Według sondażu IBRiS, przeprowadzonego na zlecenie „Rzeczpospolitej” i RMF FM, opinie na temat udziału w zaplanowanym na dzień wyborów referendum są podzielone. 47,4 proc. badanych wskazało opcję: „wezmę udział tylko w głosowaniu w wyborach do Sejmu i Senatu”, a 46,6 proc. zapowiedziało, że weźmie udział „w głosowaniu w wyborach do Sejmu i Senatu oraz w referendum”.
PiS chce pytać przy okazji wyborów
Odpowiedzi udzielały osoby zamierzające głosować 15 października, przy przewidywanej frekwencji 57,1 proc.
Czytaj więcej
PKW odmówiła kilku fundacjom spółek Skarbu Państwa możliwości agitacji referendalnej w TVP – ustaliła „Rzeczpospolita”.
Prawo i Sprawiedliwość przeforsowało swój projekt przeprowadzenia w dniu wyborów parlamentarnych referendum, w którym zadane będą głosującym cztery pytania. Będą one dotyczyły wyprzedaży majątku państwowego podmiotom zagranicznym, ewentualnego podniesienia wieku emerytalnego, bariery na granicy z Białorusią oraz przyjmowania uchodźców według mechanizmów, które według PiS narzuca Polsce Bruksela.
Pomysł wzbudził wielkie kontrowersje. Idei referendum zarzucano uwikłanie tego ważnego instrumentu demokracji bezpośredniej w walkę wyborczą, a pytaniom – brak logiki i niewłaściwie dobrane problemy. Wielu polityków zwracało także uwagę na brak ograniczeń finansowych w kampanii referendalnej, co ma ułatwiać PiS zdobywanie funduszy na kampanię parlamentarną. Prof. Jacek Czaputowicz, były minister spraw zagranicznych w rządzie PiS, publicznie zarzucił rządowi, że doprowadzi do sytuacji, w której może zostać złamana zasada tajności wyborów. Każda bowiem osoba odmawiająca przyjęcia karty referendalnej uznana może być za zwolennika opozycji.