Zwierzęta transportowane były tranzytem przez Izrael, na co wyraziły zgodę władze tego kraju.
Do rezerwatu w Jordanii trafiły m.in. małpy, jeżozwierze, wilki i część ptaków z Rafah.
Ogród powstał w 1999 roku. Organizacja Four Paws od początku zwracała uwagę na złe warunki życia zwierząt, jakie tam panowały - między innymi na rozmiary klatek, które nie były zmieniane, mimo że zwierzęta znacznie urosły. Od początku roku w zoo zginęły cztery lwiątka.
Four Paws zdecydowała się na radykalną interwencję, gdy jednej z dwóch lwic pazury obcięto ogrodowymi nożycami - by zwiedzający mogli się z nią "bawić". Obydwie trafią do RPA.
Właściciel ogrodu Fatha Jomaa za warunki, jakie panowały w jego zoo winą obarcza izraelską blokadę Strefy Gazy i trudną sytuację gospodarcza enklawy.