Nowy spór handlowy z Chinami. Tym razem chodzi o lotnictwo

Europejskie linie lotnicze domagają się zrównania warunków, na jakich latają do Chin, z tymi, z jakich korzystają chińscy przewoźnicy. Amerykanie już pokazali, jak to można zrobić.

Publikacja: 14.10.2024 05:46

Nowy spór handlowy z Chinami. Tym razem chodzi o lotnictwo

Foto: Adobe Stock

LOT zrezygnował z kolejnego połączenia do Pekinu (po Beijing Daxing z siatki znika także Beijing Capital), bo przegrywa w konkurencji z Chińczykami. W tym samym czasie, kiedy polski przewoźnik poinformował, że rezygnuje z obsługi połączeń do Chin w sezonie zimowym, skandynawski SAS zawiesił obsługiwanie trasy Kopenhaga–Szanghaj. Wcześniej poddały się m.in. Lufthansa i British Airways oraz Virgin. Wszyscy podają ten sam powód: konieczność omijania Syberii, a teraz jeszcze dodatkowo Iranu, co zdecydowanie podnosi koszty.

Tymczasem linie chińskie mogą latać nad Syberią, czyli najkrótszą trasą. Lot z Warszawy do Pekinu wykonywany przez Air China trwa 11 godzin. LOT leci o 2–2,5 godziny dłużej. Bo nie tylko, że nie może korzystać z rosyjskiej przestrzeni powietrznej, ale dodatkowo musi okrążać Bliski Wschód. – Dla nas oznacza to konieczność załadunku dodatkowego paliwa, czyli ograniczenie liczby sprzedanych miejsc w samolocie. Dodatkowo taka rotacja znacznie się wydłuża, co ma również wpływ na czas pracy załóg – tłumaczy Robert Ludera, odpowiedzialny w LOT za siatkę. Przyznaje jednocześnie, że LOT najprawdopodobniej wróci z tą trasą w następnym sezonie letnim, czyli od początku kwietnia 2025 r. Nie ukrywa nadziei, że do tego czasu sytuacja na Bliskim Wschodzie może się unormować.

Oczywiście z Warszawy nadal będzie można polecieć do Pekinu. Najkrócej Air China – ok. 11 godzin w podróży. Albo Qatar Airways czy Emirates, tyle że z przesiadką odpowiednio w Dausze bądź Dubaju. Taka podróż w jedną stronę jednak wydłuży się do 22 godzin.

Połączenia na Daleki Wschód podrożeją

Ceny biletu na powrotny rejs LOT-u z Warszawy do Pekinu, czyli wylot np. 20 października i powrót 25 października, to wydatek 4090 zł. Loty Air China na początku grudnia, kiedy na tej trasie bezpośrednio poleci już tylko „Chińczyk”, to wydatek 7900–8400 zł. Dla porównania 8900 zł kosztuje bilet w klasie biznes w Qatar Airways.

Z linii europejskich do Chin nadal latają Air France-KLM, Finnair, Austrian Airlines i Swiss. Ale żadna z tych linii nie wróciła do siatki sprzed pandemii, a nawet wprost przeciwnie, wszystkie wprowadziły tam cięcia. – Chiński rynek dla wielu europejskich linii zawsze był trudny, bo jest on stosunkowo niskomarżowy, a zdecydowana większość pasażerów to osoby z Chin rozpoczynające tam podróż i kupujące bilety w Chinach, więc najczęściej od chińskich przewoźników. Konieczność omijania Rosji pogłębiła tę dysproporcję i nic dziwnego, że europejskie linie zawieszają loty do Chin. Dla nich były one od 2022 r. raczej kwestią prestiżu niż finansów – mówi Dominik Sipiński, ekspert z rynku lotniczego z firmy analitycznej ch-aviation.

Apele do Brukseli o interwencję

Po tym, jak Komisja Europejska wprowadziła cła na dotowane chińskie auta z napędem elektrycznym, nierówna konkurencja w lotnictwie stała się kolejnym palącym problemem do pilnego rozwiązania.

Marjan Rintel, prezes KLM, otwarcie wezwała Komisję Europejską, aby przyjrzała się konkurencyjności połączeń na trasach między krajami UE i Chin. – Komisja Europejska powinna dobrze przyjrzeć się nierównym warunkom konkurencji między liniami europejskimi i chińskimi w połączeniach między naszymi krajami – mówiła szefowa KLM w publicznym holenderskim radio Nederlandse Publieke Omrep (NPO).

– Nowa Komisja Europejska musi zmierzyć się z tym wyzwaniem. Branża od dawna apeluje o działania, np. zawieszenie praw przewozowych dla linii latających nad Rosją. Dalsze kroki zależą od tego, na ile konfrontacyjna Bruksela będzie chciała być wobec Pekinu – uważa Dominik Sipiński.

Zwłaszcza po wprowadzeniu ceł na e-auta. Co bardzo zabolało Chińczyków, którzy nie czekali z krokami odwetowymi. Francuzi już muszą pomóc producentom koniaku, a auta z UE wjeżdżające do Chin zostały obłożone cami.

– Mimo to wstrzymanie możliwości lotów do Unii dla linii, które latają nad Rosją, byłoby bardzo dobrym rozwiązaniem. Nie tylko wyrównałoby konkurencję między liniami z Chin i Europy, ale byłoby też dodatkową sankcją nałożoną na Rosję, która czerpie z tych przelotów duże zyski – mówi nam nieoficjalnie w Brukseli bardzo dobrze poinformowane źródło.

Amerykanie pokazali, jak to można zrobić

Na podobnych warunkach Chińczycy chcieli latać do Stanów Zjednoczonych. Skoro bez problemu mogli przed pandemią latać przez terytorium Rosji, to i później również zamierzali korzystać z tego przywileju przy pełnej świadomości, że lotnicza konkurencja z USA ma wydany przez Moskwę zakaz korzystania z rosyjskiej przestrzeni powietrznej w lotach do Chin. Ale amerykańskie lobby lotnicze Airlines for America ostro się postawiło. W efekcie administracja Joe Bidena zareagowała i od lipca 2023 r. chińskie linie w połączeniach do USA mają obowiązek omijania rosyjskiej przestrzeni powietrznej. Tym samym czas trwania rejsu z Pekinu do Nowego Jorku wydłużył się dla nich z 14 godzin przed pandemią do 16,5 godziny obecnie. Ale jest sprawiedliwie, bo linie z obu krajów latają tą samą trasą.

Amerykanie także zastosowali w tym przypadku zasadę „jeden za jeden”. To znaczy codziennie rejsów chińskich na trasie z tego kraju do USA może być dokładnie tyle samo ile amerykańskich z USA do Chin. Władze w Pekinie wyznaczyły Amerykanom po 12 rotacji dziennie, amerykański regulator rynku przyznał tyle samo Chińczykom.

LOT zrezygnował z kolejnego połączenia do Pekinu (po Beijing Daxing z siatki znika także Beijing Capital), bo przegrywa w konkurencji z Chińczykami. W tym samym czasie, kiedy polski przewoźnik poinformował, że rezygnuje z obsługi połączeń do Chin w sezonie zimowym, skandynawski SAS zawiesił obsługiwanie trasy Kopenhaga–Szanghaj. Wcześniej poddały się m.in. Lufthansa i British Airways oraz Virgin. Wszyscy podają ten sam powód: konieczność omijania Syberii, a teraz jeszcze dodatkowo Iranu, co zdecydowanie podnosi koszty.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Transport
Airbus chce zrealizować roczny plan, pomaga dostawcom
Transport
Opóźniony lot i długie oczekiwanie na lotnisku? Sprawdź, jakie należy się odszkodowanie
Materiał Promocyjny
Bolączki inwestorów – od kadr po zamówienia
Transport
Ważne polskie lotnisko będzie nieczynne 40 dni. Przez remont
Transport
Jak się promują lotniska. Wielki smok, bitwa kickbokserów i kaczka po pekińsku