Na spotkaniu w Radzie Adwokackiej padł pomysł, by dzień 19 listopada ustanowić dniem tajemnicy adwokackiej. Pomysł wziął się z tego, że tego dnia odbywały się dwa ważne wydarzenia: debata w Radzie poświęcona tej tajemnicy i wykład wiceprezesa NRA mec. Bartosza Tiutiunika dla aplikantów na ten sam temat. To oznacza, że tajemnica adwokacka jest ważna dla środowiska i wszystkich potrzebujących pomocy adwokata. Mówiąc o niej, podkreślamy, że jest ona święta, często nie zdając sobie sprawy z ironii losu polegającej na tym, że swój największy renesans ustawodawczy miała w przepisach komunistycznego państwa, zaś po nastaniu demokracji jest przez ustawodawcę coraz bardziej ograniczana.
Pod żadnym pozorem
Gdy zdawałem na aplikację adwokacką, a było to przed prawie czterdziestu laty, pytanie o tajemnicę adwokacką zawsze padało ze strony komisji, a my jako przyszli adepci zawodu wiedzieliśmy, że jest ona fundamentem adwokatury, czyli że adwokat nigdy, nawet w najbardziej radykalnej sytuacji nie może ujawnić ani być zmuszonym do ujawniania nikomu tego, czego dowiedział się od swojego klienta, zaś państwo nie ma żadnej możliwości by w tę tajemnicę się wedrzeć. Wtedy tajemnica była jedna – niezależnie od tego, czy dotyczyła porad dotyczących prawa karnego czy cywilnego. Dopiero z nastaniem demokratycznego państwa wprowadzono podział na tajemnicą obrończą, czyli tę związaną z udzielaniem porad w sprawach karnych, z której adwokat nie może być nigdy zwolniony, i tajemnicę adwokacką, czyli dotyczącą wiedzy adwokata związanej z innymi dziedzinami prawa, z której może być zwolniony tylko przez sąd i tylko wyjątkowych wypadkach, gdy wymaga tego interes sprawiedliwości i gdy takiego dowodu nie da nie inaczej przeprowadzić.
Czytaj więcej
Obowiązkiem państwa jest zapewnienie aresztowanemu kontaktu z obrońcą. Złożoność czy wyjątkowość sprawy nie może mieć wpływu na umożliwianie widzeń.
Uczestnicząca w panelu mecenas Beata Czechowicz przyrównała tajemnicę adwokacką do drzwi, których w przypadku tajemnicy obrończej nikt nigdy w żadnej sytuacji nie może otworzyć i dowiedzieć się, co jest za nimi, zaś tajemnicę adwokacką do drzwi awaryjnych, które mogą być uchylone tylko w rzeczywiście wyjątkowych przypadkach. Sama możliwość jednak, że coś może być uchylone, powoduje niebezpieczeństwo, że wyjątek stanie się regułą. Dlatego tajemnica adwokacka będzie rzeczywiście świętą, jeśli my jako prawnicy, którzy jesteśmy jej strażnikami, nie pozwolimy, by ją ograniczano, bo jest gwarancją praw obywatelskich i będziemy jej bronić, jeśli takie próby zostaną podjęte.
To, że jest ona święta dla nas, nie oznacza, że i dla innych, bo na spotkaniu przedstawicieli innych zawodów, na przykład policjantów czy prokuratorów, mógłby paść argument, że po co ona ma w ogóle istnieć, bo jeśli państwo ma ścigać osoby podejrzane, to dowiedzenie się, o czym rozmawiają z adwokatem, znacznie ułatwiłoby ich ściganie.