Paweł Szefernaker o debacie w Końskich: Perfidna ustawka, po której Trzaskowski się rozsypał

- Przygotowali granat, który wybuchł im w rękach. Naprawdę to był czarny piątek Rafała Trzaskowskiego - powiedział szef sztabu Karola Nawrockiego poseł PiS Paweł Szefernaker, komentując w TVN24 sprawę debat w Końskich.

Publikacja: 14.04.2025 10:31

Paweł Szefernaker

Paweł Szefernaker

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

zew

W piątek 11 kwietnia w Końskich (woj. świętokrzyskie) doszło do dwóch debat przed wyborami prezydenckimi. W żadnej nie wzięli udziału wszyscy kandydaci (Państwowa Komisja Wyborcza zarejestrowała trzynaście osób).

Kontrowersje wokół dwóch debat w Końskich

Początkowo miało dojść jedynie do transmitowanej przez TVP, TVN i Polsat News debaty tylko między kandydatem KO Rafałem Trzaskowskim a popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, jednak w wyniku presji pozostałych kandydatów, na mniej niż dwie godziny przed planowanym początkiem wydarzenia, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej poinformował o rozszerzeniu formuły. Swoją debatę zorganizowały też Telewizja Republika, Telewizja wPolsce24 oraz Telewizja Trwam, które zaprosiły wszystkich kandydatów.

Czytaj więcej

Sondaż po debatach: Rafał Trzaskowski i Sławomir Mentzen tracą, Karol Nawrocki zyskuje

W debacie organizowanej przez Republikę wzięło udział pięcioro kandydatów, w debacie w TVP - ośmioro. Na żadnej nie było m.in. Sławomira Mentzena (Konfederacja), Adriana Zandberga (Razem) ani Grzegorza Brauna (Konfederacja Korony Polskiej), z kolei Rafał Trzaskowski (PO) i Magdalena Biejat (Nowa Lewica) nie przyszli na debatę do Republiki. Mentzen i Zandberg krytykowali sposób organizacji debat, nazywając związany z nimi chaos „klauniadą” i „cyrkiem”.

Paweł Szefernaker o debacie w Końskich: Jedna wielka ustawka

W poniedziałek o debatę pytany był w TVN24 poseł PiS Paweł Szefernaker, szef sztabu wyborczego Karola Nawrockiego. Czy debata Nawrocki-Trzaskowski jest jeszcze możliwa? - Jesteśmy gotowi do debaty fair play, na równych warunkach, jeden na jeden – odparł. Dopytywany, czy na nieco miesiąc przed pierwszą turą wyborów ma sens debata tylko dwóch startujących Szefernaker powiedział, że „to, co było w piątek w Końskich, to była jedna wielka ustawka, z góry ustawiona”. - Sztab Trzaskowskiego to zorganizował. Będziemy również badać, ile to kosztowało, kto za to zapłacił. To wszystko zostanie zbadane, ale to była perfidna ustawka od samego początku – dodał.

- W Stanach Zjednoczonych organizuje się debaty (tak, że) siadają dwa sztaby, ustalają, podpisują czasami kilkudziesięciostronicową umowę. (...) Było tak, że w czwartek poszedłem do Telewizji Polskiej w likwidacji i chciałem rozmawiać o warunkach debaty, ale nie chciano ze mną rozmawiać, ponieważ warunki były już ustalone. Było ustalone, że są trzy stacje, ja chciałem, żeby było więcej stacji – mówił Szefernaker.

Czytaj więcej

Kandydat na prezydenta proponuje 700 zł dla matek na spa i dla ojców na siłownię

Szef sztabu Karola Nawrockiego: Rafał Trzaskowski stchórzył

- My od początku chcieliśmy tej debaty i wiedzieliśmy, że na nią pójdziemy, tylko chcieliśmy pokazać hipokryzję drugiej strony, ale przygotowali granat, który wybuchł im w rękach. Naprawdę to był czarny piątek Trzaskowskiego – ocenił polityk.

Szef sztabu Karola Nawrockiego przekonywał, że przed debatą w Końskich „trzeba było umówić warunki, które były dla obu stron do zaakceptowania”. - A dlaczego trzy największe grupy medialne, wiedząc o tym, że nie ma uzgodnionych warunków – bo nie było uzgodnionych warunków – mimo wszystko parły do debaty? Dlatego, że była ustawka z Rafałem Trzaskowskim, taka jest prawda – mówił. Według niego, Rafał Trzaskowski „myślał, że złapie w pułapkę wszystkich innych kandydatów”. - Debata mu nie wyszła, stchórzył, nie przyszedł na debatę Republiki i wPolsce24 mimo tego, że większość kandydatów przyszła – kontynuował.

Czytaj więcej

Sondaż: PiS i KO odzyskują dawnych wyborców, duży spadek Konfederacji

- Zwierzchnik Sił Zbrojnych nie może być tchórzem. Nie przyszedł na debatę w Końskich na rynku, a inni kandydaci przyszli - powiedział poseł, odnosząc się do kandydata Koalicji Obywatelskiej.

- Trzaskowski rozsypał się po tej debacie, którą sam zorganizował - ocenił dodając, że podczas sobotnich i niedzielnych spotkań z wyborcami wiceszef Platformy był „rozdygotany” oraz „krzyczał”.

Wybory prezydenckie 2025: Lista kandydatów zamknięta

Wybory prezydenckie w Polsce odbędą się za 34 dni. Pierwszą turę zaplanowano na 18 maja, ewentualna druga tura zostanie przeprowadzona 1 czerwca. Wyborcza dogrywka będzie niezbędna, jeżeli w pierwszej turze żaden z kandydatów nie zdobędzie ponad połowy oddanych głosów.

Aby móc wystartować w wyborach, każdy z chętnych, po zarejestrowaniu komitetu, musiał zebrać 100 tys. podpisów pod swoją kandydaturą. Termin minął w piątek 4 kwietnia.

Czytaj więcej

Grzegorz Braun na konwencji w Krakowie. „Nie idziemy z programem walki ras i klas”

Chęć startu wyraziła rekordowo wysoka liczba osób. Państwowa Komisja Wyborcza zarejestrowała 44 komitety. Ostatecznie PKW zarejestrowała trzynaście kandydatur. W wyborach prezydenckich 2025 wystartują: Artur Bartoszewicz, Magdalena Biejat (Nowa Lewica), Grzegorz Braun (Konfederacja Korony Polskiej), Szymon Hołownia (Polska 2050), Marek Jakubiak (Federacja dla Rzeczypospolitej), Maciej Maciak, Sławomir Mentzen (Konfederacja), Karol Nawrocki (popierany przez PiS), Joanna Senyszyn, Krzysztof Stanowski, Rafał Trzaskowski (Platforma Obywatelska), Marek Woch (Bezpartyjni Samorządowcy - Łączy nas Polska) i Adrian Zandberg (Razem).

Państwowa Komisja Wyborcza odmówiła rejestracji czterech kandydatów - Dawida Jackiewicza (ministra w rządzie Beaty Szydło), Wiesława Lewickiego (partia Normalny Kraj), Romualda Starosielca (Ruch Naprawy Polski) i Pawła Tanajno - ponieważ nie złożyli wymaganej liczby 100 tys. prawidłowych podpisów.

Ostatni raz w wyborach prezydenckich trzynaście osób startowało w 1995 roku. Wówczas początkowo liczba kandydatów była jeszcze większa, ale cztery osoby wycofały się z wyborów przed pierwszą turą.

W piątek 11 kwietnia w Końskich (woj. świętokrzyskie) doszło do dwóch debat przed wyborami prezydenckimi. W żadnej nie wzięli udziału wszyscy kandydaci (Państwowa Komisja Wyborcza zarejestrowała trzynaście osób).

Kontrowersje wokół dwóch debat w Końskich

Pozostało jeszcze 95% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Jarosław Kaczyński naruszył mir domowy publicznej telewizji? Prokurator wszczyna śledztwo
Polityka
Jakie są oczekiwania wobec nowego prezydenta? Polacy wskazali, na czym im zależy
Polityka
Radosław Sikorski: Ja bym poszedł na debatę do Republiki
Polityka
Nowy sondaż. Który kandydat ma największą szansę na zwycięstwo w drugiej turze?
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Polityka
20 proc. rosyjskich dyplomatów w Europie to szpiedzy. Polska i Czechy chcą większej kontroli