Łączy nas Biedronka

Historia sieci Biedronka to 29 lat ciągłego rozwoju, który znacznie przyśpieszył w wyniku przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Jednak tak kiedyś, jak i teraz w centrum są zawsze potrzeby klienta.

Publikacja: 29.04.2024 23:00

Obecnie kupujący o wiele większą wagę przywiązują także do bogatej oferty oraz ekspozycji towarów, a

Obecnie kupujący o wiele większą wagę przywiązują także do bogatej oferty oraz ekspozycji towarów, a dawne dyskonty przekształcają się w supermarkety, a nawet delikatesy

Foto: Materiały prasowe

Materiał partnera: Biedronka

Mur oddzielający Polskę od świata zachodniego ostatecznie runął, tym samym Polacy zyskali niepowtarzalną szansę na poznawanie nowych kultur oraz ludzi, podróżowanie po Europie i smakowanie międzynarodowych kuchni. Natomiast otwarty polski rynek witał zagraniczny kapitał, nowe technologie i innowacje oraz produkty. Dziś Biedronka szykuje się do debiutu na rynku słowackim – pod polską marką – a tak o latach dynamicznego rozwoju sieci, przypadającego na lata członkostwa Polski w UE, pisze Łukasz Grass, autor książki „Łączy nas Biedronka”.

Po prostu tanio

Polska lat 90. to Polska świeżo po strajkach, Wałęsie i przełomie roku 1989. Jak Biedronki wyglądały wtedy? Najważniejsze, że był w nich towar, i to w niskich cenach, a w latach 90. liczyło się to dużo bardziej niż piękny wygląd sklepu. Nie miało to żadnego znaczenia dla większości niezamożnych Polaków. Dlatego też w początkowym okresie towar rozłożony był na paletach: nie trzeba było wyciągać produktów i wykładać na półki, co zawsze generuje ogromne koszty, muszą się tym zajmować dwie, trzy osoby. A jeżeli generuje się większe koszty, nie można oferować niższych cen. Promocje w Biedronce cieszyły się wtedy ogromną popularnością.

Zupełnie inaczej niż dzisiaj funkcjonowała księgowość. Na koniec miesiąca kierownicy sklepu często wypłacali pensje kasjerom z bieżącego utargu sklepowego. Nie było przelewów na konto. Wypłata szła do ręki. Rok 1995 to czas denominacji, więc wiele osób gubiło się w przeliczeniach, trzeba było uważać, żeby nie popełnić błędu w rachunkach.

Łukasz Grass

Łukasz Grass

– Biedronka zawsze była skupiona na efektywności – tłumaczy Acacio Sousa, dyrektor ds. operacyjnego HR w Biedronce. – Można było wybudować piękne sklepy, nie patrzeć na koszty, ale skończyłoby się to zatrzymaniem ekspansji, a w konsekwencji nierentownym biznesem, który trzeba byłoby zamknąć lub sprzedać. Wszyscy menedżerowie wiedzieli, że efektywność, niskie koszty tam, gdzie to możliwe, i doskonały zespół ludzi do pracy to klucz do sukcesu. Dobra jakość za możliwie najniższe ceny – motto Biedronki, mimo że jeszcze niewypowiedziane głośno, było od początku to samo: „Codziennie niskie ceny”. Bywało, że na witrynach sklepu pisano hasło: „Tanio”.

Polscy pracownicy sklepów uczyli się biznesu od podstaw. Wyzwań było sporo: nowość konceptu, biznes, którego w Polsce nikt do tej pory nie znał, sposób prowadzenia dyskontu, rozliczanie na koniec zmiany każdego kasjera, sprawdzanie, ile utargował, w jaki sposób zamawiać i rejestrować towar, szczegółowa inwentaryzacja. W ramach szkolenia poznawano również system informatyczny – dopiero się kształtujący. Obsługa kasy fiskalnej, cały back office, czyli zaplecze administracyjne w firmie, także nauka programu komputerowego dla wielu były czarną magią.

Symboliczna przeprowadzka

W 2004 roku – czyli roku polskiego wejścia do Unii Europejskiej – legendarne już biura przy ulicy Wołczyńskiej w Poznaniu zamieniono na biurowiec przy ulicy Postępu w Warszawie. Przeniesienie się do stolicy było swoistym odcięciem pępowiny, powiedzeniem sobie, że w historii Biedronki i Jeronimo Martins w Polsce zaczyna się nowy etap.

Polska była wtedy napędzana inwestycjami, budowały się nowe drogi, stadiony, biurowce, hotele. Unijne pieniądze i zagraniczne inwestycje powodowały, że PKB rósł, Polacy bogacili się. Gusta klientów i ich poczucie estetyki, a co za tym idzie wymagania, zmieniały się jednak wraz z rozwojem Polski. Konsumenci oczekiwali jakości, chcieli kupować towar z ładnych opakowań, w czystych sklepach z miłą obsługą.

Zmiana w zachowaniu konsumentów jest między innymi pochodną zmian cywilizacyjnych, zmian w gospodarce i polepszania się sytuacji ekonomicznej polskiego społeczeństwa. Polacy mogli pozwolić sobie na więcej, stać ich było na zakupy towarów lepszej jakości. Biedronka długo pracowała na to, aby stać się sklepem, który będzie kojarzony z jakością.

Z boku sieć wyglądała na kolosa, który od 2003 do 2013 roku wykonał gigantyczny skok na wielu poziomach, odnosząc spektakularny sukces. W 2011 roku, gdy liczba sklepów wzrosła do prawie 1900, Biedronka odnotowała łącznie 926 milionów wizyt klientów. W 2012 roku po raz pierwszy zanotowała miliard wizyt rocznie w swoich sklepach!

– To był czas dynamicznego rozwoju. Sami również intensywnie szukaliśmy lokalizacji i otwieraliśmy kolejne sklepy, bywało, że nawet 200–300 rocznie – wspomina Wojciech Józefowski, dyrektor operacyjny w Biedronce. – To wszystko zwiększyło zapotrzebowanie na pracowników. Rocznie trzeba było wykształcić 300 kierowników sklepów, 900 zastępców, wielu kierowników okręgów i rejonu.

Smaki świeżości

Rok 2012 to początek nowej ery – Fresh Focus, czyli postawienie na handel świeżym towarem, takim jak warzywa, owoce, pieczywo, sałatki i świeżo wyciskane soki. Zdecydowano się odejść od eksponowania w pierwszej alei produktów, które były tam „od wieków”. Pełnopaletowy asortyment, tak zwana sucha spożywka oraz napoje i chipsy miały zostać zastąpione owocami, warzywami, sokami i świeżymi sałatkami. Biedronka przestawała być sklepem dyskontowym w starym rozumieniu. Warzywa, owoce i świeże produkty stały się jej wizytówką, znacząco zmieniając postrzeganie sieci. Wielu pracowników, a także klientów Biedronki po raz pierwszy mogło skosztować egzotycznych warzyw i owoców. Kiedy wprowadziliśmy m.in. ośmiorniczki, okazało się, że u nas są w cenie przystępnej dla przeciętnego Polaka. Podobnie było z rybami czy dobrym winem w niskiej cenie. Okazało się, że można zasmakować południowego świata i zdrowego żywienia dobrej jakości za nieduże pieniądze. Kolejną rewolucją był wypiek pieczywa bezpośrednio w sklepie, który rozpoczęto w 2013 roku.

W patrzeniu na potrzeby klienta nie chodziło wyłącznie o asortyment, ale również o sposób robienia zakupów. Konsumenci coraz bardziej stawiali na jakość i szybkość obsługi. Od kilku lat, w dobie przyspieszonej rewolucji przemysłowej i digitalizacji, widać w handlu ewolucję w kierunku większego wykorzystania nowych technologii, co zmienia nie tylko obsługę klienta, ale również specyfikę pracy w sklepie. Biedronka jest zdecydowanym liderem na polskim rynku we wdrażaniu, automatyzacji i wykorzystaniu kas samoobsługowych, których sieć ma już około 15 tysięcy w ponad 85 proc. sklepów. Dodatkowo pracownicy Biedronki i jej stali klienci wiedzą doskonale, że hasło „Moja Biedronka” oznacza w Polsce największy program lojalnościowy, z którego aktualnie korzysta 18 mln klientów.

Obecnie kupujący o wiele większą wagę przywiązują także do bogatej oferty oraz ekspozycji towarów, a

Obecnie kupujący o wiele większą wagę przywiązują także do bogatej oferty oraz ekspozycji towarów, a dawne dyskonty przekształcają się w supermarkety, a nawet delikatesy

Lata doświadczeń

To, jak dziś wygląda Biedronka, jest efektem 29 lat doświadczeń i ewolucji. Sieć musiała się zmieniać dynamicznie, bo inaczej mogłaby podzielić los tych, którzy nie potrafili odpowiedzieć na potrzeby klienta i zmieniające się realia. Logo i hasło „Codziennie niskie ceny” mówią, że to wciąż Biedronka, ale widać wyraźnie, że od ubogo wyglądających dyskontów ewoluuje w kierunku pięknych, przeszklonych sklepów, przypominających już nie dyskonty, ale raczej supermarkety, a nawet delikatesy. Tym samym realizując wizję rozwoju firmy autorstwa Alexandre Soaresa dos Santosa, prezesa zarządu Grupy Jeronimo Martins do 2013 r., który mówił: „Przyszliśmy do Polski, żeby rozwijać tu firmę i zostać. Chcemy również przyczynić się do rozwoju gospodarczego w Polsce, dać nowe miejsca pracy, możliwość zarobku. Chcemy tę firmę budować razem z Polakami i dla Was”.

Fragment książki Łukasza Grassa „Łączy nas Biedronka”

Materiał partnera: Biedronka

Mur oddzielający Polskę od świata zachodniego ostatecznie runął, tym samym Polacy zyskali niepowtarzalną szansę na poznawanie nowych kultur oraz ludzi, podróżowanie po Europie i smakowanie międzynarodowych kuchni. Natomiast otwarty polski rynek witał zagraniczny kapitał, nowe technologie i innowacje oraz produkty. Dziś Biedronka szykuje się do debiutu na rynku słowackim – pod polską marką – a tak o latach dynamicznego rozwoju sieci, przypadającego na lata członkostwa Polski w UE, pisze Łukasz Grass, autor książki „Łączy nas Biedronka”.

Pozostało 93% artykułu
20 lat Polski w UE
Jędrzej Bielecki: Dzięki USA i Niemcom wróciliśmy do Europy
20 lat Polski w UE
Leszek Miller: Znów jest zainteresowanie Polską
20 lat Polski w UE
Ursula von der Leyen: Nie ma już starych i nowych Europejczyków
Materiał partnera
Ceny polis samochodowych będą rosnąć
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Materiał partnera
Przed nami kolejne lata wspólnych sukcesów w UE