Na pytanie, dlaczego Władysław Broniewski stał się bohaterem scenariusza, jego autor Radosław Paczocha wyjaśnia „Rzeczpospolitej":
- Zobaczyłem w nim soczewkę, w której skupia się los człowieka XX wieku. Postać ważną, niejednoznaczną, dającą możliwość pokazania paradoksów polskiej historii. Jego formacja zostawiła nas z niełatwą spuścizną, z którą borykamy się do dziś.
- Został programowo zapomniany, bo wyeliminowano go z życia publicznego – przypomina Adam Orzechowski, reżyser spektaklu.
- Radek bardzo interesująco napisał historię życia Broniewskiego, ja próbuję w przedstawieniu skonfrontować go z jego młodzieńczym okresem życia.
Biografia Broniewskiego obfituje w decyzje i zdarzenia skłaniające do refleksji. Wywodzący się z rodziny inteligenckiej o szlacheckich korzeniach, był piłsudczykiem walczącym z bolszewikami - z jednej strony, z drugiej - żołnierzem oddziałów Andersa. Pisał o Smoleńsku i Katyniu, współpracował z paryską Kulturą, ale i uchodził za największego poetę komunistycznej Polski...