Materiał partnera: Biedronka
Mur oddzielający Polskę od świata zachodniego ostatecznie runął, tym samym Polacy zyskali niepowtarzalną szansę na poznawanie nowych kultur oraz ludzi, podróżowanie po Europie i smakowanie międzynarodowych kuchni. Natomiast otwarty polski rynek witał zagraniczny kapitał, nowe technologie i innowacje oraz produkty. Dziś Biedronka szykuje się do debiutu na rynku słowackim – pod polską marką – a tak o latach dynamicznego rozwoju sieci, przypadającego na lata członkostwa Polski w UE, pisze Łukasz Grass, autor książki „Łączy nas Biedronka”.
Po prostu tanio
Polska lat 90. to Polska świeżo po strajkach, Wałęsie i przełomie roku 1989. Jak Biedronki wyglądały wtedy? Najważniejsze, że był w nich towar, i to w niskich cenach, a w latach 90. liczyło się to dużo bardziej niż piękny wygląd sklepu. Nie miało to żadnego znaczenia dla większości niezamożnych Polaków. Dlatego też w początkowym okresie towar rozłożony był na paletach: nie trzeba było wyciągać produktów i wykładać na półki, co zawsze generuje ogromne koszty, muszą się tym zajmować dwie, trzy osoby. A jeżeli generuje się większe koszty, nie można oferować niższych cen. Promocje w Biedronce cieszyły się wtedy ogromną popularnością.
Zupełnie inaczej niż dzisiaj funkcjonowała księgowość. Na koniec miesiąca kierownicy sklepu często wypłacali pensje kasjerom z bieżącego utargu sklepowego. Nie było przelewów na konto. Wypłata szła do ręki. Rok 1995 to czas denominacji, więc wiele osób gubiło się w przeliczeniach, trzeba było uważać, żeby nie popełnić błędu w rachunkach.
Łukasz Grass