Nowy rząd zwiększy wagę głosów Polonii? Może powstać oddzielny okręg wyborczy

Rekordowa frekwencja za granicą może wymusić zmiany w systemie wyborczym. W grę wchodzi nawet utworzenie nowego okręgu polonijnego.

Aktualizacja: 17.10.2023 06:19 Publikacja: 17.10.2023 03:00

Głosowanie Polonii w konsulacie RP w Nowym Jorku

Głosowanie Polonii w konsulacie RP w Nowym Jorku

Foto: PAP/Marcin Cholewiński

– Do niedzielnych wyborów zarejestrowało się w samej Wielkiej Brytanii więcej wyborców, niż głosowało w 2019 roku w Katowicach lub Białymstoku – wylicza w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Przemek de Skuba Skwirczyński, były brytyjski radny, działacz na rzecz Polonii i kandydat na posła z 2015 roku. Jego zdaniem Polonia powinna mieć swoich przedstawicieli w parlamencie. I takich głosów na pewno pojawi się więcej po niedzielnych wyborach.

Czytaj więcej

Kolejna konferencja PKW. Spłynęly wszystkie protokoły z zagranicznych komisji

Oficjalne dane dotyczące głosowania Polonii nie są jeszcze znane, ale wszystko wskazuje, że poszła ona na rekord. Poza Polską utworzono 416 obwodów, o niemal 100 więcej niż w 2019 roku, jednak i tak ta liczba okazała się niewystarczająca, sądząc po kolejkach przed lokalami. W komisjach zagranicznych zarejestrowało się ponad 608 tysięcy Polaków, blisko 300 tysięcy więcej niż cztery lata temu. Frekwencja może jednak okazać się jeszcze wyższa, bo w miejscowościach turystycznych wiele osób głosowało, korzystając z zaświadczeń.

Polacy głosujący za granicą mogli jednak poczuć się jak mieszkańcy stolicy, bo stawiali krzyżyk przy kandydatach z okręgu warszawskiego. Polonia chciałaby to zmienić, a głos Przemka de Skuba Skwirczyńskiego nie jest odosobniony. O wprowadzeniu okręgu polonijnego do Sejmu była już mowa w konkluzjach z ostatniego Zjazdu Polonii i Polaków z Zagranicy.

Czy powstaną okręgi polonijne?

Jak to zrobić? – Przy tak wysokiej frekwencji najbardziej sprawiedliwe dla Polonii i mieszkańców okręgu warszawskiego byłoby wyodrębnienie okręgów polonijnych w Sejmie i Senacie na wzór francuski – uważa Przemek de Skuba Skwirczyński. Zgodnie z tamtejszym prawem cały świat poza Francją podzielony jest na 11 okręgów, z których każdy wybiera członka Zgromadzenia Narodowego.

Czytaj więcej

Aleksander Pociej: Czy wszyscy zagraniczni wyborcy będą mogli 15 października skutecznie oddać swój głos

Podobne rozwiązanie próbowano już zresztą wprowadzić w Polsce. Obietnice dotyczące Polonii, koncentrujące się na Senacie, składało PiS po objęciu rządów w 2015 roku. – Już w kolejnych wyborach parlamentarnych Polonia wybierze swojego senatora – mówił w 2016 roku ówczesny wiceszef MSZ Jan Dziedziczak.

PiS konkretny krok zrobiło w 2018 roku, składając projekt zmiany konstytucji przewidujący, że polonijnych senatorów będzie dwóch, a skład izby zwiększy się ze 100 do 102.

Z zapowiedzi zmian nic jednak nie wyszło. Zdaniem opozycji PiS wycofał się z nich pod wpływem kolejnych wyborów, pokazujących, że Polonia głosuje przeciw partii Kaczyńskiego. Zresztą dziś politycy tej partii uważają, że ustrojowe zmiany nie są potrzebne. – Jestem zwolennikiem wprowadzenia tradycji przedstawiania kandydatów polonijnych na listach wszystkich komitetów w okręgu warszawskim. My w tym roku przedstawiliśmy na miejscu 20., symbolizującym 20 mln Polaków za granicą, kandydata wyłonionego przez konserwatywne środowisko polonijne – Adama Gajkowskiego z Australii – mówi Jan Dziedziczak.

Potrzeba zgody ponad podziałami

Problem w tym, że wysoka frekwencja za granicą uwypukliła nie tylko kłopot z upodmiotowieniem Polonii, ale też mieszkańców stolicy. Zgodnie z konstytucją wybory powinny być równe, czyli każdy głos powinien ważyć tyle samo. Tak zwana norma przedstawicielska w wyborach do Sejmu wynosi 78,4 tys. mieszkańców na jeden mandat. Biorąc ją pod uwagę, na łączną liczbę mieszkańców Warszawy i Polaków głosujących za granicą powinno przypadać 30 mandatów. A jest o dziesięć mniej.

Robert Tyszkiewicz z KO, szef Komisji Łączności z Polakami za Granicą, uważa, że bez zmian się już nie obędzie. – Mamy dwa wyjścia. Jednym jest zwiększenie liczby mandatów w okręgu warszawskim. Drugim: wprowadzenie okręgu polonijnego. Ale to by wymagało zgody politycznej ponad podziałami – uważa.

I dodaje, że na któreś z tych rozwiązań zdecyduje się demokratyczna opozycja po objęciu władzy. – Świadomość oczekiwań Polonii to będzie poważny czynnik motywujący – podkreśla.

Wybory
Wybory samorządowe 2024: Oficjalnie: Jacek Sutryk musi walczyć w II turze
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS w siedzibie partii świętuje sukces. Na scenie pojawił się Jacek Kurski
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS wygrywa w kraju, ale traci władzę w województwach
Wybory
Wybory samorządowe 2024. Jarosław Kaczyński: Nasze zwycięstwo to zachęta do pracy, a chcieli nas już chować
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Frekwencja do godziny 17 niższa niż pięć lat temu