20 proc. rosyjskich dyplomatów w Europie to szpiedzy. Polska i Czechy chcą większej kontroli

Konsulaty rosyjskie stanowią osłonę kontrwywiadowczą dla sabotażystów. Polska i Czechy chcą wprowadzić dla rosyjskich dyplomatów zakaz poruszania się po strefie Schengen.

Publikacja: 15.04.2025 04:30

Jak podaje nam MSZ, w Polsce przebywa obecnie 21 rosyjskich dyplomatów – w Ambasadzie w Warszawie i

Ambasada Rosji w Polsce

Jak podaje nam MSZ, w Polsce przebywa obecnie 21 rosyjskich dyplomatów – w Ambasadzie w Warszawie i konsulatach generalnych Federacji Rosyjskiej w Gdańsku i Krakowie. To jedna trzecia korpusu, który jeszcze trzy lata temu funkcjonował w Polsce.

Foto: PAP/Albert Zawada

Najpierw w reakcji na akty terroru, w tym podpalenia, MSZ wprowadził w ubiegłym roku obostrzenia w poruszaniu się po Polsce dla rosyjskich dyplomatów. Krok następny: w obliczu zmasowanych akcji sabotażowych rosyjskich służb na terytorium Europy, Polska i Czechy lobbują za wprowadzeniem zakazu poruszania się po strefie Schengen dla dyplomatów rosyjskich. Co bardzo utrudniłoby przeprowadzanie dywersji, bo to oni stanowią często osłonę kontrwywiadowczą. 

Kulisy zamknięcia konsulatu FR w Poznaniu. Osłaniali sabotażystów od podpaleń?

Jak podaje nam MSZ, w Polsce przebywa obecnie 21 rosyjskich dyplomatów – w Ambasadzie w Warszawie i konsulatach generalnych Federacji Rosyjskiej w Gdańsku i Krakowie. To jedna trzecia korpusu, który jeszcze trzy lata temu funkcjonował w Polsce. Okrojony został po tym, gdy w marcu 2022 r. dzięki ustaleniom ABW MSZ wydalił z kraju 45 osób, uznając, że to Rosjanie pod tzw. przykryciem dyplomatycznym. Spotkało to m.in. oficera, który prowadził Tomasza L., archiwistę z USC w Warszawie, podejrzanego o szpiegostwo. A jesienią 2024 r. kolejne trzy osoby z konsulatu w Poznaniu, który został zamknięty w reakcji na wojnę hybrydową Rosji przeciwko Polsce.

Powodem był fakt, iż to fałszywi dyplomaci stali za przygotowywanymi aktami terroru – przesyłkami samozapalającymi się w samolotach. Ujawnił to niedawno Zbigniew Parafianowicz, dziennikarz „DGP” (w wywiadzie w „GW”). „Z tego, co wiem od ludzi służb, sprawcy korzystali przy tej operacji z osłony konsulatu Rosji w Poznaniu” – mówił Parafianowicz.

Czytaj więcej

Rosyjskie służby stoją za serią prób podpaleń w Polsce

Płk Jacek Mąka, były szef kontrwywiadu ABW, uważa za prawdopodobne, że konsulat FR w Poznaniu był w to zaangażowany.

 – Bez twardych dowodów nie doszłoby do zamknięcia placówki. To duża wpadka ze strony Rosjan, jeśli dali dowody na udział któregoś z oficerów wywiadu na zaangażowanie w operację de facto terrorystyczną, testującą systemy bezpieczeństwa w ruchu lotniczym – ocenia płk Mąka. Wygląda to na wsparcie logistyczne konsulatu w Poznaniu. – Gdyby służby, prokuratura były w stanie przypisać któremuś z dyplomatów bezpośredni udział w sabotażu, powinien on zostać niezwłocznie wydalony z Polski. Rosyjskim służbom wydaje się, że ich szpiedzy najbardziej zagrożeni są „oddechem na plecach” ze strony polskiego kontrwywiadu głównie na terenie Warszawy, gdzie na co dzień intensywnie starają się działać. Ta sytuacja pokazuje, że ich nadzieja na to, że w tak zwanym terenie są mniej widoczni, jest złudna – dodaje były wiceszef ABW.

Agenci GRU pod tzw. przykryciem dyplomatycznym. Nawet 400 szpiegów rosyjskich w Europie

W państwach Unii status dyplomatyczny posiada ok. 2 tys. Rosjan. Służby szacują, że 20 proc. z nich to oficerowie wywiadu. – A to oznacza, że po terytorium Unii może poruszać się 400 agentów, którzy mogą pomagać w atakach hybrydowych – ujawnił niedawno w Brukseli Radosław Sikorski, szef MSZ.

Od 1 czerwca 2024 r. decyzją ministra Sikorskiego podróże rosyjskich dyplomatów i ich rodzin są ograniczone do obszaru okręgu konsularnego. Każdy wyjazd poza tę strefę jest pod kontrolą polskich służb – wymaga zgody MSZ – notyfikacji przez Ambasadę do Protokołu Dyplomatycznego ministerstwa. Jak ujawniła „Rz”, trzy dni przed podróżą dyplomata musi wystąpić ze zgłoszeniem, podając termin, cel podróży, środek transportu (w tym numer rejestracyjny samochodu) i trasę, a nawet numery pociągów czy autobusów. Ile wyjazdów zgłoszono?

„W 2024 r. Ambasada Federacji Rosyjskiej wielokrotnie kierowała wnioski w sprawie planowanych podróży członków personelu podlegających wymienionym ograniczeniom. Nie były wydawane odmowy na wyjazd” – odpowiada „Rz” MSZ. Nie ujawnia nam jednak, gdzie dyplomaci podróżowali.

Agenci GRU pod tzw. przykryciem dyplomatycznym. Czy UE wprowadzi zakaz poruszania się po Europie?

Czechy zaproponowały, by pójść dalej i wprowadzić zakaz poruszania się po strefie Schengen dla dyplomatów rosyjskich (propozycja padła już rok temu). Eksperci od służb ją chwalą.

– Każdy pomysł utrudniający Rosjanom prowadzenie działalności wywiadowczej w Polsce i Unii Europejskiej jest zasadny. Nie bez powodu inicjatywa ograniczająca swobodę przemieszczania się de facto szpiegów, a nie dyplomatów wyszła z inicjatywy służb Czech, które od wielu lat borykają się z rosyjską aktywnością wywiadowczą – ocenia płk Jacek Mąka.

Piotr Niemczyk, były wiceszef Zarządu Wywiadu UOP, przyznaje, że dyplomaci faktycznie są oficerami obcych służb pod tzw. przykryciem dyplomatycznym, „więc bardzo często realizują zadania związane z obsługą agentury”, więc każde utrudnienie ich podróży jest istotne. – W relacjach międzynarodowych to znana praktyka. Zresztą przez wiele lat dyplomaci ze Związku Radzieckiego mieli zakaz poruszania się po terytorium USA i wolno im było podróżować tylko w obrębie miasta lub stanu, w którym posiadali dyplomatyczną akredytację – mówi nam Piotr Niemczyk.

Czytaj więcej

Zamknięcie konsulatu RP w Petersburgu jak najcięższy cios. „Polska dla Rosji jest wrogiem”

Dlaczego ograniczenie mobilności jest tak ważne? – Oficer wywiadu rezydujący na terenie danego państwa z ważnym agentem nigdy nie spotyka się na jego terenie, ale za granicą. Np. jeśli oficer wywiadu z ambasady w Moskwie chce rozmawiać z ważnym agentem z Warszawy, Berlina czy Sztokholmu, to umówi się z nim na Majorce czy w Wiedniu – tłumaczy Niemczyk.

Zbigniew Parafianowicz ocenia, że ograniczenia w przemieszczaniu się dyplomatów „to jedyny sensowny kierunek”. – Dyplomaci i konsulowie rosyjscy akredytowani w RP są poddani ścisłemu reżimowi kontrwywiadowczemu. Ale nie dotyczy to ich kolegów z państw sąsiadujących z RP. W warunkach Schengen mają oni możliwość realizacji zadań w Polsce i w razie wpadki skorzystania z ochrony wynikającej z immunitetu konsularnego. Do momentu, w którym poszczególne kraje nie zorientowały się, że konsulowie FR korzystają z Schengen, ryzyko ich wpadki było jednak minimalne. Bo pracownik konsulatu np. z Czech rzadko bywał w obszarze zainteresowań ABW – tłumaczy Zbigniew Parafianowicz. I zaznacza: – Takie rozwiązanie jest również proporcjonalne do ograniczeń, które zostały nałożone na polskich konsulów w Rosji. Ich swoboda przemieszczania się tam jest iluzją. Jeśli chodzi o konsulów FR, obecnie w zarządach kontrwywiadu służb specjalnych RP z góry przyjmuje się założenie, że są oni kadrowymi pracownikami wywiadu FR – wskazuje.

Ukraińcy i Białorusini – ogromna baza werbunkowa w Polsce dla rosyjskich agentów

Do aktów terroru – podpaleń są wykorzystywani najczęściej Białorusini i Ukraińcy. Jaka część spośród przebywających w Polsce obywateli tych krajów jest podatna na zwerbowanie ich do akcji terrorystycznych? – Nawet jeśli będzie to kilka procent, to w skali 1,5 mln Ukraińców i ok. 310 tys. Białorusinów przebywających w RP jest to wciąż ogromna baza werbunkowa. Kilka procent to bardzo konserwatywne szacunki – ocenia Parafianowicz.

Dlaczego UE nie wprowadziła do dziś zakazu zaproponowanego przez Czechy, mimo iż rosyjskie służby rozzuchwalają się coraz bardziej? Płk Mąka: – Obawiam się o brak jednomyślności w tej kwestii wszystkich europejskich decydentów, wśród których mamy niestety przedstawicieli państw nastawionych prorosyjsko, co od ponad trzech lat dobitnie pokazuje ich stosunek do agresji Rosji na Ukrainę.

Czytaj więcej

Rosja zarzuca sieć na Platformę Obywatelską. Ustaliliśmy szczegóły cyberataku

MSZ nie odpowiedział nam wprost na pytanie, czy Polska nie wydaje zezwoleń dla rosyjskich dyplomatów, którzy chcą wyjechać do Czech. Zapewnia nas tylko, że „Polska wspiera czeską inicjatywę, podnoszoną na forum Unii Europejskiej, by ograniczyć możliwość poruszania się rosyjskich dyplomatów jedynie do państw ich akredytacji. Powyższe nie stanowi jednak przedmiotu specjalnej umowy między oboma państwami”. 

Jaka jest rola dyplomatów w osłonie podpalaczy, którzy grasują w Polsce? Ogromnie istotna. – Lepiej zorganizowanych siatek mających na celu chociażby różnego rodzaju akcje dywersyjne i sabotażowe, nie da się ich obsługiwać za pomocą kanału Telegram, sprawdzanego przez różne służby, tylko trzeba znaleźć taki sposób kontaktowania się – wydawania im poleceń, przekazywania środków – na który trudno wpaść. Dlatego tak ważny jest ktoś, kto może się spotkać osobiście, w warunkach konspiracji, nie pozostawiając żadnych elektronicznych śladów – tłumaczy Niemczyk. 


Najpierw w reakcji na akty terroru, w tym podpalenia, MSZ wprowadził w ubiegłym roku obostrzenia w poruszaniu się po Polsce dla rosyjskich dyplomatów. Krok następny: w obliczu zmasowanych akcji sabotażowych rosyjskich służb na terytorium Europy, Polska i Czechy lobbują za wprowadzeniem zakazu poruszania się po strefie Schengen dla dyplomatów rosyjskich. Co bardzo utrudniłoby przeprowadzanie dywersji, bo to oni stanowią często osłonę kontrwywiadowczą. 

Kulisy zamknięcia konsulatu FR w Poznaniu. Osłaniali sabotażystów od podpaleń?

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Jarosław Kaczyński naruszył mir domowy publicznej telewizji? Prokurator wszczyna śledztwo
Polityka
Jakie są oczekiwania wobec nowego prezydenta? Polacy wskazali, na czym im zależy
Polityka
Radosław Sikorski: Ja bym poszedł na debatę do Republiki
Polityka
Nowy sondaż. Który kandydat ma największą szansę na zwycięstwo w drugiej turze?
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Polityka
Debata w Telewizji Republika. Nawrocki przeciw euro. Hołownia do Mentzena: Kłamca