Lex Kaczyński do kosza. Nakazane przeprosiny muszą coś znaczyć

Uchylony ma być przepis, który pozwala – w razie niewykonania obowiązku przeprosin w nakazanej przez sąd formie – umieścić je w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, płacąc przy tym grzywnę w wysokości do 15 tys. zł.

Publikacja: 01.04.2025 04:42

Jarosław Kaczyński, Radosław Sikorski

Jarosław Kaczyński, Radosław Sikorski

Foto: PAP/Radek Pietruszka/Paweł Supernak

To jedna ze zmian w kodeksie postępowania cywilnego, jakie proponuje Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego w przyjętym kilka dni temu projekcie. Art. 1050 § 4 k.p.c., czyli tzw. lex Kaczyński, obowiązuje od 15 kwietnia 2023 roku. Jego przyjęcie zbiegło się w czasie ze sporem pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim a Radosławem Sikorskim co do wykonania przez tego pierwszego wyroku w sprawie naruszenia dóbr osobistych obecnego ministra spraw zagranicznych. Sąd nakazał prezesowi PiS opublikowanie przeprosin na portalu Onet za to, że zarzucił Sikorskiemu „zdradę dyplomatyczną”. Z uwagi na to, że Jarosław Kaczyński nie wykonał sądowego nakazu (co miało kosztować 700 tys. zł), przeprosiny miały zostać opublikowane na koszt Radosława Sikorskiego (wierzyciela), który następnie miał być od dłużnika wyegzekwowany przez komornika.

Czytaj więcej

Art. 212. Niskie koszty sprzyjają nadużywaniu oskarżeń o zniesławienie

15 tys. zł grzywny i problem z głowy

Egzekucja wyroku nakazującego publikację przeprosin miała charakter czynności zastępowalnej. Obowiązek usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych polegający na złożeniu przez dłużnika przeprosin odpowiedniej treści podlegał egzekucji na podstawie art. 1049 k.p.c. Jednak dodanie § 4 do art. 1050 k.p.c. wyłączyło możliwość stosowania art. 1049 k.p.c.

Zgodnie bowiem z treścią § 4 art. 1050 k.p.c. w przypadku braku dobrowolnego wykonania przeprosin wynikających z wyroku w sprawie o ochronę dóbr osobistych, sąd nakłada grzywnę w wysokości do 15 tys. zł i nakazuje publikację odpowiedniego oświadczenia w Monitorze Sądowym i Gospodarczym. Ostatecznie sam Jarosław Kaczyński nie stał się beneficjentem tej regulacji. Skorzystał bowiem z propozycji Radosława Sikorskiego, wpłaty w wysokości 50 tys. zł na fundusz sił zbrojnych Ukrainy w zamian za odstąpienie od wyegzekwowania wyroku.

Czytaj więcej

Prof. Paweł Grzegorczyk: Mniej zażaleń poziomych i barier dla potrąceń

Problem jednak ze stosowaniem art. 1050 § 4 pozostał, bo publikacja wyroku w publikatorze, który co do zasady nie jest adresowany do szerokiego grona odbiorców, wypacza sens przeprosin. Zwłaszcza gdy naruszające czyjeś dobra osobiste treści odbiły się szerokim echem w opinii publicznej. Groźba zaś nałożenia grzywny w wysokości maksymalnej wynoszącej jedynie 15 tys. zł (plus koszt publikacji w MSiG wynoszący 0,7 zł za znak) wręcz zachęca do lekceważenia orzeczeń, zwłaszcza przez ludzi majętnych. 

Przepis do usunięcia. Dlaczego lex Kaczyński jest zły

Jak mówił „Rzeczpospolitej” prof. Paweł Grzegorczyk z Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego, art. 1050 § 4 k.p.c. „egzemplifikuje złą, instrumentalną legislację, która w braku dobrowolnego wykonania wyroku przez pozwanego odbiera w istocie osobom wygrywającym proces o naruszenie dóbr osobistych uprawnienie do domagania się przymusowego wyegzekwowania świadczenia, w takim kształcie, w jakim sąd uznał je za zasadne w prawomocnym wyroku”.

A jednym z aspektów konstytucyjnego prawa do sądu jest prawo do wykonania prawomocnego orzeczenia, którego nie można ustawowo obejść, dając wierzycielowi, wbrew jego woli, coś innego niż to, co wynika z wyroku. Dlatego projekt przewiduje uchylenie tej regulacji i przywrócenie dotychczasowych reguł przymusowego wykonywania orzeczeń zobowiązujących do złożenia odpowiedniego oświadczenia tytułem usunięcia skutków naruszenia dobra osobistego. 

Zdaniem dr. Krzysztofa Drozdowicza wyeliminowanie z porządku prawnego art. 1050 § 4 k.p.c w obecnym kształcie to jedyne słuszne rozwiązanie.

 – Instytucja ta zmarginalizowała znaczenie przeprosin za naruszenie dóbr osobistych, sprowadzając je do jednego z tysiąca ogłoszeń ukazujących się w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, których w zasadzie nikt nie czyta. Co więcej, regulacja ta jest niesymetryczna względem innych instytucji prawa prywatnego, gdzie dłużnik na mocy wyroku sądowego również zostaje zmuszony do opublikowania odpowiedniego oświadczenia i nie ma możliwości jego legalnego obejścia. Otwarta zaś pozostaje dyskusja na temat wprowadzenia rozwiązań umożliwiających ograniczenie odpowiedzialności dłużnika za finansowe skutki przeprosin mających ukazać się w mediach, zwłaszcza tych ogólnopolskich – zastrzega ekspert.

Czytaj więcej

Im więcej reform, tym wolniejsze sądy. Obywatele czekają coraz dłużej

Przepisy dotyczące publikacji przeprosin w mediach wymagają dalszych zmian

Jak precyzuje Krzysztof Drozdowicz, chodzi zwłaszcza o takie sytuacje, w których dana osoba wypowiada się publicznie, np. na spotkaniu ze swoimi sympatykami, a następnie wypowiedź ta jest wielokrotnie emitowana przez prasę bez zgody i wiedzy tej osoby.

 – W takiej sytuacji ten, kto przegra proces o ochronę dóbr osobistych nie powinien ponosić całości kosztów publikacji przeprosin we wszystkich mediach, które nagłośniły tę wypowiedź, według stawek rynkowych, gdyż jawi się to jako nieproporcjonalne w świetle art. 10 Konwencji o ochronie praw człowieka – wskazuje dr Drozdowicz.

Przepis ten, gwarantuje wolność słowa i prawo do wyrażania opinii. Na podstawie art. 35 ust. 1 pkt 1 prawa prasowego redaktor naczelny dziennika jest obowiązany opublikować odpłatnie we wskazanym lub  uzgodnionym terminie prawomocny wyrok sądu lub inne orzeczenie zawierające klauzulę o opublikowaniu. Jednocześnie – jak zauważa ekspert – obecnie obowiązujące przepisy milczą na temat wysokości opłaty za publikację, pozostawiając to w gestii wydawców.

 – W rezultacie bardzo często koszt zamieszczenia przeprosin na mocy prawomocnego wyroku sądu jest tożsamy z kosztem publikacji komercyjnej reklamy jakiegoś produktu czy usługi. Jednym z rozwiązań mogłoby być wprowadzenie ustawowego limitu opłat za zamieszczenie przeprosin zasądzonych wyrokiem sądu. Dzięki temu przeprosiny dotrą do właściwego kręgu odbiorców. Dłużnik natomiast poniesie z tego tytułu konsekwencje finansowe, które nie będą dla niego niewspółmiernie dotkliwe – postuluje prof. Drozdowicz.

Co mówi przepis
Art. 1050 § 4 kodeksu postępowania cywilnego

Jeżeli w sprawach o naruszenie dóbr osobistych dłużnik nie składa oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie, pomimo wyznaczenia terminu do jego złożenia i zagrożenia mu grzywną, sąd wymierzy dłużnikowi grzywnę do piętnastu tysięcy złotych i nakaże zamieszczenie w Monitorze Sądowym i Gospodarczym na koszt dłużnika ogłoszenia odpowiadającego treści wymaganego oświadczenia i we właściwej dla niego formie, przepisów art. 1052 (przewidującego możliwość powtarzania grzywien nakładanych w celu przymuszenia aż do kwoty 1 mln zł) i art. 1053 (pozwalającego zamienić niezapłaconą grzywnę na karę aresztu) nie stosuje się. Zamieszczenie w Monitorze Sądowym i Gospodarczym ogłoszenia, o którym mowa w zdaniu pierwszym, skutkuje – w objętym ogłoszeniem zakresie – wygaśnięciem roszczenia stwierdzonego tytułem wykonawczym.

To jedna ze zmian w kodeksie postępowania cywilnego, jakie proponuje Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego w przyjętym kilka dni temu projekcie. Art. 1050 § 4 k.p.c., czyli tzw. lex Kaczyński, obowiązuje od 15 kwietnia 2023 roku. Jego przyjęcie zbiegło się w czasie ze sporem pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim a Radosławem Sikorskim co do wykonania przez tego pierwszego wyroku w sprawie naruszenia dóbr osobistych obecnego ministra spraw zagranicznych. Sąd nakazał prezesowi PiS opublikowanie przeprosin na portalu Onet za to, że zarzucił Sikorskiemu „zdradę dyplomatyczną”. Z uwagi na to, że Jarosław Kaczyński nie wykonał sądowego nakazu (co miało kosztować 700 tys. zł), przeprosiny miały zostać opublikowane na koszt Radosława Sikorskiego (wierzyciela), który następnie miał być od dłużnika wyegzekwowany przez komornika.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Dobra osobiste
Ksiądz pozwał biskupa. Jest wyrok Sądu Najwyższego w bezprecedensowej sprawie
Materiał Promocyjny
Jak wygląda nowoczesny leasing
Aplikacje i egzaminy
Pierwszy dzień egzaminów zawodowych za nami. Znamy zadania z prawa karnego
Prawo karne
Koniec głośnego procesu adwokata. Prokurator: Zachowanie jakby miał 13 lat
Prawo karne
Gdzie jest zabójca posła PiS? Prokuratura: zwolniony, ale nie uwolniony
Materiał Partnera
Kroki praktycznego wdrożenia i operowania projektem OZE w wymiarze lokalnym
Sądy i trybunały
Sędzia od lat nie pisze uzasadnień wyroków. Resort Bodnara reaguje
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście