Opublikowane pod koniec poprzedniej kadencji projekty rozporządzeń ws. stawek za czynności radców prawnych i adwokatów z urzędu, przewidywały ich zrównanie z tymi z wyboru. Dziś są one dwukrotnie niższe, co za sprzeczne z ustawą zasadniczą uznał TK.
Choć samorządy prawnicze doceniają te zmiany, wskazują też, że powinny one iść znacznie dalej, w stronę systemowego uregulowania opłat za pomoc prawną z urzędu. W piątek opinię w tej sprawie opublikował Ośrodek Badań, Studiów i Legislacji KRRP. Z kolei w poniedziałek NRA podjęła uchwałę również dotyczącą tych stawek.
Punktem wspólnym jest kwestia par. 6 projektowanych rozporządzeń. Przewiduje on, że jeśli strona, która korzystała z pełnomocnika z urzędu wygrała sprawę, to koszty zasądza się od strony przeciwnej, a dopiero w przypadku bezskutecznej egzekucji - od Skarbu Państwa. W pierwotnych projektach zrezygnowano z tego przepisu, jednak na skutek uwag Ministra Finansów został on przywrócony.
- Powrót w projekcie par. 6, jest błędem, gdyż nie zwalnia ministra z obowiązku przeprowadzenia odpowiednich zmian w k.p.c. - mówi Przemysław Rosati, prezes NRA. -My wskazujemy, jak takie zmiany mogłyby wyglądać, żeby skończyć z tą skandaliczną sytuacją, gdy wymaga się od adwokata podjęcia jeszcze dodatkowych czynności poza objętymi pomocą prawną z urzędu. - dodaje.
- Według postulatów OBSiL, w zgodzie z ustawą o radcach prawnych, koszty pomocy prawnej z urzędu powinien pokrywać bezpośrednio Skarb Państwa, a potem mógłby je egzekwować od strony przegranej. Mogłaby to być należność publicznoprawna, co ułatwiałoby jej dochodzenie w dużo prostszych procedurach. W naszej ocenie nie ma żadnych podstaw, by to radca prawny kredytował w tej sytuacji Skarb Państwa. Rozumiemy jednak uwagi, że wymagałoby to zmian na poziomie ustawowym, w tym art. 122 k.p.c.- mówi r. pr. Piotr Gryska, autor wspomnianej opinii OBSiL.