Prezes linii Delta Ed Bastian nie ukrywa, że zderzenie wojskowego helikoptera z samolotem American Airlines pod Waszyngtonem i dachowanie samolotu jego linii na lotnisku w Toronto, czyli wydarzenia z kilku ostatnich tygodni, spowodowały, że amerykańscy przewoźnicy sprzedają coraz mniej biletów. I to w czasie, kiedy akurat liczba podróży i popyt na bilety powinny mocno rosnąć.
Czytaj więcej
Przez dziesięciolecia Amerykanie lubili podkreślać, jak bezpieczny jest ich transport lotniczy. Teraz przyznają, że te czasy już minęły.
- Oba wypadki, ten nad lotniskiem Reagana i ten w Toronto zaszokowały konsumentów - przyznał Ed Bastian podczas konferencji poświęconej podróżom lotniczym zorganizowanej przez bank JPMorgan Chase. Nie ujawnił jak głęboki jest spadek rezerwacji, ale nie ukrywał, że wystarczający, by jego linia zmieniła swoje prognozy wyników. Okazało się, że Delta obniżyła o połowę swoje oczekiwania przychodów w I kwartale 2025.
Cała generacja nie przeżyła jakiejkolwiek katastrofy lotniczej
Inna sprawa, że obie katastrofy, chociaż na lotnisku w Toronto na szczęście nikt nie zginął, były najbardziej szokujące na rynku amerykańskim od 25 lat.
- Te 25 lat, to cała generacja ludzi, dla których podróże lotnicze stały się powszechne i do głowy im nie przyszło, że coś takiego może się wydarzyć - mówił Ed Bastian. Przyznał jednocześnie, że oba wypadki, to tylko jeden z powodów spadającego popytu. Drugi, to pogarszająca się sytuacja amerykańskiej gospodarki niekorzystnie wpływająca na nastroje konsumentów. Oraz, oczywiście, polityka.