wartość m.in. w sporcie, nie jest dobrem osobistym. – Dobra osobiste przysługują wszystkim ludziom, niezależnie od ich woli, natomiast tylko niektóre jednostki chcą i mogą prowadzić życie samorealizujące – wyjaśnił sąd. 

I argumentował, że jeśli czyjeś działanie narusza potrzeby rozwojowe człowieka związane właśnie z samorealizacją, to sąd może uznać to za naruszenie cudzej godności. A tak właśnie stało się w przypadku młodego zawodnika – nieuczciwie pominiętego i niesprawiedliwie ocenionego.

Uczestniczenie w zawodach sportowych. Trzeba przestrzegać zasad – zwłaszcza jeśli samemu się je ustanowiło 

SA – podobnie jak sąd okręgowy – przypomniał, że to sam związek przyjął konkretne kryteria, których miał obowiązek się „trzymać”, a nie podważać zasady uczciwej konkurencji. Odpierając argument na braku obiektywnego wpływu na sposób postrzegania sportowca po tym wykluczeniu, SA przypomniał, że krytycznie do tej decyzji odniósł się Instytut Sportu i ważni przedstawiciela środowiska sportowego (z dyscypliny uprawianej przez zawodnika). 

Przypomniał, że poczucie krzywdy dodatkowo wzmocniła postawa związku, który nie chciał porozumieć się z pominiętym zawodnikiem, i fakt, że ze względu na swój wiek został on pozbawiony ostatniej szansy na udział w prestiżowych zawodach uniwersyteckich. 

Sygn. akt: V ACa 1818/24

Prawomocny wyrok, którego uzasadnienie opublikowano z początkiem lutego, oznacza koniec kilkuletniej batalii toczonej między zawodnikiem judo a związkiem sportowym, który pozbawił go możliwości udziału w jednej z edycji uniwersjady – międzynarodowych zawodów uniwersyteckich, organizowanych między letnimi i zimowymi igrzyskami olimpijskimi.

Decyzja zapadła, mimo że to właśnie ten sportowiec – wtedy już doświadczony zawodnik rywalizujący na poziomie światowym – był jedynym spełniającym obowiązujące wówczas (i określone przez sam związek) kryteria. Jako reprezentanta w jego kategorii wybrano jednak inną, niespełniającą tych wymogów osobę. Jak argumentowano, nie było ku temu przeciwskazań, jeśli jej wyjazd nie zostanie sfinansowany ze środków publicznych, tylko na koszt klubu.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dobra osobiste
Czy można nazwać kogoś otyłym? Sąd wydał wyrok, prawnicy mają wątpliwości
Praca, Emerytury i renty
Dodatki do emerytur i rent od 1 marca 2025. Ile wyniosą po podwyżce?
W sądzie i w urzędzie
Ważny komunikat w sprawie mObywatela. Termin mija już 25 lutego
Prawo drogowe
Prawo jazdy mimo sądowego zakazu prowadzenia? Cwaniacy wykorzystują lukę
Sądy i trybunały
Prawnicy kojarzeni z poprzednią władzą jednoczą siły. Inicjatywa wyszła z TK