Wynik wyborów jest już znany, podobnie jak to, że nowy rząd będzie tworzyła obecna opozycja. Nieoficjalne można usłyszeć, że rozmowy liderów to kwestia najbliższych dni, a może nawet godzin. Świat polityki zmienił się bezpowrotnie 15 października. I już teraz można powiedzieć, że po stronie opozycji największymi wygranymi są politycy i polityczki Trzeciej Drogi, a zwłaszcza liderzy - Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz. W trakcie kampanii wiele mówiło się o tym, że Trzecia Droga może nie wejść do Sejmu i ryzykuje tworzeniem komitetu, który musi przekroczyć 8 proc. Ale Trzecia Droga przekroczyła znacznie oczekiwania. I to od Trzeciej Drogi będzie teraz bardzo wiele zależało, zwłaszcza gdy jest mowa o kursie, który ma przyjąć nowy rząd.
Partia Razem zdominowała Lewicę
Wygranym tych wyborów jest bez wątpienia też Partia Razem. Adrian Zandberg i Magdalena Biejat wprowadzili do Sejmu 7 posłów i posłanej. Lewica ogólnie straciła jednak aż 26 mandatów. Razem jednak - jeśli stworzy nowy wspólny klub z Nową Lewicą - to będzie miało na ten klub większy wpływ niż po wyborach w 2019 roku. W Sejmie ponownie zasiądą posłanki Razem znane już z poprzedniej kadencji, jak Paulina Matysiak zajmująca się jednym z ważniejszych dziś tematów, jak transport i wykluczenie komunikacyjne. To wszystko sprawia, że Razem może optymistycznie patrzeć w przyszłość w tej kadencji, o ile Razem i cała Lewica rozwiążą wewnętrzne problemy po wyborach. W Senacie Razem może liczyć nie tylko na Magdalenę Biejat, ale też na Annę Górską - jej wejście do Senatu jest jednym z większych zaskoczeń tych wyborów.
Czytaj więcej
Młodzi, mocno lewicowi wyborcy byli bardzo zmobilizowani, uprawiali tzw. turystykę wyborczą. Zrobili wszystko, by do parlamentu zamiast postkomunistów i działaczy bardziej liberalnych niż prospołecznych dostali się prawdziwi socjaliści.
Intuicja Donalda Tuska
Wygranym tych wyborów jest też Michał Kołodziejczak, który zbudował swoją pozycję po zaskakującym transferze na listy Koalicji Obywatelskiej. W trakcie kampanii wyborczej Kołodziejczak został wręcz jedną z twarzy Koalicji i pracował na pozyskanie dla niej nowych głosów. Intuicja Donalda Tuska, by na niego postawić okazała się trafna. Nie ma też wątpliwości, że „dowiózł” swoją wielka obietnicę z chwili, gdy wracał do polskiej polityki - wszystko wskazuje na to, że ponownie zostanie premierem, a PiS opozycji uda się odsunąć od władzy. Politycznymi wygranymi tych wyborów są też jego sztabowcy - Wioletta Paprocka, Agnieszka Rucińska, Monika Wielichowska czy Igor Ostachowicz. Ich wysiłki okazały się „na koniec dnia” skuteczniejsze niż sztabowców PiS. Partia Kaczyńskiego będzie za to musiała wyciągnąć wnioski z sytuacji i przygotować się do kolejnych wyborów - samorządowych i europejskich.
Młode pokolenie idzie do Sejmu
Wygrało te wybory również - co widać w wynikach - wielu polityków i polityczek młodszego pokolenia, którzy w przyszłym Sejmie nie będą już w opozycji, tylko zyskali sprawczość dla załatwiania wielu palących spraw i problemów. Widać to np. w wynikach Adama Szłapki, lidera Nowoczesnej (150 tysięcy głosów), Moniki Rosy (44 tysiące głosów), Dariusza Jońskiego (87 tysięcy głosów) i innych.