Hasło tegorocznego Światowego Dnia AIDS przypadającego 1 grudnia to „Getting to zero" – ograniczenie do zera liczby zachorowań spowodowanych wirusem HIV. Według ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) ten cel można osiągnąć w 2030 roku.
Najnowsze dane są obiecujące. Nowych zachorowań w 2014 r. było o ponad jedną trzecią mniej niż w szczycie epidemii w 2004 r. Co trzeci dorosły i co czwarte dziecko jest objęte programem leczenia. Efekt? Liczba zgonów z powodu AIDS to obecnie 1,2 mln rocznie. To wciąż dużo, ale o połowę mniej niż w 2000 roku. Dziś terapią objętych jest 16 mln osób – dwa razy więcej niż pięć lat temu.
W Polsce od początku epidemii (w 1985 r.) zarejestrowano blisko 20 tys. osób z zakażeniem. U ponad 3 tys. rozwinął się AIDS, 1,3 tys. z tego powodu zmarło. Szacuje się jednak, że ta statystyka jest dalece niekompletna – połowa nosicieli wirusa HIV nie wie, że są zakażeni. Terapią objętych jest nieco ponad 8 tys. pacjentów.
Fakty i mity
Eksperci podkreślają, że choć sama choroba jest obecna w świadomości Polaków od początku lat 90. ubiegłego wieku, mity i uprzedzenia wciąż zastępują rzetelną wiedzę. Przypominają, że do zakażenia może dojść przez kontakty zarówno hetero-, jak i homoseksualne, przez wstrzyknięcie zakażonej krwi lub kontakt z nią uszkodzonej skóry i błony śluzowej. Wirusy może wreszcie przenieść matka na dziecko podczas porodu.
Do zakażenia nie może natomiast dojść podczas zwykłych, codziennych czynności, takich jak podanie ręki, używanie wspólnych naczyń i sztućców czy toalety.