Ministerstwo Finansów kończy prace na projektem budżetu na przyszły rok, w najbliższy wtorek dokumentem ma się już zająć Rada Ministrów. Z informacji „Rzeczpospolitej" wynika, że będzie to szczególnie ciekawy dokument, bo mimo realizacji kosztownych obietnic wyborczych w ramach „piątki Kaczyńskiego" dochody mają w pełni równoważyć wydatki. Po raz pierwszy od ok. 30 lat budżet państwa ma nie być na minusie.
Czytaj także: Państwo wydaje coraz więcej. Wrócił deficyt w budżecie
Dotychczas wszystkie budżety opierały się na deficycie, zarówno jeśli chodzi o projekt, jak i wykonanie. Przykładowo, w ubiegłym roku zakładano dziurę na ponad 41 mld zł (a skończyło się na 10,8 mld zł), a w 2013 r. – prawie 52 mld zł (skończyło się na 42 mld zł).
Trudne zadanie
– Realizacja zrównoważonego budżetu w 2020 r. jest moim zdaniem możliwa, choć nie będzie to proste zadanie – komentuje Karol Pogorzelski, ekonomista ING Banku. I to z kilku powodów. W 2020 r. realizowana będzie już w pełni tzw. piątka Kaczyńskiego, co oznacza spore wydatki. Chodzi o rozszerzony program 500+ na każde dziecko oraz reformę PIT (w tym obniżkę stawek z 18 do 17 proc., podwojenie kosztów uzyskania przychodów oraz zerowy PIT dla młodych). Tylko te działania kosztować będą ok. 32 mld zł, a jeśli dodamy do tego wypłatę 13. emerytury, to kwota, na którą trzeba znaleźć finansowanie, rośnie do ponad 40 mld zł.
Czytaj także: Większość Polaków uważa, że rząd wydaje za dużo