Anna Nowacka-Isaksson: Pomysł na „gangsterskich” obrońców

Prokurator Lindgren postuluje utworzenie urzędu z publicznymi obrońcami, ale Szwedzkie Stowarzyszenie Adwokatów nie chce o tym słyszeć.

Publikacja: 11.12.2024 04:30

Anna Nowacka-Isaksson: Pomysł na „gangsterskich” obrońców

Foto: Adobe Stock

Zgodnie z tezą prokuratora Johana Lindgrena obecny wymiar sprawiedliwości generuje problemy. Umożliwia bowiem samodzielny wybór adwokata przez podejrzanego, czego efektem jest to, że niektórzy obrońcy zostają wytypowani nie ze względu na swoje kompetencje czy retoryczne zalety, tylko dlatego, że oferują czasami wątpliwe i wręcz niedozwolone usługi. Obecny system, który pozwala podejrzanym wybrać obrońcę opłacanego z publicznych środków, sprzyja „gangsterskim” adwokatom, kosztem wielu innych, którzy przestrzegają etycznych zasad – zauważa prokurator na łamach dziennika „Svenska Dagbladet”.

Coraz częściej obrońcy wchodzą w świat zorganizowanej przestępczości grubego kalibru. I tu prokurator odwołuje się do przypadku dwóch adwokatów z przydomkami „Król” i” Książę”, zatrudnionych w najlepiej prosperujących kancelariach adwokackich Sztokholmu. Czterdziestodwuletni „Król” został skazany na sześć lat więzienia za przygotowanie do morderstwa, a 29-letni„Książę” na cztery lata za pomocnictwo w szczególnie poważnym przestępstwie narkotykowym oraz za naruszenie zakazu wypowiadania się. Stowarzyszenie Adwokatów określa tę sytuację jako aberrację i usiłuje opisać ją jako efekt przyjmowania spraw przez niedoświadczonych prawników, którzy zbyt wcześnie w swojej karierze zetknęli się z groźną przestępczością. W latach 2020–2022 Stowarzyszenie Adwokatów wykluczyło ze swojego grona jedenaście osób za uchybienie obowiązkom adwokackim. Jednocześnie by wzmocnić zaufanie do publicznych obrońców, zrzeszenie obostrzyło ostatnio kryteria dla prawników reprezentujących podejrzanych, których czyny są zagrożone surowszymi karami. Od tych obrońców będzie teraz wymagane pięć lat doświadczenia w sprawach karnych i osiemnaście dodatkowych godzin edukacji.

Czytaj więcej

Anna Nowacka-Isaksson: Debata o szybkich rozwodach

W obecnym systemie publicznych obrońców wyznaczają sądy. Adwokaci pracują w kancelariach, ale otrzymują wynagrodzenie z publicznych pieniędzy. Podejrzany może zaakceptować adwokata przydzielonego mu przez sąd albo wybrać konkretnego obrońcę. System jednak – zdaniem Lindgrena – premiuje adwokatów, którzy wyrobili sobie różnymi metodami specjalizację, własny znak firmowy. Świadczy o tym chociażby spot nagrany przez skazanego rapera Z. E. ze znanymi adwokatami w sali sądu rejonowego Södertörn (muzyk znany jest z pozowania w swoich filmikach z bronią palną i pokaźnym plikiem gotówki). Prawnicy wykreowali w ten sposób rozpoznawalność, która może ułatwić wybór potencjalnym klientom.

„Inną stretegią jest podnoszenie głosu i odgrywanie show w sali sądowej, jak również przedstawianie policji i prokuratora jako adwersarzy podejrzanego. To fenomen, który się coraz bardziej rozpowszechnia w salach rozpraw” – zaznacza prokurator. Postrzega też pewną dezaprobatę wśród obrońców wobec kolegów, którzy zabierają im sprawy, bo wspomagają klientów usługami z szarej strefy. „Ci adwokaci, którzy tego odmawiają, tracą klientów, powołania na obrońców oraz znaczną gotówkę z publicznych środków” – dodaje prawnik.

By temu zaradzić, postuluje powołanie urzędu, w którym zatrudni się publicznych obrońców. Przypomniał, że podobny system funkcjonuje już na pewną skalę w Wielkiej Brytanii, USA i Australii. Według tego scenariusza obrońca otrzyma stałe, niezależne od liczby spraw miesięczne wynagrodzenie. W efekcie byłoby mniej podejmowanych zleceń i zastępstw na sali rozpraw. Podejrzany czułby się bezpieczniej, wiedząc, że w sądzie pojawi się ten sam prawnik.

W przekonaniu prokuratora system zwiększyłby również bezpieczeństwo dla obrońcy narażonego na groźby i przemoc, a także skuteczniej gwarantował jego niezawisłość. Lindgren zastrzega też, że problemem mogłyby być niższe wynagrodzenia obrońców. Uważa jednak, że większa równowaga między pracą a czasem wolnym rekompensowałaby niższe zarobki. Obrońcy nie będą musieli brać więcej zleceń, niż są w stanie sami wykonać. Dla przykładu w 2023 r. adwokat Slobodan Jovicic podjął się zleceń za ponad 11 mln koron szwedzkich (4 mln zł), co uczyniło go najlepiej opłaconym publicznym obrońcą ubiegłego roku. Ta suma odpowiada więcej niż dwudziestu godzinom pracy dziennie przez cały rok!

Równocześnie reforma nie pozbawiałaby podejrzanego możliwości wyboru obrońcy. Byłby on jednak zobligowany sam pokryć jego koszty.

Postulat Lindgrena ostro skrytykowała sekretarz generalna Stowarzyszenia Adwokatów Mia Edwall Insulander, która podkreśliła, że jest ona sprzeczna z podstawowymi zasadami praworządności. „Wszyscy uczestnicy w procesie karnym nie mogą mieć tego samego pracodawcy” – argumentowała. „Jak adwokat ma bronić praw człowieka wobec państwa, które jednocześnie go zatrudnia” – podkreśliła. Jej zdaniem suwerenni adwokaci to warunek istnienia niezawisłych sądów i wyroków.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej” w Szwecji

Zgodnie z tezą prokuratora Johana Lindgrena obecny wymiar sprawiedliwości generuje problemy. Umożliwia bowiem samodzielny wybór adwokata przez podejrzanego, czego efektem jest to, że niektórzy obrońcy zostają wytypowani nie ze względu na swoje kompetencje czy retoryczne zalety, tylko dlatego, że oferują czasami wątpliwe i wręcz niedozwolone usługi. Obecny system, który pozwala podejrzanym wybrać obrońcę opłacanego z publicznych środków, sprzyja „gangsterskim” adwokatom, kosztem wielu innych, którzy przestrzegają etycznych zasad – zauważa prokurator na łamach dziennika „Svenska Dagbladet”.

Pozostało 89% artykułu
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Granice wolności słowa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Nic się nie stało
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Policjant zawinił, bandziora powiesili
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Młodszy asystent, czyli kto?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzecz o prawie
Jakub Sewerynik: Wybory polityczne i religijne