– Do niedzielnych wyborów zarejestrowało się w samej Wielkiej Brytanii więcej wyborców, niż głosowało w 2019 roku w Katowicach lub Białymstoku – wylicza w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Przemek de Skuba Skwirczyński, były brytyjski radny, działacz na rzecz Polonii i kandydat na posła z 2015 roku. Jego zdaniem Polonia powinna mieć swoich przedstawicieli w parlamencie. I takich głosów na pewno pojawi się więcej po niedzielnych wyborach.
Oficjalne dane dotyczące głosowania Polonii nie są jeszcze znane, ale wszystko wskazuje, że poszła ona na rekord. Poza Polską utworzono 416 obwodów, o niemal 100 więcej niż w 2019 roku, jednak i tak ta liczba okazała się niewystarczająca, sądząc po kolejkach przed lokalami. W komisjach zagranicznych zarejestrowało się ponad 608 tysięcy Polaków, blisko 300 tysięcy więcej niż cztery lata temu. Frekwencja może jednak okazać się jeszcze wyższa, bo w miejscowościach turystycznych wiele osób głosowało, korzystając z zaświadczeń.