Na ostatnim posiedzeniu plenarnym Naczelnej Rady Adwokackiej przyjęto projekt zmian w kodeksie etyki adwokackiej. Kilku dość znaczących. Artykuł 15 stanowi, że adwokat nie może świadomie przekazywać fałszywych informacji. Kiedyś dotyczyło to tylko informacji przedstawianych sądowi.
Początkowo chcieliśmy dopisać „organom i innym instytucjom”, ale podczas głosowania Naczelna Rada Adwokacka poszła dalej i uznała, że w ogóle zrezygnuje z katalogu podmiotów, gdyż i tak nie byłby on zamknięty. Były też propozycje, żeby ograniczyć zapis tylko do sfery zawodowej, ale to wydało się tak oczywiste, że niepotrzebne. Ta zmiana podążała i tak za istniejącą praktyką. Już w komentarzu sprzed dziesięciu lat mec. Jerzy Naumann wskazywał, że przepis ten nie może być ograniczany tylko do sądu. Intencją było jego doprecyzowanie.
Zarówno art. 27, jak i art. 17 mówią o obowiązku zachowania powściągliwości i umiaru wobec sądu. Czy to nie powtarzanie tej samej regulacji?
Przepisy te odnoszą się do innych kategorii i inny jest ich cel. Był pomysł, by zmieścić je w jednym przepisie, ale uznaliśmy, że mogłoby to być nieczytelne. Być może po ostatecznej redakcji kodeksu umieścimy je w różnych rozdziałach, tak aby to rozróżnienie było lepiej widoczne.
Pozostając przy art. 17: jego zmienione brzmienie jest szersze i obejmuje nie tylko przedstawicieli mediów i dziennikarzy, ale też „wystąpienia publiczne”. Czy to odpowiedź na rosnące znaczenie mediów społecznościowych?