Sędziowie Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, zwracając się z pytaniem prawnym do Sądu Najwyższego, polemizują m.in. z jego wyrokiem sprzed dwóch lat. Wtedy to doszedł on do przekonania, że wynagrodzenia profesjonalnego pełnomocnika można ciąć poniżej zagwarantowanych w prawie najniższych taks.
W uchwale podkreślono, że sąd zasądzający koszty procesu w pewnych przypadkach „powinien" obniżyć wynagrodzenie prawnika z wyboru. A mianowicie, gdy za powyższym przemawia charakter sprawy, niewielki nakład pracy pełnomocnika czy zakres podjętych przez niego czynności. Sprawa, która wtedy trafiła do SN, dotyczyła współuczestnictwa formalnego i sytuacji, gdy jeden pełnomocnik w sprawie reprezentował kilku klientów.
Dlaczego pytający sąd nie zgadza się z poglądem SN?
„W uchwale z 10 lipca 2015 r. III CZP 29/15 Sąd Najwyższy, dopuszczając możliwość obniżenia wynagrodzenia poniżej stawki minimalnej przysługującej pełnomocnikowi, odwołał się m.in. do art. 98 § 3, art. 99 i art. 109 § 2 k.p.c., a także pkt 16 art. 2 i 3 ustawy – Prawo o adwokaturze i art. 225 ust. 1 i 3 ustawy o radcach prawnych, wreszcie przepisów wykonawczych. Należy zauważyć, że z żadnego z tych przepisów nie wynika podstawa obniżenia wynagrodzenia pełnomocnika procesowego" – czytamy w uzasadnieniu pytania prawnego.
Zdaniem sędziów podstawą taką nie może być również art. 109 § 2 kodeksu postępowania cywilnego. Przepis ten bowiem, choć wskazuje przesłanki decydujące o wysokości wynagrodzenia (m.in. nakład pracy, próby polubownego zakończenia sporu), w ich ocenie „nie może być rozumiany przez oderwanie go od innych przepisów". Prawo o adwokaturze czy ustawa o radcach nie dają podstaw do miarkowania wynagrodzeń prawniczych poniżej zagwarantowanego minimum.