W piątek 11 kwietnia w Końskich (woj. świętokrzyskie) doszło do dwóch debat przed wyborami prezydenckimi. W żadnej nie wzięli udziału wszyscy kandydaci (Państwowa Komisja Wyborcza zarejestrowała trzynaście osób).
Kontrowersje wokół dwóch debat w Końskich
Początkowo miało dojść jedynie do transmitowanej przez TVP, TVN i Polsat News debaty tylko między kandydatem KO Rafałem Trzaskowskim a popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, jednak w wyniku presji pozostałych kandydatów, na mniej niż dwie godziny przed planowanym początkiem wydarzenia, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej poinformował o rozszerzeniu formuły. Swoją debatę zorganizowały też Telewizja Republika, Telewizja wPolsce24 oraz Telewizja Trwam, które zaprosiły wszystkich kandydatów.
Czytaj więcej
Są wyniki sondażu prezydenckiego przeprowadzonego przez United Surveys dla Wirtualnej Polski już...
W debacie organizowanej przez Republikę wzięło udział pięcioro kandydatów, w debacie w TVP - ośmioro. Na żadnej nie było m.in. Sławomira Mentzena (Konfederacja), Adriana Zandberga (Razem) ani Grzegorza Brauna (Konfederacja Korony Polskiej), z kolei Rafał Trzaskowski (PO) i Magdalena Biejat (Nowa Lewica) nie przyszli na debatę do Republiki. Mentzen i Zandberg krytykowali sposób organizacji debat, nazywając związany z nimi chaos „klauniadą” i „cyrkiem”.
Paweł Szefernaker o debacie w Końskich: Jedna wielka ustawka
W poniedziałek o debatę pytany był w TVN24 poseł PiS Paweł Szefernaker, szef sztabu wyborczego Karola Nawrockiego. Czy debata Nawrocki-Trzaskowski jest jeszcze możliwa? - Jesteśmy gotowi do debaty fair play, na równych warunkach, jeden na jeden – odparł. Dopytywany, czy na nieco miesiąc przed pierwszą turą wyborów ma sens debata tylko dwóch startujących Szefernaker powiedział, że „to, co było w piątek w Końskich, to była jedna wielka ustawka, z góry ustawiona”. - Sztab Trzaskowskiego to zorganizował. Będziemy również badać, ile to kosztowało, kto za to zapłacił. To wszystko zostanie zbadane, ale to była perfidna ustawka od samego początku – dodał.